sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 93


Całą drogę do domu siedziałam cicho i rozmyślałam nad tym co powiedział James. Co mam sądzić o tym wszystkim? Wierzyć mu czy nie? W głowie miałam tylko mętlik. To wszystko co teraz się dzieje po prostu mnie przytłacza, ale jutro jedziemy zobaczyć dom a potem wyprowadzimy się tam gdzie nikt nas nie znajdzie. Będziemy żyć razem, spokojnie, już na zawsze.
-Zoe-usłyszałam głos Harry'ego
-Hmm
-Pytałem czy na pewno chcesz zostać. Słuchałaś mnie w ogóle?
-Przepraszam, zamyśliłam się.
-Coś się stało?
Zamilkłam na chwilę. Nie mogę mu powiedzieć, że rozmawiałam z James'em. Będzie wściekły i go zabije.
-Nie Hazz, wszystko OK
-Przecież widzę kochanie-złapał moją rękę i na chwilę na mnie spojrzał-no mów
-Przecież mówię, że jest OK
-Jasne-powiedział trochę zły
Gdyby Julie teraz z nami była, powiedziałaby mi co mam zrobić, dałaby mi jakąś radę. Na samą myśl o przyjaciółce łza spłynęła mi po poliku, ale szybko ją wytarłam. Nie wiem nawet kiedy stanęliśmy pod domem. Założyłam czapkę i wyszłam z auta. Zimne powietrze otuliło moje ciało. Weszliśmy do środka a Phoebe od razu pobiegła na górę.
-Mamo mogą nałożyć tą niebieską sukienkę?-usłyszałam krzyk córki
-Pójdę jej pomóc-powiedziałam do Harry'ego
Wolnym krokiem poszłam w stronę skąd dochodził głos. Dziewczyna stała przy szafie i szukała ubrań. Podeszłam do niej i z wieszaka zdjęłam ładną, błękitną sukienkę.
-Tylko nałóż rajstopy, ok?
-Dobrze mamo. Idź się połóż widzę, że jesteś zmęczona
Pocałowałam ją w czoło i odeszłam. Harry siedział na kanapie w salonie i patrzył coś w telefonie. Po cichu usiadłam obok niego. Objął mnie ramieniem i patrzył na mnie. Widziałam w jego oczach strach, zupełnie jakby się o mnie bał. Chciałam mu powiedzieć, że będzie dobrze, ale Phoebe zbiegająca po schodach mi to uniemożliwiła.
-Gotowa!-krzyknęła
-Chodź tu księżniczko-powiedział Harry biorąc małą na kolana-wiesz, że odnawiamy przysięgę małżeńską z twoją mamą
-Co to znaczy?
-Tak jakby weźmiemy ślub po raz drugi
-Fajnie
-Kiedy jedziecie?-zapytałam
-Właściwie powinniśmy się już zbierać
Oboje wstali i zaczęli się ubierać. Zdecydowanie wolałabym spędzić wieczór z rodziną niż sama, no ale trudno. Pomogłam Phoebe nałożyć płaszcz i czapkę.
-Zamknij drzwi na klucz i nikomu nie otwieraj. Ja mam klucze więc sobie otworzę.
-Dobrze kochanie. Złóż Jenn życzenia ode mnie i przeproś, że nie mogłam przyjechać

-Ok
Przytulił mnie czule na pożegnanie i wyszedł. Zrobiłam o co prosił i przez okno patrzyłam jak odjeżdża. Zarzuciłam na ramiona koc i poszłam do salonu. Usiadłam na sofie i włączyłam telewizję. Właśnie mówili coś o seriach kradzieży w bankach. Nagle dostałam SMS'a ...Chris.
"Cześć kochanie"
Byłam przerażona. Czego on znów chce? Wiadomości przychodziły co chwilę a ja nie odpisywałam na żadne z nich. Wstałam z kanapy i poszłam do kuchni
"Widzę twój każdy ruch. Ładnie wyglądasz w tej czarnej bluzie"
Ta wiadomość przeraziła mnie najbardziej. Momentalnie chwyciłam nóż leżący na blacie. Wpatrywałam się w przestrzeń za oknem. Musiał gdzieś tam być.
-Gdzie jesteś?-powiedziałam sama do siebie
-Za tobą kotku-usłyszałam jego ochrypły głos
W mgnieniu oka odwróciłam się i tak szybko jak to robiłam, tak szybko oberwałam czymś w głowę. Przed oczami miałam tylko ciemność a w głowie tylko głos Stoner'a powtarzający "chciałaś mnie zbić?"

