*5 lat później*
__________________________________________
oczami Zoe
Minęło dokładnie 5 lat, 3 miesiące i 8 dni od kiedy ostatni raz go widziałam. Juz dawno straciłam nadzieję, że wróci. Dzwoniłam, pisałam, ale on nie daje znaku życia. Zayn za nic w świecie nie pozwalał mi wracać do Anglii. Przestałam płakać. Teraz liczy się to, aby Phoebe była szczęśliwa. No właśnie Phoebe...wyrosła i to bardzo. Nie wiem nawet kiedy zaczęła wypytywać o Harry'ego a ja mówiłam jej prawdę i obiecałam, że kiedyś go spotka. Cały czas pokazuję jej jego zdjęcie. Nie wiem jak wygląda teraz, ale myślę, że nie zmienił się aż tak bardzo. Dzisiaj święta...kolejne święta spędzone tylko z Phoe i Zayn'em. Chłopak trochę wyluzował, ale nadal twierdzi, że mnie kocha...w tej sprawie nic się nie zmieniło. A w sprawie moich uczuć do niego? Tu jest trochę inaczej. Nie jesteśmy razem, ale jesteśmy sobie bardzo bliscy. Coś do niego czuję...to pewne, ale na sto procent nie jest to miłość. Gdy patrzę w jego oczy nie czuje tego co czułam patrząc na Harry'ego. Dosyć. Stop. Dzisiaj mam występ i muszę zacząć się szykować. Występuję jako druga a jeśli się spóźnię wyjdę na scenę ostatnia i spóźnię się na wigilijną kolację.
-Mamo-usłyszałam wołanie mojej córki z jej pokoju-chodź na chwilkę
Zrobiłam o co prosi
-Tak córeczko
Phoebe siedziała przy swoim czerwonym, drewnianym stoliku.
-Porysujesz ze mną?-spojrzała na mnie swoimi zielonymi oczami, które pewnością odziedziczyła po Harry'em
Uklękłam obok niej i pocałowałam w policzek
-Nie mogę, kochanie. Mam występ, przepraszam. Poproś Zayn'a
-Dobrze mamo...a jak przyjedziesz?
-Wtedy obiecuję, że będziemy rysować ile tylko będziesz chciała.
-A pogramy trochę?-tak, ona też kocha grać na fortepianie. Ma dopiero 5 lat a gra wprost przepięknie
-Oczywiście
Wstałam i skierowałam się w stronę drzwi. Gdy byłam już niemal przy wyjściu ponownie usłyszałam jej głos
-A opowiesz mi jak poznałaś tatę i dlaczego go tu z nami nie ma?
Spojrzałam na nią. Widziałam w jej oczach smutek. Mimo, że nie zna Harry'ego kocha go i tęskni.
-Opowiem. A teraz już o tym nie myśl i maluj sobie-uśmiechnęłam się sztucznie i wyszłam z pokoju.
Dokończyłam makijaż i fryzurę i nałożyłam czarną sukienkę do samej ziemi.
-O której będziesz?-zapytał Malik, który siedział w kuchni i pilnował ciasta, które włożyłam niedawno do piece
-Około 18:30. Dobra muszę już lecieć. Idź porysować z Phoebe
-Ok
Pocałowałam go w policzek w wyszłam z domu. Wsiadłam do auta i odjechałam. Miami strasznie różni się od Londynu. Od pięciu lat nie widziałam śniegu. Tu cały czas świeci słońce a ludzie nawet 25 grudnia chodzą w krótkim rękawku.
~*~
Wysiadłam a auta i szybko pobiegłam na hale. Próba dźwiękowa zaczęła się 30 minut temu.
-Nareszcie jesteś-powiedział ktoś z ekipy
-Przepraszam za spóźnienie...straszne korki
-Spóźniona-krzynał David, który właśnie wszedł z kulisy-wiesz co to znaczy
-Człowieku nie mogę wystąpić ostatnia. Córka na mnie czeka
-Mogłaś wcześniej o tym pomyśleć
-Nie martw się Zu, pójdziesz druga za mnie-odezwała się Emily, która tak samo jak ja nienawidziła Davida
-Ale Emi...
