Trochę mnie to przeraziło. Już całkiem ubrana podeszłam do okna, Harry stał na chodniku po drugiej stronie drogi. Nawet w tym mroku czułam jak szczerzy te swoje zęby. Szybko odsunęłam się od okna i zasłoniłam je. Położyłam się spać i zasnęłam.
***
Promienie słońca przedzierające się przez zasłony wyciągnęły mnie ze snu. Spojrzałam na telefon było już po 11. Wystraszyłam się, że z samego rana miałam 6 nieodebranych połączeń i kilka nowych wiadomości od Julii,mojej dobrej koleżanki.
Ręce zaczęły mi się strasznie trząść. Nie byłam w stanie odpisać. Zaczęłam płakać, jak mogli go wypuścić? Wiedziałam, że gdy tylko mnie zobaczy to mnie zabije. Stukanie do drzwi przeraziło mnie jeszcze bardziej. Wolnym, wystraszonym krokiem podeszłam bliżej. Nie otwierałam, do póki zza drewnianej bariery nie rozpoznałam głosu Harry'ego. Szybko otworzyłam drzwi i zapłakana rzuciłam się na chłopaka. Nie wiedząc co się dzieje stał jak wryty. Po kilku sekundach gdy poczuł, że moje łzy moczą jego białą koszulkę, mocno mnie przytulił i lekko popchnął bym weszła do pokoju.
-Zoe, co się stało? - zapytał niespokojnie
-Ja...bo on-powiedziałam niewyraźnie
-Kto Zoe, kto? Co sie dzieje? Uspokój się. Zoe, nie bój się, jestem tutaj, nikt cię nie skrzywdzi
Nie wiem ile tak staliśmy. Trochę sie uspokoiłam, więc usiedliśmy na kanapie i postanowiłam wytłumaczyć co się stało.
-Chris, to mój były. Kilka dni temu trafił do więzienia,ale dzisiaj rano go wypuścili za "dobre sprawowanie". Gdy zobaczył, że mnie nie ma w mieszkaniu, poszedł do mojej koleżanki, zrobił jej awanturę a ona przecież o niczym nie wie. Harry on mnie nie raz bił, po tym co się teraz wydarzyło on mnie zabije - znów zaczęłam płakać.
-Nic ci nie zrobi, jeśli tylko spróbuje cię tknąć to ja go zabije. Nie dam się skrzywdzić. -powiedział opiekuńczo i znów mnie przytulił.
Cały czas zanosiłam się od płaczu. Nie mogłam sobie nawet wyobrazić co będzie gdy on mnie jednak znajdzie. Byłam wdzięczna losowi, że mimo wszystko jest przy mnie ktoś kto chce mnie chronić.
-Dziękuję Harry- powiedziałam cicho
-NIe na za co, kotku-zachichotał lekko a ja zrobiłam to samo.
-Ja czegoś nie rozumiem. Czemu gdy jestem przy tobie czuję jakby był to mój najgorszy koszmar ale zarazem jakbyś był moim najsilniejszym narkotykiem? Jednocześnie się ciebie boję i czuję sie przy tobie bezpieczna
-Po prostu tak działam na kobiety- zaśmiał się i cmoknął mnie w czubek głowy.
Tę miłą atmosferę przerwał dzwonek mojego telefonu. Na wyświetlaczu pojawiło się imię Chris. Od razu moje serce zaczęło szybciej bić. Harry widział, że znów się boję, wziął telefon i odebrał. Próbowałam go powstrzymać, na marne, jego siła w porównaniu z moją, była ogromna.
-Tak?-zapytał Harry
-Gdzie jest kurwa Zoe?-krzyknął mężczyzna po drugiej stronie
-Nie może rozmawiać.Zostaw ją lepiej w spokoju
-Ty chuju, jeśli tylko ją dotkniesz to przysięgam, że nie wyjdziesz z tego cało.
