czwartek, 9 maja 2013

Rozdział 11

Wiedziałam, że na jego tworzy pojawił się uśmiech, ale i lekki niepokój. Nie wiedziałam co się dzieje, wiedziałam, że coś ukrywa. Gdy zadzwonił jego telefon, wyszedł szybko z domu, tak jak wtedy gdy został pobity. Od pory gdy zniknął za drzwiami, siedziałam cały czas w tym samym miejscu, bałam się o niego. Czekałam, godzinę, dwie a on nie wracał. Nagle wpadł jak burza. Usiadł koło mnie i objął ramieniem, był widocznie zadowolony
-Chcesz może iść na dyskotekę?
-A Chris?
-Zdobył mój numer i dzwonił. Powiedział, że daje sobie spokój i wraca do Irlandii
-Aaaaaaaaaaa- krzyknęłam i rzuciłam się na szyję Harry'ego
-Idę się przebrać-w magiczny sposób noga mnie już nie bolała.
Oderwałam się od kanapy i pobiegłam do pokoju po rzeczy a potem do łazienki się przebrać.
________________________________________________________
Oczami Harry'ego
Cieszyłem się na to wyjście, ale nie było do końca tak jak powiedziałem Zoe. Nie chciałem jej jednak tego mówić, cały czas miałem nadzieję, że się nie dowie. Nim zdążyłem cokolwiek zrobić, dziewczyna była już w salonie. Wyglądała oszałamiająco (strój Zoe)   Widząc uśmiech na jej twarzy, czułem ból, bo wiedziałem co złego robię. Próbowałem zapomnieć. Oboje z Zoe wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do mojego czarnego auta i odjechaliśmy. Na miejscu byliśmy jakieś 15 minut później.  Weszliśmy do środka, muzyka była włączona na ful, na parkiecie pełno ludzi, a przy mnie...ONA. Nie puszczała mojej ręki, by się nie zgubić. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy dwa drinki. Gdy je wypiliśmy poszliśmy na parkiet. Tańczyliśmy też przerwy. Było po prostu zajebiście.

Szaleliśmy na parkiecie. Wtedy zobaczyłem jaka Zoe jest rozrywkowa. Jedyne co mogło nam przerwać tę zabawę było to co właśnie się stało. Przed dziewczyną stanął Chris. Jej strach i ból był wypisany na jej twarzy. Chwyciłem ją za rękę i odsunąłem za siebie.
________________________________________________________
Oczami Zoe
Co się do cholery dzieję? Chris miał wyjechać do Irlandii. Ok, wiedziałam, że nie zrobi tego od razu, ale dlaczego był właśnie w tym klubie co my?
-Witaj piękna...-powiedział wcale nie słyszalnie przeze mnie Chris
Odszedł. Widziałam, że wzrokiem pokazał Harry'emu, co ma robić. Chłopak odwrócił się w moją stronę, chwycił za rękę i wyprowadził z lokalu. Nie wiedziałam o co chodziło. Weszliśmy do samochodu i odjechaliśmy.
-Czy ty mi w końcu powiesz co się dzieję?!-krzyknęłam wystraszona
Harry nic nie mówił
-Harry, kurwa!!!!!!
Nadal nic jakby mnie nie słyszał. Gdy dojechaliśmy do domu, szybko otworzyłam drzwi i podbiegłam do Hazzy. Jego oczy....ten ból, widziałam go tylko wtedy gdy opowiadał o śmieci swoich rodziców. Chwycił mnie za rękę. Nic nie mówiłam, wiedziałam, że zaraz się dowiem o co chodzi. Byliśmy już w środku. Chłopak siadł na kanapie i opierając łokcie o kolana zakrył twarz. Usiadłam obok niego i oparłam głowę o jego ramię
-Zoe, ja nie chciałem cię oszukiwać, ale gdybyś się dowiedziała, on by ci coś zrobił
-O co ci chodzi? -powiedziałam strasznie przejęta
-On....on chciała kasy. Płaciłem mu, żeby cię zostawił. Nie miałem już kasy a on chciał coraz więcej. Wymyślił, żebym.....
-Żebyś co?!
-Żebym.....żebym kogoś zabił
Zamarłam, nie mogłam uwierzyć, że to powiedział. Miałam tylko nadzieję, że tego nie zrobił
-Ale ja...ja tego nie potrafiłem. Wtedy on i jego kumple mnie pobili. To nie koniec......musiałem mu obiecać, że wywiozę cię do innego kraju i zostawię tam....powiedzieli, że jeśli to zrobię zostawią cię. Zoe zrozum, ja nie miałem wyjścia, musiałem im obiecać. Moje plany co do tego były zupełnie inne. Owszem chciałem wyjechać z tobą z kraju, ale chciałem z tobą zostać- to co mówił, było takie........straszne. Nie byłam w stanie tego pojąć.
-Harry zostaw mnie -powiedziałam patrząc w ziemię.
-Wyjdź z domu, idź gdzieś na pół godziny. Chcę to przemyśleć nie wiedząc , że jesteś gdzieś blisko. Chłopak to uszanował, wyszedł. Gdy tylko zobaczyłam jak czarny samochód odjeżdża, zadzwoniłam po TAXI chciałam uciec. Bałam się go i Chrisa. Nie wiedziałam co jeszcze wymyślą. Pobiegłam do pokoju spakowałam rzeczy. Usiadłam przy biurku i zaczęłam pisać:
 " Kochany Harry!
Wiem, że pewnie nie chciałeś tego co się wydarzyło, ale to, że mnie oszukiwałeś bardzo mnie zabolało. Wyjeżdżam, nie szukaj mnie. Nie wracam do Irlandii, powiem tylko tyle. 
Będę tęsknić. Zoe"


Przykleiłam tez list na ścianie w salonie, obok wieszaków, gdzie Harry zwykle wieszał kurtkę. Wyszłam z domu, pojechałam na lotnisko. Chciałam jak najszybciej stamtąd zniknąć.......

-------------------------------
I jak podoba się? Komentujcie jeśli tak 

9 komentarzy:

  1. Mnie sie baaaaaaardzooooo podoba!!!!pisz dalej ploseeeee:):*<3

    OdpowiedzUsuń
  2. OJEJEJU!!! daj następny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! czekam na następny!! niemogę się doczekać!! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyprawia mnie o dreszcze...

    OdpowiedzUsuń
  5. You should check out a reliable online casino directory for
    exciting gambling sites which have popular games like blackjack, video
    poker and online slot games. Also, online casinos are exceptional for beginners or advanced players,
    because you can play what you want, when you want,
    for free, or for real money. If you start your
    gambling campaign on a Monday with $200. The public is crying
    out to these lawmakers to change the online gambling laws.


    Visit my homepage; international removals

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest takie awwww... *.* ale tak szczerze nie rozumiem po co pojechali do klubu... :/ xD
    Rozdział super :D

    OdpowiedzUsuń