-Bez dyskusji. Phoebe nie mogę być smutna w święta
-A ty?
-My zawsze zaczynamy kolekcję później
-Dziękuję ci
-Dobra słuchajcie wszyscy-zabrał głos Eliot...dyrektor teatru-to nasz ostatni występ w tym roku. Kolejny mamy dopiero w lutym. Po występie spotkam się jeszcze z niektórymi, ale dla tych których juz nie zobaczę...Wesołych świąt i do zobaczenie "niedługo" . Ludzie zaczęli się już schodzić więc...dajcie czadu.
Uśmiechnęłam się na samą myśl, że dwa miesiące będę mogła poświecić tylko Phoebe.
_________________________________________________________________________
Oczami Harry'ego
Miami-to ostatnie miejsce gdzie mogę być. Jeśli ich nie znajdziemy, nie wiem co zrobię. W ciągu pięciu lat moje życie całkowicie się zmieniło. Louis'a z pewnością też...Jesteśmy w tym mieście od tygodnia i ani śladu Zoe.
Siedzę właśnie na widowni jakiegoś teatru. może tu ją znajdę...może tu będzie, ale wątpię. Przecież są święta.
-Witam państwa na ostatnim a tym roku przedstawieniu zatytułowanym "Magia świąt".
Facet zszedł ze sceny a na jego miejscu pojawił się inny wyższy z gitarą. Zaczął grać a po chwili śpiewać. Dobry jest. Nie wiem nawet kiedy zniknął. Na sali rozbrzmiały brawa a na środek wyszła niska dziewczyna w czarnej sukni. Czy ja śnię? To ona. Najpiękniejsza istota na świecie, której szukałem 5 lat stoi tutaj.Usiadła przy fortepianie spojrzała na widownię, zamknęła oczy i zaczęła grać. Jej głos był tak inny niż ten, który pamiętam.
Włącz to
There's a song that's inside of my soul
It's the one that I've tried to write over and over again
I'm awake and in the infinite cold
But you sing to me over and over and over again
So I lay my head back down
And I lift my hands
And pray to be only yours
I pray to be only yours
I know now you're my only hope...
To było coś niesamowitego. Ta piosenka...ona...Zacząłem plaskać i musiałem powstrzymać łzy cisnące mi się na oczy.
______________________________________________________________
Oczami Zoe
Wstałam i spojrzałam na publiczność. Wszyscy stali. Oślepiona światłami nie mogłam dostrzec wszystkich twarzy, ale zobaczyłam jedną...jedyną. Nie. To nie może być prawda. Ukłoniłam się i zszokowana zeszłam ze sceny.
-Wszystko ok?-zapytała moja przyjaciółka Emily
-T...Tak-uśmiechnęłam się sztucznie-lecę już
Pożegnałam się ze wszystkim i wyszłam.
-To nie był Harry-powiedziałam cicho sama do siebie
Wyszłam z budynku. Cholera jak ciemno. Ruszyłam w stronę parkingu i odnalazłam swój samochód
-Zoe-usłyszałam gdy otwierałam auto. Próbowałam zignorować to co słyszę-Zoe to ty?
Odwróciłam się i ujrzałam wysokiego chłopaka w lokach zaczesanych do góry. Serce kołatało mi jak oszalałe, tysiące myśli szalejących w mojej głowie, przyśpieszony puls i łzy cisnące się do oczu. To on.
-H...Harry?-powiedziałam drżącym głosem
Pokiwał głową i uśmiechnął się słabo
-Ja śnię, prawda?-zapytałam
-Nie Zoe. Szukałem cię tyle lat
Pobiegł do mnie i przytulił mnie czulej niż kiedykolwiek wcześniej.
