Zaczęłam krzyczeć i jak na zawołanie w pokoju znalazł się Harry i odciągnął Zayn'a. Rzucił się na niego z pięściami a ja podbiegłam do córki i zasłoniłam jej oczy. Jeszcze nigdy nie widziałam Phoebe tak przerażonej.
-Uciekajcie stąd-krzyknął Harry
Bez namysłu wzięłam dziewczynkę na ręce i wybiegłam z pomieszczenia.
-Mamo!-krzyknęłam pokazując palcem za siebie. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam Stylesa z rozwaloną wargą.
-Daj mi ją-powiedział, ale Phoebe za nic w świecie nie chciała by ją dotknął...bała się go, tak jak ja na początku.
-Chodźcie-pobiegłam za nim przed dom, gdzie zaparkowany był jego samochód. Razem z córką usiadłam z tyłu i zobaczyłam jak z mieszkania wybiegła Malik. Harry go nie uderzył jedynie groził, że pożałuje jeśli się do nas zbliży. Loczek podbiegł do nas, odpalił silnik i odjechaliśmy.
-Tato, czemu to zrobiłeś!?-krzyczała
-Chronię was
-Przed Zayn'em?-płakała
-Tak. Jutro lecimy do Anglii
-Ale Harry...
-Nie zostawię was tutaj. Kupimy nowy dom i wyprowadzimy się z Londynu. Będziemy z dala od Zayn'a, Chrisa i całego GS.
-Mamo boję się
-Nie bój się, wszystko będzie dobrze-pocałowałam ją w czoło
-Obiecujesz?
Pokiwałam głową, ale sama do końca nie wiem czy tak będzie.
-Hazz gdzie jedziemy?
-Do hotelu
-A nasze rzeczy?
-Nie przejmuj się nimi
~*~
Weszliśmy do apartamentu Harry'ego. Phoebe niedawno usnęła więc mógł ją wziąć.
-Położę ją...musimy porozmawiać
Poszedł do sypialni a ja usiadłam na kanapie w salonie. Czemu gdy tylko Harry jest w pobliżu, dzieje się coś złego?
-Zu?
-Tak?-odpowiedziałam wycierając łzy, które nawet nie wiem kiedy wypłynęły z moich oczu. Usiadł przy mnie i nic nie mówił.
-O czym chciałeś rozmawiać? -przerwałam cisze
-Kochasz mnie jeszcze?
Spojrzałam na niego. W oczach miał bezradność i ból. Myśli, że go nie kocham? Przecież to nie prawda
-Oczywiście, że cię kocham
-Ale minęło tyle lat
-Ale nasza miłość jest wieczna, pamiętasz?-powiedziałam i rozpięłam boczny zamek sukienki by pokazać mu wytatuowany napis "love forever"
-Ja ciebie też kocham,wiesz?
-Wiem-powiedziałam i splątałam nasze dłonie.
-Zmieniłaś się
-Dlaczego?
-Wygląd, głos...
-Ty też się zmieniłaś...już nie masz grzywki na czole, nie uśmiechasz się już tak dużo jak kiedyś.
Zaśmiał się i rozczochrał włosy.
-A teraz?-zapytał gdy jego loki ułożyły się tak jak je zapamiętałam
-Idealnie-pocałowałam go a on mnie przytulił-Mógłbyś mi dać jakąś koszulkę i dresy?
-Jasne-wstał i po cichu poszedł do pokoju, w którym spała Phoebe i przyniósł mi ubrania.
~*~
-Z tym domem to mówiłeś poważnie? -Zapytałam gdy leżeliśmy wtuleni w siebie na kanapie-Tak. Kupię go gdzieś z dala od Londynu, tak żeby nikt nas nie znalazł.
-Masz już coś na oku?
-Nie, ale myślałem, żeby przeprowadzić się gdzieś do Holmes Chaple.
-Harry?
-Hmm
-Miałeś kogoś przez te pięć lat?
Spojrzał na mnie.
-Nie. Tylko ty byłaś, jesteś i będziesz w moim sercu. A ty? Czy w twoim życiu ktoś zajął moje miejsce?
-Nikt nigdy tego nie zrobił i nie zrobi. Ty jesteś niezastąpiony.