~*~

Ocknęłam się chcąc myśleć, że to wszystko było snem. Niestety gdy zobaczyłam sznur obwiązany wokół mnie zrozumiałam, że to nie był sen. Siedziałam przywiązana do krzesła we własnym salonie. Czułam jak karmazynowa ciecz spływa po moim czole. Zaczęłam się szarpać.
-Spokojnie Zoe-usłyszałam głos za plecami
-Jak to wszedłeś?!-Krzyczałam
-Na drugi raz zamykaj również drzwi prowadzące do ogrodu
-Zostaw nas w spokoju
-Nigdy kochanie-nachylił się nade mną i złożył pocałunek na moich ustach-mam nadzieję, że pożegnałaś się z rodzinką
-Chris czego ty ode mnie chcesz?-zapytałam łagodniej wylewając pierwszą łzę
-Czego chcę? Chcę żebyś cierpiała
-Tyle lat cierpiałam będąc z tobą. Zawsze mówiłeś mi, że mnie kochasz, więc czemu nie pozwolisz mi odejść i być szczęśliwą?
-Kochałem cię i nadal kocham, ale widzisz czasem to co uważasz za całe swoje życie cię niszczy i wtedy ty musisz zrobić wszystko by to coś zginęło
-Ty nie wiesz i nigdy nie wiedziałeś co znaczy słowo "kocham"
-Tu się mylisz, skarbie.
-Nie Chris. Myślisz, że umiesz kochać? Gdyby tak było nie biłbyś mnie. Nigdy bym się ciebie tak cholernie nie bała i nigdy bym nie uciekła. Ty nie masz serca, nie potrafisz kochać

-Zamknij się-krzyknął i przystawił pistolet do mojej skroni-wiesz, że wystarczy tylko jeden mały ruch i zginiesz?
Nie wypowiedziałam ani słowa, jedyne co wtedy zrobiła to spojrzałam w jego ciemne, brązowe oczy. Gniew jaki w nich widziałam uświadamiał mi, że jest w stanie zrobić wszystko.
-Dalej, strzel-odważyłam się wydusić słowa-zabij mnie. Masz odwagę? Wiem co zrobiłeś Danielle i Julie. Wiem o wszystkich tych morderstwach, ale wiem również o tym, że nie zabijesz mnie własnymi rękoma. Nawet ty masz jakiś słaby punkt Chris...i ja go znam. Tym punktem jestem ja.
Powoli odsunął broń od mojej głowy. Widziałam zmieszanie. Nie wiedział co powiedzieć
-Musimy niszczyć to co niszczy nas-wyciągnął z plecaka jakąś butelkę z materiałem na końcu. Znalazł zapalniczkę i podpalił tkaninę-i ja właśnie to robię-roztrzaskał butelkę na ziemi.
-Chris nie!
Ostatni raz spojrzał mi w oczy i powiedział nieme "Cierp Zoe" i uciekł...tak po prostu uciekł, zostawiając mnie samą. Ogień w kilka sekund zajął fotel i kawałek dywanu. Dym był wszędzie. Szarpałam się ile tylko miałam sił, ale to było na nic. Widziałem obtarte ślady od liny na moich rękach. Ból był niczym w porównaniu do tego co teraz czuły moje płuca. Przepełnione mgłą czułem jak rozrywają się na strzępy. Ogień był po prostu wszędzie a ja uwięziona pośrodku płomieni. Nabrałam ostatnią porcję powietrza i najgłośniej jak tylko potrafiłam wykrzyczałam jego imię...zawołałam Harry'ego.




-------------------------------------------------------------------

Przemyślałam wiele spraw i postanowiłam wrócić. Sama już nie wytrzymywałam bez pisania. Powiedziałam sobie "w dupie mam to po mówią. Będę pisać jak ja tego chce czy się to komuś podoba czy nie"

A i jeszcze coś. Mam już tekst do 4 sezony, który rozpocznie się już niedługo. Myślę, że trailer Wam się spodoba, bo będzie inny niż poprzednie.