-Tak bardzo tęskniłem. Kocham cię
-Tęskniłeś? Więc czemu nie było cię 5 lat? Dlaczego nie dawałeś znaku życia? Pomyślałeś chodź przez chwilę o tym co czuje Phoebe? Że codziennie muszę jej mówić gdzie jesteś i tłumaczyć dlaczego jej koleżanki mieszkają z obojgiem rodziców a ona nie. To mnie już wykańczało...-mówiłam a on przyciągnął mnie do siebie i zamknął w objęciach
-Przepraszam. Myślałem o was każdego pieprzonego dnia. Gdy Zayn powiedział, że nie żyjesz, byłem załamany...chciałem się zabić...
-Chwila co powiedział ci Zayn?
-Że nie żyjesz. Nie chciał powiedzieć gdzie mieszkanie. Pięć lat jeździłam po całym wschodnim wybrzeżu. Przeszukałem różne miasta wzdłuż i wszerz, by tylko was znaleźć...gdzie jest Pheobe?
-W domu
-A mogę...mogę ją zobaczyć?
-Harry...
-Wiem, że masz do mnie żal, ale chcę chodź przez chwilę ją zobaczyć
-Nie dałeś mi dokończyć. Ostatnio gdy widziała spadającą gwiazdę pomyślała życzenie...zgadnij jakie. Chciała w końcu spotkać swojego tatę. A wiesz jakie ja pomyślałam? Chcę w końcu zobaczyć swojego męża. Kocham cię, Harry.
-Kochasz mnie?
Spojrzałam mu w oczy i pokiwałam głową. Jak mógł chodź przez chwilę pomyśleć, że go nie kocham?
-Chodź...a tak w ogóle to gdzie reszta?
-Louis i Liam są w hotelu. Briana nie wiem gdzie polazł
-A Julie?
-Zoe...ona...opowiem ci później dobrze? Mała pewnie się niecierpliwi
-Masz rację...a i jeszcze coś, nie zabij Zayn'a jak go zobaczysz, proszę.
Wsiedliśmy do mojego auta i pojechaliśmy. Nie wierzę, że on tu jest...siedzi dosłownie kawałek ode mnie.
-Zmieniłeś się-powiedziałam
-Co masz na myśli?
-Włosy już nie opadają ci na czoło. Masz inny głos. Znikły twoje dołeczki...
-Nie znikły.
-Nie ma ich już
Uśmiechnął się wpatrując się we mnie...faktycznie są.
-Pokazują się tylko gdy jestem naprawdę szczęśliwy
-Tak bardzo za tobą tęskniłam
~*~
Zaparkowaliśmy pod domem.
-Poczekaj tutaj-powiedziałam i ruszyłam w strone drzwi
-Co?
-Przyprowadzę ją
-Czyli nie mogę wejść?
-Możesz, ale chcę jej zrobienie
-Dobrze
Weszłam do domu i odłożyłam torebkę na szafkę.
-Mama-zobaczyłam biegnąca w moją stronę dziewczynkę
-Cześć kochanie-wzięłam ją na ręce.
-Teraz porysujemy?-zapytała
-Porysujemy, ale najpierw chcę żebyś kogoś poznała?
-Świętego Mikołaja?-powiedziała podekscytowana
-Nie-zaśmiałam się-na tę osobę chyba bardziej czekałaś
-Kto to?
-Zobaczysz, ale musisz na chwilę zamknąć oczy
Pheobe zakryła rączkami oczy i uśmiechnęła się wesoło. Wyszłam z nią przed dom i stanęłam przed Harry'm
-możesz otworzyć-szepnęłam jej do ucha
Otworzyła buzię gdy zobaczyła swojego ojca
-Witaj Phoebe.
-Ta...tata?-poznała go
-Tak-widziałam jak zły lecą po polikach chłopaka
-czemu płaczesz?-zapytała i wytarła jego mokre policzki
-Tęskniłem za tobą i twoją mamą
Wziął ją na ręce i przytulił
-Już was nie zostawię...nigdy
---------------------------------------------------------
Podoba się ? <3
bosskie kocham twoje opowiadanie pisz dalej czekam na nn i życze weny
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział. Zajęło mu to pięć lat. Wow. Cieszę się, że wreszcie się spotkali.