-A...a Zayn? Mówił, że cię kocha.
-Może i tak, ale ja nigdy go nie kochałam.
-Phoebe się mnie boi, prawda?
Spuściłam wzrok. Jak mam mu odpowiedzieć na to pytania?
-Sam z nią o tym porozmawiaj-powiedziałam gdy zobaczyłam Phoe stojącą w drzwiach sypialni
-Mamo chce mi się pić
-Naleje ci-powiedział Harry
-Mama.
Chłopak wziął ze stołu butelkę wody i kubek.
-Kochanie nie bój się mnie-uklęknął przed nią
_____________________________________________________________________________
Oczami Harry'ego
-Ale ty chciałeś zabić Zayn'a.
-Nie chciałem go zabić. Ja tylko chciałem was obronić. On uderzyłby twoją mamę.
-Chodź-wzięła mnie za rękę i weszliśmy do pokoju-tato kochasz mnie i mamę?
-Oczywiście, że was kocham
-Jak bardzo?
-Jak stąd na księżyc w z powrotem
-To bardzo daleko
-Wiem. Wy jesteście całym moim sercem. Nie masz nawet pojęcia jak za wami tęskniłem.
-Patrz co narysowałam kilka dni temu. Miałam to dać Mikołajowi, ale mama powiedziała, że nawet on nie da rady zrobić mi takiego prezentu-wyciągnęła małą kartkę z kieszeni sweterka, na której narysowana była Zoe, Phoebe i...ja-Ale jednak jesteś.
-Jestem i już nie odejdę. Obiecałem to twojej mamie i obiecuję tobie...po raz kolejny.
-A opowiesz mi jak się poznaliście?
-Uratowałem ją przed bardzo złym panem
-Zawsze ją ratowałeś jak była w niebezpieczeństwie?
-Tak. On mnie też,ale o tym powiem ci kiedy indziej. Dobrze?
-Ok tatku-powiedziała i pocałowała mnie w policzek-Do kogo jestem bardziej podobna?
-Chyba do mamy
-Ona mówi, że do ciebie
-Być może. Po mamie masz oczy...tak samo piękne. A po mnie dołeczki i nosek.
Zaśmiała się.
-A tato? A poznam twoich rodziców? Zawsze chciałam zobaczyć swoich dziadków
-Phoebe, ale...ale moi rodzice nie żyją.
-Co?-widziałem smutek w jej oczach
-Miałem też siostrę i brata, ale ich też nie ma.
-Co się z nimi stało?
-Ja cały czas sobie mówię, że Bóg nie chciał by żyli na takim złym świecie i wziął ich tam wysoko, gdzie są szczęśliwi.
-Ja jestem szczęśliwa tutaj. Nie chce iść teraz do Boga.
-Nie pójdziesz. Nie pozwolę na to.
-A jeśli będę nieszczęśliwa?
-Zrobię wszystko by tak nie było.
-Mam jakąś ciocię?
-Tak, masz dwie. Jennifer i Marry.
-Gdzie one są?
-Jennifer jest z Niall'em w Hiszpanii
-Poznam ich kiedyś ?
-Dzwonili dzisiaj do mnie, że niedługo przylatują do Londynu.
-A ta druga ciocia?
-Ma na imię Marry i jest siostrą moje mamy.
-A kim jest Chris i G...GS?
-Oni...nie przejmuj się nimi.
-Są niebezpieczni?
-Byli
-A teraz?
-Nie wiem. Bardzo dawno ich nie widziałem.
-Mama mówi, że to przez nich się rozstaliście
-Tak...to prawda. Nie rozmawiajmy już o tym, dobrze?
-Dobrze...co to?-zapytała wskazując na moje wytatuowane ramię
-To ty i Zoe
-Śliczny
-Nie jesteś już na mnie zła?
-Nie byłam zła
-No tak a więc...nie boisz się mnie już
Pokręciła główką i przytuliła się do mnie.
-Idziesz spać?
-A położysz się z mamą ze mną?
-Leć do łóżka a ja zaraz przyjdę.
Zrobiła o co prosiłem a ja poszedłem po Zou. Położyliśmy się a Phoebe od razu zasnęła. Wszystko od nowa wraca. Wszystko się układa. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Moja żona i córka są przy mnie i mnie kochają...czego więc chcieć więcej?
