sobota, 19 października 2013

Rozdział 72




Weszliśmy do środka. Wszędzie roznosił się smród alkoholu i marihuany. Mocniej ścisnęłam rękę Harry'ego gdy po środku wielkiej fabryki dostrzegłam ich...GreenS. Jak Molly śmie się tu pokazywać? Pewnie chce dobić Drake by poległ, ale ja na to nie pozwolę. Nie pozwolę by przez nich ginęły bliskie dla mnie osoby. Puściłam dłoń chłopaka i podeszłam do Parkera.
-Nie daj się -wyszeptałam
-Ona tam jest z nim...
-Zabij go za to co zrobił...zniszcz go by pokazać Molly, że jesteś lepszy. Pomyśl ile zniszczył...pomyśl ile zmienił...pomyśl jak zranił.
Widziałam wściekłość, ból i furie w jego oczach. Pokona go...jestem tego pewna.
- Zaczynamy-krzyknął Chris.
-Drake i Dean...będzie grubo-zaśmiał się James
Chłopcy wyszli pomiędzy nas. Rozbawienie na twarzy przeciwnika nie znikało. Śmieszyło go to jak Drake cierpi.
-Molly jest niezła, prawda-drwił Dean
Parker zadał pierwszy cios. GS śmiali się z jego nietrafnego zamachu.
-Drake pamiętasz?!-krzyknęłam
Wtedy obudziłam w nim demona. Rzucił się na rywala. Zabije go, jestem pewna, że go zabije. Muzyka dudniła w głośnikach i mieszała się z krzykami i śmiechem. Śmiali się, gdy ja miałam ochotę płakać. Chłopak zadawał cios za ciosem aż powalił Deana na ziemie
-Teraz jesteś tam gdzie twoje miejsce
Brat Jamesa stracił przytomność. Wyjdzie w tego? Jeśli tak to długo będzie dochodził do siebie. Drake był niczym kat...bezlitosny i niewspółczujący.
Nagle Harry puścił moją dłoń.
-Harry
-Teraz ja
Łzy od razu nabrały się w moich oczach. Nie chciałam widzieć go jak walczy. Nie chciałam czuć tego bólu. Nie chciałam bać się czy przeżyje. Ostatni raz zamknął mnie w objęciach
-Gdy powiem uciekaj...masz biec-powiedział
-Uważaj na siebie i wygraj-wyszeptałam mu do ucha.
-Kocham cię
Ostatnie "kocham", które wypowiedział przed wyjściem. Totalna cicha. Zero krzyków, zero hałasu. Można było słyszeć oddechu każdych ze zgromadzonych.
-A więc zaczynamy zabawę- krzyknął Chris po czym zrzucił z ramion kurtkę . Głośna muzyka rozległa się w hali. Okrzyki wspierające Stonera rujnowały mnie do środka
-Harry! -krzyczałam
-On zginie maleńka-wrzasnął mój były
-Ale najpierw zabije ciebie-odpowiedział Styles i ruszył z jego stronę
Chris zadał pierwszy chybiony cios.
-To za to co zrobiłeś Zoe-powiedział Harry i uderzył go w twarz
-suka sobie zasłużyła -pluł krwią
Teraz dopiero zacznie się walka. Irlandczyk rozdrapał to co już zaczynało się goić. W Harrym obudził się potwór jakim kiedyś był. Wściekłość i furia gościły w jego oczach. Od bardzo dawna nie widziałam go tak potwornie złego. Czerń zalała jego oczy. Pięści zacisnął jeszcze szczelniej. Zamachnął się i trafił. Przeciwnik też oddał ruch. Nie odpuszczą. Styles cały czas krzyczał, że go zabije. Łzy spływały z moich oczu coraz większymi kaskadami. Runęli na ziemie.
-To za zniszczenie mi życia...to za zabranie nam Molly...to za zabicie Margaret-uderzał za każdym razem
-kim ona jest?-zapytałam Zayna który stal przy mnie
-To jest...a raczej była moja siostra
Co? Harry nigdy o tym nie mówił, ale o czym on mówi z własnej woli?
-I co opłacało ci się?!
-Tak-powiedział spokojnie Chris i przeturlał ich tak, że teraz to on siedział na Harrym i tłukł go po twarzy.
-Harry nie!!!-zdzierałam gardło
Gdyby nie Zayn podbiegłabym tam i oderwała ich od siebie.
-Zabrałeś mi ją!
-Ty nawet jej nie kochałeś! Powiedziałeś jej to kiedykolwiek?!
-Zamknij się
Widziałam, że Harry nie daje już rady