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny z niecierpliwością.
SUPER PISZ DALEJ !!!
OdpowiedzUsuńNie nooo ! To jest zajebiste !
OdpowiedzUsuńPo prostu... PER-FECT ♥
OdpowiedzUsuńJakie wzruszające, na prawde... świetne :*
OdpowiedzUsuńPisz dalej, czekam na następny ♥
Popłakałam się bardziej niż Harry na tym gifie...
OdpowiedzUsuńW końcu razem, a.ja nie mogę uwierzyć, że minęło 5 lat....
Teraz wszystko będzie dobrze - musi być...
Dziękuję za zmianę tła <3 <3 <3
W KOŃCU RAZEEEEEEEEEEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sorki, już się opanowałam...
Ale jestem taka szczęśliwa
..
Dalej nie umiem wybaczyć Zaynowi...
Rozdzielił ich na 5 lat!!!!!
Przez to Hazz nie widział jaj Phobe stawia pierwsze kroki, wypowiada pierwsze słowa...
Czekam na nexta i życzę weny, czasu oraz pomysłów / Zu
Matkoo wzruszyłam się xd
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;D
Jezu popłakałam się <3 po prostu jestem szczęśliwa że znowu są razem <3
OdpowiedzUsuńBooooożeeeee <333 To takie smutneee :'(( Poryczałam sięee <33 :'(
OdpowiedzUsuńBoże....To takie słodkie....Prawie się popłakałam...Czekam na kolejny rozdział...Życzę weny.
OdpowiedzUsuńPiękne *.* czekam z niecierpliwością na następny <3
OdpowiedzUsuńnormalnie ryczę pisz dalej proszę ;'')
OdpowiedzUsuńkiedy następny ryczęę to takie piękne :) <333 k0ocvhAMM
OdpowiedzUsuńŚWIETNY! <3
OdpowiedzUsuńPISZ DALEJ NEXT <3 <3 <3 <3< 3 <3
OdpowiedzUsuńNareszcie! Ooo.... Jak ja Cię kocham ! Wreszcie się spotkali! Płaczę , ze szczęścia , jak nigdy. Kocham Ciebie i twojego bloga. Jestem ciekawa , koszmarnie ciekawa co zrobi Zayn , jak się dowie że Harry znalazł Zoe i Phoe. Wiesz co ? Szczerze chcę żeby wszystko się już pięknie ułożyło , ale nie chcę żebyś kończyła tego bloga! Ja nie dam rady jak go zakończysz! To będzie taka pustka w sercu. Czekam jak nigdy na nexta , siostro , weny czasu i pomysłów ♥
OdpowiedzUsuńOMG! To jest świetne! Uzależniłam się od twojego opowiadania! Co godzinę wchodzę na laptopa i sprawdzam czy nie dodałaś nowy rozdział. Proszę dodaj jeszcze dzisiaj nowy! Błagam!-- CatInMetro
OdpowiedzUsuńJej opowiadanie jest jak narkotyk
UsuńBoze polakalam sie. Dostac taki prezent na swieta. Bajka. Kocham cie.... Jak zobaczyla ze "5lat pozniej" to wtedy zaczelam plakac a potem to to tylko kwestia czasu jak ryczalam. Bedom jeszcze nastepne rozdzialy? Blagam powiec ze taaaak ;)
OdpowiedzUsuńKocham ;)
Oczywiście, że będą :)
UsuńKasia
Xx
Oh boze ale supeeerr. Kochaaaam ;)
UsuńPłaczę...najpiękniejszy rozdział..:* taki wzruszający..Kocham Kocham Kocham tego bloga..:*
OdpowiedzUsuńsuper :-)
OdpowiedzUsuńPORYCZALAM SIĘ!!!! UWIELBIAM, JESTEM TWOJA FANKA ! POWAZNIE. KOCHAM TWOJEGO IMAGINA..... TO TAKIE SLODKIE... W KONCU..
