sobota, 19 października 2013

Rozdział 73

Jadąc na lotnisko wierzyłam, że Harry tam będzie, że poleci z nami. Gdy dojechaliśmy zrozumiałam, że to tylko moja wyobraźnia. Nie wiem gdzie jest. Nie wiem czy żyje. Nie odbiera telefonów. Nie odpisuje na SMS'y...nie daje znaku życia. Ale obiecał, że przyleci następnym lotem...wierzę mu.
-Zoe musimy iść-pośpieszał mnie Zayn
-Idę-ruszyłam za nim w stronę lotniska. Nawet o tej godzinie było pełno ludzi, niektórzy wyglądali jakby lecieli tam w poszukiwaniu szczęścia inni jakby chcieli tam przed czymś uciec...tak jak ja. Nie wiem czy jeszcze kiedyś zobaczę moich przyjaciół. Nie wiem czy żyją. Właśnie zorientowałam się, że nie wiem nic prócz tego, że wyjeżdżam...bez Harry'ego. Czuje jednak, że gdy jutro obudzę się w Miami on będzie przy mnie, cały i zdrowy.
-Spóźnimy sie na samolot jak będziesz tak wolno szła
-Nawet nie wiesz jak bardzo bym tego chciała-powiedziałam bardziej do siebie
Ruszyłam szybciej w stronę, w którą szedł Zayn. To on załatwił wszystkie formaliści związane z lotem. Skąd on miał mój paszport?
-Skąd to masz?-zapytałam gdy odszedł od okienka?
-To podróba
-Co?-zapytał i wzięłam dokument do ręki. Lily Brand
-Ostrożność. W Stanach możesz używać twojego prawdziwego dowodu.
-Kiedy mamy samolot?
-Za pół godziny
-Idę kupić wodą
-Daj mi Phoebe
Podałam mu dziecko na ręce. Od początku dobrze zajmował sie moja córką. Patrząc na nich podeszłam do maszyny z napojami. Nacisnęłam przycisk a woda wyleciała z automatu.
-Chyba jest głodna-powiedział gdy mała zaczęła płakać
Wyjęłam w torebki, którą miała ze sobą Marry, butelkę z mlekiem
-Cichutko kochanie jutro tatuś będzie już z nami
Ciało Zayn'a spięło się gdy z moich ust wyleciały te słowa.
-Zayn no przyjedzie juto, prawda?
-Tak-powiedział spuszczając wzrok
Czy...czy on kłamie? Nie, nie może kłamać. Harry jutro popołudniu będzie siedział obok mnie w Miami.
-Samolot do Miami odlatuje za 15 minut. Pasażerów prosimy o udanie się do odprawy
Nadal zastanawiając się nad słowami mulata ruszyłam w stronę drzwi. Zajęłam swoje miejsce i zapięłam Phoebe. Zayn siedział obok mnie. Wypytać go o to wszystko? Nie lepiej nie...a może.
-Zayn
-Tak?-spojrzał na mnie
-Powiedz mi prawdę...Harry przyleci do nas następnym lotem? Proszę powiedz mi prawdę. Przyleci?
-Nie Zoe. Nie przyleci
-Ale...-czułam, że zaraz wybuchnę płaczem
Nagle poczułam jak samolot startuje
-Powiedział to, żebyś leciała.
-Kiedy do nas dołączy?
-Nie wiem mała. Przysiągłem mu, że będę Was chronił i zamierzam dotrzymać słowa
-Oszukaliście mnie wszyscy-po moim policzku spłynęła pierwsza łza
-Zu przepraszam
-Nie mów do mnie tak
-Ale...
-Harry tak do mnie mówił
-I co ?
-I gdy tak mówisz przypominasz mi o tym, że go tu nie ma i nie wiem kiedy będzie.
-Przepraszam
-Przepraszam teraz nic tu nie zmieni, Zayn. Lecę na drugi koniec świata bez osoby, która jest drugą połową mojego serca i najgorsze jest to, że już nie mogę tego cofnąć, nie zawrócę tego pieprzonego samolotu.