-Ja jej chociaż nie biję-powiedział cicho i się rozłączył
***
Promienie słońca przedzierające się przez zasłony wyciągnęły mnie ze snu. Spojrzałam na telefon było już po 11. Wystraszyłam się, że z samego rana miałam 6 nieodebranych połączeń i kilka nowych wiadomości od Julii,mojej dobrej koleżanki.
Ręce zaczęły mi się strasznie trząść. Nie byłam w stanie odpisać. Zaczęłam płakać, jak mogli go wypuścić? Wiedziałam, że gdy tylko mnie zobaczy to mnie zabije. Stukanie do drzwi przeraziło mnie jeszcze bardziej. Wolnym, wystraszonym krokiem podeszłam bliżej. Nie otwierałam, do póki zza drewnianej bariery nie rozpoznałam głosu Harry'ego. Szybko otworzyłam drzwi i zapłakana rzuciłam się na chłopaka. Nie wiedząc co się dzieje stał jak wryty. Po kilku sekundach gdy poczuł, że moje łzy moczą jego białą koszulkę, mocno mnie przytulił i lekko popchnął bym weszła do pokoju.
-Zoe, co się stało? - zapytał niespokojnie
-Ja...bo on-powiedziałam niewyraźnie
-Kto Zoe, kto? Co sie dzieje? Uspokój się. Zoe, nie bój się, jestem tutaj, nikt cię nie skrzywdzi
Nie wiem ile tak staliśmy. Trochę sie uspokoiłam, więc usiedliśmy na kanapie i postanowiłam wytłumaczyć co się stało.
-Chris, to mój były. Kilka dni temu trafił do więzienia,ale dzisiaj rano go wypuścili za "dobre sprawowanie". Gdy zobaczył, że mnie nie ma w mieszkaniu, poszedł do mojej koleżanki, zrobił jej awanturę a ona przecież o niczym nie wie. Harry on mnie nie raz bił, po tym co się teraz wydarzyło on mnie zabije - znów zaczęłam płakać.
-Nic ci nie zrobi, jeśli tylko spróbuje cię tknąć to ja go zabije. Nie dam się skrzywdzić. -powiedział opiekuńczo i znów mnie przytulił.
Cały czas zanosiłam się od płaczu. Nie mogłam sobie nawet wyobrazić co będzie gdy on mnie jednak znajdzie. Byłam wdzięczna losowi, że mimo wszystko jest przy mnie ktoś kto chce mnie chronić.
-Dziękuję Harry- powiedziałam cicho
-NIe na za co, kotku-zachichotał lekko a ja zrobiłam to samo.
-Ja czegoś nie rozumiem. Czemu gdy jestem przy tobie czuję jakby był to mój najgorszy koszmar ale zarazem jakbyś był moim najsilniejszym narkotykiem? Jednocześnie się ciebie boję i czuję sie przy tobie bezpieczna
-Po prostu tak działam na kobiety- zaśmiał się i cmoknął mnie w czubek głowy.
Tę miłą atmosferę przerwał dzwonek mojego telefonu. Na wyświetlaczu pojawiło się imię Chris. Od razu moje serce zaczęło szybciej bić. Harry widział, że znów się boję, wziął telefon i odebrał. Próbowałam go powstrzymać, na marne, jego siła w porównaniu z moją, była ogromna.
-Tak?-zapytał Harry
-Gdzie jest kurwa Zoe?-krzyknął mężczyzna po drugiej stronie
-Nie może rozmawiać.Zostaw ją lepiej w spokoju
-Ty chuju, jeśli tylko ją dotkniesz to przysięgam, że nie wyjdziesz z tego cało.
-Ja jej chociaż nie biję-powiedział cicho i się rozłączył
świetny rozdział, czekam na następny!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://do-you-know-i-still-love-you.blogspot.com/
Następny !!! Nastepny!!! Prosze następny ! chce się dowiedzieć do jest dalej :) jestes genialna :D
OdpowiedzUsuńGenialny ! <3
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zwykle
OdpowiedzUsuńO matko.... jaka podnieta :D
OdpowiedzUsuńdzięki tobie bardziej lubię Harrego ;)
OdpowiedzUsuńHejka. Wyrażam swoją opinie, więc proszę bez hejtów na mnie.