OdpowiedzUsuńPopłakałam się to jest cudne pisz dalej
OdpowiedzUsuńNie moge sie odczekać next !!!!!
TAK popłakałam się aż.
OdpowiedzUsuńNext jak najszybciej :)
Kocham ciebie i to opowiadanie, na samym końcu się popłakałam ;_; Nareszcie oni się spotkali, tyle czasu cierpieli aż w końcu miłość znów ich połączyła <3 czekam w niecierpliwości na nexta :)
OdpowiedzUsuń~horanowa
OMG poryczałam się kocham tego bloga i ciebie
OdpowiedzUsuńSandra♥
JEZUS MARIA!!!!!! Ryczę......... Poryczałam się to czytając...... ONI... SĄ..... ZNOWU ....... RAZEM........ BOŻE nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ROZDZIAŁ ZAJEBISTY..... KOCHAM TEGO BLOGA....... Życzę weny czasu i pomysłów..../Natu
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Tak bardzo się cieszę, że Harry odnalazł żonę i dziecko. Mam nadzieję, że teraz już będzie wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńRozpłakałam się tyle powiem po tym Imaginie ....
OdpowiedzUsuńJA JESZCE RYCZE O BOZE WRESCIE SA RAZEM !! YEAH ♥♥♥
OdpowiedzUsuńOMG!!!OMG!!!OMG!!! jak ty.... jak ty to zrobiłaś?? POPŁAKAŁAM SIĘ!!! nadal nie wierzę oni są rzaem i mała rozpoznała tatę!!! no nie wierze mam na dzieje że jutro będzie już nastepny rozdział bo pogodziłam się że nie ma go codziennie ale i tak sprawdzam XD jutro ma być!!! XD <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńCudo tylko czekam na nn:-D
OdpowiedzUsuńgenialne, cieszę się że się odnaleźli, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe <333333333
OdpowiedzUsuńCieszę się,że w końcu się odnaleźli ;) Xx
Boże, najlepszy rozdział!!! Popłakałam się
OdpowiedzUsuńO Boże kobieto chcesz mnie zabić on je znalazł a co z Julie ? Jezusie @onlydabrowska <3
OdpowiedzUsuńJezuu *.* Aż sie poryczałam <3 Ten rozdział jest słodki <3 Neeext <3
OdpowiedzUsuńBoże poryczałam się;/
OdpowiedzUsuńPiszesz niesamowicie;)
Czekam na next;))
Cudne <3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie c:
its-true-love-dont-be-a-liar.blogspot.com
Nic dodać , nic ująć .. popłakalam się i to tyle ;** takiego zajebistego opowiadania nigdy w swoim życiu nie czytałam takiego jak ten co piszesz jesteś cudowna i oby tak dalej , życzę takie weny jaką masz teraz <3 pozd. Monia :-) ta co dedykowałaś jej jeden że swoich rodzialow :D i sorki że z anonima ale na telefonie jestem <3 kc
OdpowiedzUsuńBoziu ! RYCZE! Przepiękne <3 wreszcie się spotkali! Po tylu latach! Tylko żeby Julie się nic nie stało! Jestem taka szczęśliwa ! <3 jesteś cudowna!
OdpowiedzUsuńPopłakałam się ... Masz talent !!! Genialne !!! Kocham twoje opowiadanie ♥
OdpowiedzUsuńTo jest wspaniałe!
OdpowiedzUsuńTak ryczalam .. dalej rycze :c
OdpowiedzUsuńMasz talent NIGDY NIE PRZESTAWAJ! <3
Cudowny ♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńPłaczę ;c
OdpowiedzUsuńRozkleiłam się ;( Kocham ten rozdział :*
OdpowiedzUsuń