Komentujcie
kocham
Kasia

40 komentarzy:

  1. Jej! Tak się cieszę, że wróciłaś.
    Mam nadzieje, że Harry ją uratuje.
    Czekam na nastepny rozdział z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  2. nieee tylko nie to ;c mam nadzieje,że nic jej sie nie stanie.Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. o boże , ona nie może zginąć , nie pozwolę na to <3
    jak ja nienawidzę chrisa ugh..
    + Bardzo się cieszę że wróciłaś <3 KC <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jeszcze inny trailer niż te 3? no, no już nie mogę się doczekać :)
    a teraz mam tylko cichą nadzieję, że zjawi się choćby James i uratuje Zoe, przecież wszyscy inni są na 'imprezie'...
    DZIĘKI KOCHANA, że wróciłaś <3
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się że wróciłaś <33 A rozdział ZAJEBISTYY <33 Tylko jestem ciekawa co będzie dalej. ... Co będzie z Zoe. Ale jak znam życie to pewnie Hazza sie pojawi w ostatnim momenciee... <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję dziękuję dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiesz jak cię kocham ????? A co do rozdziału to jak zwykle boski. Mam tylko nadzieję że Zoe nie spłonie. Ogromnie się cieszę że znów prowadzisz bloga. Nawet jak już ogłosiłaś że zawieszasz to i tak co chwilę wchodziłam na niego i sprawdzałam czy czegoś nie doałaś.<3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 Jeszcze raz kocham. Jagi ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super bardzo się cieszę że wróciłaś. Twój blog jest świetny, czytam wiele blogów ale żaden nie wciągnął mnie tak jak twój. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Pisz dalej i nie przejmuj się negatywnymi komentarzami twój blog jest najlepszy!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Super !!!!!!
    cieszę się że wracasz !!!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciesze aie z powrotu . <3 rozdział suoer. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. mam nadzieję że nic jej się stanie

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham Kocham Kocham. CZEKAM NA KOLEJNY <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Cieszę się, że wróciłaś. Prowadzisz jednego z moich ulubionych blogów :)
    Pamiętam jak czekałam aż dodasz 2 rozdział. Boże. Ile o tamtej pory się zmieniło. Może nie masz jakiegoś wielkiego talentu do opisywania zdarzeń, ale masz wyobraźnie i potencjał, żeby się kształcić w tym kierunku. Dojrzewasz razem z opowiadaniem :) Xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudownie, ze wrocilas *,*
    Rozdzial jest taki shebzuebzibushz <3
    Nie wiem jak go opisac jest w nim tyle emocji i wgl
    love U <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Myślę, że Zoe będzie żyła ... Czekam na nexta i cieszę się, że wróciłaś :) <3

    OdpowiedzUsuń
  15. o moj boze jaka akcja. Nie spodziewalam sie. SERIO! Ciesze sie bardzo ze wrocilas. Tak serio sie bardzo ciesze. I sie ciesze. I w ogole sie ciesze. A po za tym sie ciesze. No dobra.. CIESZE SIE ! KVRWA SKAKAM Z RADOSCI! ♥
    Twoja Vicki
    WENY <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Hey :)
    Znalazłam twojego bloga dziś o 14 i jest genialny.. Tak jak zaczęłam czytać to czytałam i czytałam z krótkimi przerwami.. I muszę ci powiedzieć ze jest dkgskukjbgabgjkshibahiu!!!!!
    BRAK SŁÓW jak bardzo mi się podoba! Bardzo chce cię przeprosić, że nic nie komentowałam.. Ale stwierdziłam, że to nie ma sensu, bo to stare rozdziały i bym napisała to samo co reszta pewnie :) I ze względu na to, że zawsze bd czytać z tableta nie bd komentować, ale nadal będę twoją wielką fanką <3

    OdpowiedzUsuń
  17. roznosi mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i ciesze się ze wszystko jest tak jak powinno być