-------------------------------------------------------------------------
Wiem, że musieliście długo czekać, ale nie miałam zbytnio czasu, bo rysuję obrazek na konkurs (jak skończę to wam pokaże) Piszcie co myślicie o rozdziale i przypominam o głosowaniu w ankiecie po lewej :)
Kocham
Kasia
Super! <3
OdpowiedzUsuńświetny, z resztą jak cały ten blog, życzę powodzenia na konkursie i weny :)
OdpowiedzUsuńOdpowiem na ostatnie pytanie Hazzy.:D DZIECKA! DZIECKA! DZIECKA! DZIECKA! DRUGIEGO DZIECKA! :D haha. Nie nic.:)
OdpowiedzUsuń@xbelieveyoux
Genialny rozdział pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Mam nadzieje, że jak na razie nic nie będzie się działo.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn rozdział.
Zajebiaszczy genialny wspaniały..... Czekam na nexta..... Weny czasu pomysłów... /Natu
OdpowiedzUsuńKocham!
OdpowiedzUsuńboooski!!! czeeekam na nexta!!! <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń~~ Martyna
boski <33333
OdpowiedzUsuńczekam na next :3
Omg :*
OdpowiedzUsuńŚwietny XD
OdpowiedzUsuńDalej <3 http://odwrogadoidola.blog.pl/2013/11/16/rozdzial-5-2/ polecam :*
OdpowiedzUsuńSuper !! Bardzo fajna część <333 kocham tego bloga, codziennie wchodzę tu kilka razy i sprawdzam czy coś jest. Niewyobrażam sobie jak to się skończy... a czy będziesz pisała kolejne opowiadanie po tym ??
OdpowiedzUsuńMartyna :*
Myślałam nad tym, ale jeszcze nie wiem.
UsuńKasia
świetne :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny xd
uuu lofffki
OdpowiedzUsuńI kolejny niesamowity rozdział. Phoebe jaka wygadana :) uwielbiam ją, bo jak na swój wiek to jest bardzo elokwentna i inteligentna ") teraz liczę na to, że Chris już odpuścił po 5 latach i nie będą musileli kolejny raz uciekać przed nim (chodzi mi o Zu i Phoebe) :*
OdpowiedzUsuńoj kasiu widzę że nie tylko ja lubię 'Phoebe'
OdpowiedzUsuńczekam na next
AWWWW :* Super jak zwykle <33 Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy <33 :*
OdpowiedzUsuńPienkny <33
OdpowiedzUsuńOh.... na taki rozdział warto czekać. Jest taki słodki i piękny. Przeplatasz akcje z miłością , niebezpieczeństwo z opieką , to jest takie genialne. To się przepięknie wszystko splata. Co jest idealne. Dziewczyno ja już nie wiem co mam Ci pisać w tych komentarzach , bo z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej , ale kończą mi się teksty , do komentowania. No i co mogę jeszcze napisać? Po prostu mam nadzieję , że nigdy nie skończysz tego bloga ( wiem że to nie możliwe , ale nadal wierzę ). A jeśli skończysz będę do niego wracać , na pewno , bo nie wyobrażam sobie tego że nagle nie będę parę razu dziennie wchodzić i sprawdzać czy jest rozdział. Więc wierzę że jeszcze będziesz go długo pisać , a jak nie to że zaczniesz nowe opowiadanie. Czekam kochana na następny rozdział , życzę weny , czasu i pomysłów ;***
OdpowiedzUsuńTo takie piękne czekam na next ;))
OdpowiedzUsuńTo jest idealne, twój bloog jest idealny.
OdpowiedzUsuńJaki świeeetny! Jeej kocham tego bloga <3 i jeszcze ta Pheobe ;33 Pisz szybko nexta <3
OdpowiedzUsuńkocham ,kocham i jeszcze raz kocham ,pisz dalej i nigdy nie przestawaj .kiedy next ?
OdpowiedzUsuńpiękne ;''> kiedy next ?
OdpowiedzUsuńAwwww *.* Słodka rodzinka *.* oby tak dalej <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział /Paulina Wesołowska
OdpowiedzUsuń