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest bardzo kiepsko napisane. Dużo błędów i nie miło się czyta. Ci którzy piszą, ze masz wielką wyobraźnie..... może i ją masz ale w opowiadaniu jej nie wykorzystujesz. To jest sztuczne i przewidywalne. Jakim cudem tak szybko zdobyłaś tylu czytelników ? Nie wiem, ale ci tego zazdroszczę, bo ludzie , którzy piszą naprawdę ładne, dostają 1, max 2 komentarze.
Nie mówię, ze mi się nie podoba, bo tematyka jest fajna itp.. ale jak czytam że ludzie chcą bys wydała książkę, to się załamuje.. Z tego nie da się zrobić książki... musisz dużo popracować nad pisaniem.
Aaaa i wiesz.. jestem dopiero w 3 rozdziale, więc może się myle, bo ogromna liczba ludzi zmienia swój tak jakby typ pisania w trakcie opowiadania, i w kolejnym rozdziale jest już lepiej, i lepiej, i lepiej... ;3
Pozdrawiam. :P ( nie mam konta na blogu, więc wybacz że "cisnę" z anonima.
Ej ty wyżej to do ciebie :)
OdpowiedzUsuń"Dużo błędów i nie miło się czyta." Jak ci się nie podoba to nie czytaj.
"masz wielką wyobraźnie..... może i ją masz ale w opowiadaniu jej nie wykorzystujesz." Gdyby nie miała wyobraźni to nawet nie zaczęłaby pisać tego opowiadania,bo nie miałaby pomysłu.
"To jest sztuczne i przewidywalne" Za dużo filmów się naoglądałaś skoro twierdzisz że wszystko jest do przewidzenia ;3
"Jakim cudem tak szybko zdobyłaś tylu czytelników ?" No bo jej opowiadanie jest zajebiste :>
Wiesz wydanie książki kosztuje kupę kasy więc to graniczy z cudem. I weź się tak nie spinaj ;3
"jestem dopiero w 3 rozdziale, więc może się mylę" Oj mylisz się :)
Daria Xxx
Zgadzam się z Tobą Daria ;)
UsuńOpowiadanie jest bardzo ciekawe i miło się je czyta ;)
A jeżeli się komuś nie podoba to nie musi tego czytać a potem cisnąć z Anonima bo się boi ujawnić :/
Popieram Cię Daria ;*
Jest wspaniały. : )
OdpowiedzUsuńnext :)
OdpowiedzUsuńcudowny *.*
OdpowiedzUsuńJest Super , faaaaaajny i cool <33 .. Pozdro
OdpowiedzUsuńAaa...!!! no nie mogę boski rozdział ;D <3
OdpowiedzUsuńRobi się ciekawie ;p
Kocham <3
bardzo przepraszam,wiem ze beda hejty ale uwazam ze to jest kolejna tandetna podrobka dark'a ... nawet te smsy o takiej samej tresci,rozumiem ze ciezko jest napisac wymyslic wlasna fabule ale chociaz nie probujcie robic takich kopii bo to nie wychodzi...ja na przyklad jestem wielka fanka dark'a i takie kopie mnie wrecz wkurzaja. dziekuje,juz mozecie hejtowac ;)
OdpowiedzUsuńGdy zaczynałam faktycznie były sceny podobne do Dark, ale przeczytaj całe i dopiero dawaj opinie, bo dalej nic nie jest takie samo.
OdpowiedzUsuńKocham opiekuńczego Harrego *.*
OdpowiedzUsuńNiedawno zaczęłam czytać twoje opowiadanie i stwierdzam, iż jest niesamowite. Poleciła mi jest moja przyjaciółka, która płakała na epilogu. Więc biorę się za dalsze rozdziały! Uwielbiam opiekuńczego Harr'ego!! <3
OdpowiedzUsuńCzytam ten blog już drugi raz i znów wszystko od początku przeżywam ;)
OdpowiedzUsuń