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak ja się cieszę że piszesz dalej ♥
    Nie mogłam się doczekać , dalszych części. Chociaż i tak wiedziałam że zawiesiłaś bloga , byłam taka ciekawa. A poza tym to wchodziłam na niego , chociaż i tak napisałaś że zawieszasz , bo miałam chociaż małą nadzieję że jednak zmienisz zdanie. No i tak dziś weszłam , to prawie z radości skakałam. Nie mogła szybciej skomentować bo miałam dziś wyprawiane urodziny. A co do rozdziału , to jest on genialny , kocham twojego bloga , ze względu na to co się w nim dzieje. Nie jest on taki monotonny jak co niektóre. Mam wielką nadzieję że Harry ją jakoś wybawi. Bo nie wyobrażam sobie tego że Zoe miałaby teraz zginąć. Więc myślę że Harry pewnie czegoś zapomniał i się wrócił i ją uratuje. No i to chyba na tyle , jak coś mi się przypomni to Ci dopiszę. Życzę weny , pomysłów i czasu siotrzyczko :* Basia xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Cieszę się, że nie zrezygnowałaś z pisania, bo jesteś boska <3
    Nie mogę się doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie masz pojęcia, jak się ciesze, że dalej piszesz <333 Dziękuje. Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Siedzę tu teraz i mam zaciesz na ryju jak nie wiem co ;D
    Super, że nie przerwałaś pisania .
    I oczywiście czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale super, że wróciłaś :) stęskniłam się ;) rozdział poprostu genialny, brzuch mnie rozbolał xD czekam na kolejną część <33
    Martyna :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziś zakończył się konkurs Blog Miesiąca: Październik. Zajęłaś w nim trzecie miejsce. O nagrodzie dowiesz się odwiedzając naszą stronę. Serdecznie gratulujemy! :)
    http://spis1d.blogspot.com/2013/11/poczatek-i-koniec-bm-1011.html
    http://spis1d.blogspot.com/p/blog-miesiaca.html

    OdpowiedzUsuń
  24. hfwkjbherjgvkbjvhb Boże! Nawet nie wiesz jak się cieszę , że wróciłaś. Rozdział świetny!!! No i dobrze ,olać hejterów!!! Ale rozdział na prawdę strasznie ciekawy , Harry musi uratować Zu.Pozdrawiam , oraz życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Masz wielką rację nie przejmuj się tymi komentarzami i też nie mogłam żyć bez twojego pisania + Mam nadzieję że Zoe się nic nie stanie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudownie że wróciłaś ! :))) a rozdział jeszcze cudownoejszy

    OdpowiedzUsuń
  27. cieszę się że wróciłaś ;) masz rację pisz jak chcesz bo po co masz pisać skoro nie będziesz sb <3 Twoje opowiadania są najlepsze :) Jesteś po prostu świetna :* Ps: Rozdział jest mega <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Jejuuuu... nawt nie wiesz jak sie ciesze ze IJAS wrocilo *-* boski rozdział. Kocham xx dawaj next jak najszbciej ♡♡ ale jestem ciekawa jak to sie potoczy :o

    OdpowiedzUsuń
  29. świetne, ciekawa jestem czy ktoś ją uratuje? ale pewnie tak... piszesz wspaniałe opowiadanie i nie zwracaj uwagi na komentarze jakiś hejterów którzy ci po prostu zazdroszczą... pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję ci ze dalej piszesz nie przejmuj sie robisz to swietnie noe moge doczekac sie next

    OdpowiedzUsuń
  31. Awwww. Wróciłaś !!!! Brakowało mi cie na bloggerze :)
    Rozdział jest świetny :D
    Życzę weny !!
    Ale mam teraz podjar <33

    OdpowiedzUsuń
  32. O jeezu nie masz pojęcia jak się ciesze że wróciłaś i widzisz mówiłam żebyś sobie odpuściła wierzyłam w ciebie no i jestem taka szczęśliwa że piszesz dalej nawet nie wiem jak mam opisać to szczęście po prostu nie potrafię. A tak ogólnie to świetny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  33. jak mam ci podziękować za to że jesteś tu z nami? kochana koffam,koffam i jeszcze raz koffam<3 Natka:*

    OdpowiedzUsuń
  34. Kocham po prostu tego bloga ,nic dodać nic ująć ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  35. Kocham po prostu tego bloga ,nic dodać nic ująć ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  36. Świetny !!! Dziękuję że postanowiłaś pisać . Ps: Kocham cię :) #KASIANATORS

    OdpowiedzUsuń
  37. Nasza SILNA Kasia wróciła!
    Świetny rozdział ;))

    OdpowiedzUsuń
  38. Kocham! <3 daaalej!

    OdpowiedzUsuń