-Pomyśl o Phoebe-krzyknęłam
W mgnieniu oka mój ukochany nabrał sił. Odepchnął przeciwnika i na chwiejnych nogach wstał. Spojrzałam na wszystkich zgromadzonych, wszyscy wstrzymali oddech. Dean odzyskał przytomność był wściekły. Gdy Styles chciał zrobił kolejny ruch ten wyciągnął broń.
-Zrób jeden krok a ona zginie-przekrzykiwał muzykę, która nagle ucichła.
-Człowieku skończyłeś swoją rundę-Stoner był wściekły
-Chce ci pomóc. Zastrzelę ją. Zastrzelę ją.-Powiedział po czym strzelił w moją stronę. Malik zareagował w odpowiedniej chwili i odciągnął mnie.
-uciekaj Zoe!
-Harry!
-Zayn zabierz ją stąd!
Przyjaciel wykonał polecenie. Wszyscy uciekli obawiając się broń w rękach mordercy.
-Pozabijam was wszystkich.
Razem z Zaynem schowaliśmy się za jakimiś cegłami. Widziałam Julie i Louisa. Dziewczyna płakała przytulając chłopaka. Tommo spojrzał w moją stronę i pokiwał bezradnie ze smutną miną.
Zayn chwycił moją twarz w ręce.
-Jak powiem, że biegniemy, bez zastanawianie masz to zrobić Ok?
-Gdzie Harry?-mówiłam próbując powstrzymać łzy
-Nic mu nie będzie. To twardy gość.
Wyjrzałam zza ukrycia. Dean i Drake stali sami obaj trzymając broń. Nagle rozległ się strzał a Drake upadł. Johnson podszedł do niego i kopnął go w brzuch po czym uciekł. Nie słuchając zakazu Zayna podbiegłam do niego. Jego twarz, ubrania, wszystko było we krwi.
-Zoe uciekaj
-Nie zostawię cie tu. Przyjaciele sobie pomagają
-Mi już nie pomożesz. Powiedz Molly, że nadal ją kocham-powiedział i zamknął oczy. Odszedł. Moje ręce były całe czerwone kiedy próbowałam go ocucić. W pewnej chwili poczułam czyjąś dłoń na ramieniu,ciągnącą mnie do tyłu. Zayn. Uklęknęliśmy w bezpiecznym miejscu, po czym dobiegł do nas Harry.
-Harry co się dzieje? Ja chce stąd iść. Chodźmy-ciągnęłam go za rękaw kurtki, ale on nadal stał w miejscu-Harry....chodź-płakałam jeszcze bardziej.
-Zayn cię stąd weźmie i zabierze ciebie i Phoebe do...
-Nie! Lecisz z nami!
-mówiłem ci coś na ten temat! Przylecę następnym samolotem przysięgam.
-Obiecujesz?
-Tak
Przybliżyłam się do niego i pocałowałam go w usta po czym mocno po raz ostatni do niego przytuliłam. Odbiegłam unikając strzałów. Dziewczyny siedziały razem w kącie. Julie płakała, Danielle o dziwno nie. Pewnie dla niej to normalne. Weszliśmy do auta i z piskiem opon odjechaliśmy. Myślałam, że jesteśmy bezpieczni, ale to był dopiero początek. Ktoś nas ścigał. Malik próbował ich zgubić, ale cały czas byli za nami. Rozległ się pierwszy strzał i dźwięk rozbitej tylnej szyby.
-Zayn!
-Cicho zaraz ich zgubimy.
Powiedział i zawrócił auto w przerażająco szybkim tempie. Zobaczyłam prze sobą tory i zamykające się szlabany. Chłopak przyspieszył
-Zayn nie!
Nie słuchał. Jechał jeszcze szybciej. Wyłamał zapory i przejechał tuż przed nadjeżdżającą lokomotywą
-ty jesteś nienormalny?!
-mówiłem, że ich zgubimy. Teraz do Martina.
-Wiesz gdzie on mieszka?
-Tak-zatrzymał się pod ceglanym domkiem-to tu
Wyskoczyłam z samochodu i pobiegłam do drzwi.
-Tak?
-Jestem Zoe. Jest Marry? Ja po Phoebe
Weszłam bez pozwolenia
-Marry!
-Tu jestem. Gdzie Harry?
-W domu. Jestem z Zayn'em. Wezmę już córkę
-Twoje ręce-spojrzała na moją dłonie czerwone od krwi Drake
-To...farba. Wszystko jest ok-kłamałam jak nigdy
Wzięłam małą i wybiegłam.
-Gdzie teraz?
-Lotnisko.
-Lecimy do San Diego?
-Nie, do Miami
-Ale przecież...-Harry wie.Tamci będą nas szukać w San Diego a my będziemy po drugiej stronie kraju.





-----------------------------------------------------------------
Podoba się? Obudziłam się w nocy i nie mogłam spać...więc napisałam rozdział. O 1:36 go pisałam :D
Jeśli chcecie byc informowani o rozdziale to w zakładce INFORMOWANI dawajcie swoje aski bądź twittery. Będę udostępniać tylko na asku i tt (u mnie i u was) na facebooku już nie.


Kocham
Kasia
xx

25 komentarzy:

  1. Sgdkdksjshshd genialny! Czekam z niecierpliwością na następny. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie podpisałam się. xdd
      Tu @xbelieveyoux :)

      Usuń
  2. Boski!!!!! <3 Jezu, te emocje! <3 Nie mogę się doczekać nexta! Kocham cię <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno!
    Czy ty chcesz, żeby zeszła na zawał serca albo z odwodnienia???!!!
    Zapłaczę się na śmierć, jak jeszcze raz stanie się coś takiego!!!
    Oni MUSZĄ być razem!!!!!!!!!!!
    Harry , Zoe i Phobe...
    Cali, zdrowi i bezpieczni...
    Było dobrze i TO znowu wróciło!!!
    Strach, niebezpieczeństwo, niepewność o jutro...
    Ludzie, dziewczyno po prostu Cię kocham!!!
    Ale tylko spróbuj ich rozdzielić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Życzę weny, czasu, chęci i chociaż odrobiny luzu w szkole.
    Z niecierpliwością czekam na nexta... / Zu

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny, tylko szkoda, że Drake odszedł ... :C Pisz dalej, bo ciekawość daje górę! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity ! Kocham ten blog <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz niezwykły talent i musisz go rozwijać. Dziękujemy Ci za poświęcenie. Masz też przecież naukę i inne zainteresowania. Ale opowiadanie jest przepiękne. Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta historyjka ryje psychike ale jest zajebista *__* Tyle uczuć przez jedną jedyną historyjke..Piszesz świetnie . Mam nadzieje , że po tej historyjce będziesz pisała nową . Powodzenia w dalszych rodziałach <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz nie wiem, co napisać. Od ponad dwóch godzin łażę po domu, jak opętana i zastanawiam się, co mogłabym napisać, by wyrazić swoje uczucia w stosunku do tego rozdziału. Powiem ci, że jestem WEWNĘTRZNIE ROZDARTA. Totalnie wyprana z emocji. Czuję się, jak skorupka, która nie ma wnętrza. Ten rozdział rozwalił mnie totalnie. Tyle się wydarzyło, a ja jestem tak tym wstrząśnięta, że szok. Raz jeszcze podziw, ukłony aż po pas i życzę ci tylko abyś napisała więcej takich rozdziałów.
    Kocham <3
    Dagmara (Kasia) xxx

    OdpowiedzUsuń
  10. genialny, po prostu brak mi słów. Jesteś wspaniała. pozdrawiam i czekam na kolejny :**

    OdpowiedzUsuń
  11. A teraz nie napiszę nic nowego :P Napiszę że znów trzęsę się jak galaretka , ale to prawda. Te emocje. Ja nie wierzę , to jest takie..... ugh. Nie wiem jak opisać twojego bloga. No on po prostu wymiata! Jestem pod wrażeniem tego rozdziału i czekam na kolejny! Weny , pomysłów i czasu życzę siostrzyczko ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. @Zuzia_Jaczynska

    PS. Świetny blog nie mogę się doczekać następnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  13. To jest cudne. Zresztą jak zawsze. Nie mogę doczekać się kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  14. KO-CHAM-TO AWWW*u* CO BEDZIE Z HARRYM JA TEGO NIE CHCE ZEBY ZGINAL TO TAKA SWIETNA PARA TAK SAMO JAK JULIA Z TOMMO ♥♥♥♥ TT-VickeyNANA

    OdpowiedzUsuń
  15. <33333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  16. Te emocje <33 Kocham ♥♥

    OdpowiedzUsuń