Odwróciłam głowę i patrzyłam na zasypiającą córkę.
(kliknij i włącz to)
Zasnęłam. Po raz pierwszy od kilku miesięcy śniło mi się moje pierwsze spotkanie z Harry'm. Chłopak w kapturze, który siedział w ławce obok. Ten, który obronił mnie w parku. Ten w którym po raz pierwszy naprawdę się zakochałam. Byliśmy tacy szczęśliwi. Bez żadnych zmartwień i kłopotów. Tylko ja i on. to jak grał dla mnie w Walentynki w tamtym klubie. To jak budził się obok mnie i patrzył z miłością w moje oczy. Nie było tam bójek, narkotyków, broni. Było tylko szczęście. Takie życie zawsze chciałam mieć. Zawsze chciałam żyć inaczej niż żyje teraz, chciałam być kim innym, ale dla Harry'ego mogłam zmienić wszystko...i tak właśnie robiłam. On był, jest i będzie, całym moim światem. Ludzie mówią 'jak kocha to wróci" tylko co gdy na powrót będzie już za późno? Czy ludzie wiedzą co jest silniejsze, co wygra? Miłość czy...śmierć? Wiem, że Harry stanie kiedyś w moich drzwiach, tak samo nieoczekiwanie jak zrobił to Chris...tylko na jego powrót będę czekać.
____________________________________________________
Oczami Harry'ego
Siedzę właśnie na schodach prowadzących do domu Niall'a. Zaczynam żałować, że kazałem jej lecieć. Tak bardzo za nią tęsknię, a jeszcze bardziej gdy dochodzi do mnie, że nie spotkam jej przez najbliższy czas. Obiecałem jej, że polecą do San Diego najbliższym lotem, ale nie zrobię tego. Nie mogę. Gdy za kilka godzin wylądują zadzwonię do niej i wyjaśnię jej wszystko...abo nie, jak miałbym jej to powiedzieć? "Kochanie okłamałem cię dla twojego dobra. Nie wiem kiedy się zobaczymy"?
-Trzymasz się?-zapytał Louis, który właśnie wyszedł z domu
-Ciężko
-Stary będzie dobrze
-Kiedy? Miałem ją tak blisko a teraz jest na drugim końcu świata.
-Co jej powiedziałeś gdy się żegnaliście?
-Że wylecę z Londynu następnym lotem i spotkamy się w San Diego
-Ale ty...
-Nie lecę
-Okłamałeś ją?
-A co miałem zrobić? Gdybym powiedział jej prawdę nie poleciałaby. Zostałaby w Anglii i zabiliby ją i Phoebe.
-Zadzwoń do niej gdy dolecą
Pokiwałem przecząco głową nie mogąc wydusić z siebie ani słowa
-Dlaczego?
-Nie mógłby słyszeć jej głosu i zarazem mówić jej coś co tam bardzo ja zabili. Niech odpocznie. Gdy to wszystko ucichnie pojadę do Kalifornii
-A co jeśli będzie za późno? Co jeśli w jej życiu ktoś się pojawi? Co jeśli Phoebe do tego kogoś będzie mówić "tato" a gdy zobaczy ciebie powie "wujek Harry"? Co wtedy? Będziesz mieszał jej w głowie, tłumacząc dlaczego tak długo cie nie było?
-Lou to nie jest takie proste
-Wiem, ale znam Zoe zrozumie
-Ale czy wybaczy?
-Wybaczy
-Skąd wiesz?
-Wiem, że cie kocha a miłość wybaczy wszystko. Zrozumiała, że musi wyjechać...to też zrozumie
-A co jeśli nie?
-Harry czemu ty jesteś takim pieprzonym pesymistą, kurwa?! Idź teraz spać a gdy wstaniesz zadzwoń do niej. Pieprz różnicę czasu i odległość. Powiedz, że ją kochasz.
Nie chciałem już go słuchać. Wstałem i ruszyłem w stronę bramy.
-Gdzie idziesz?
-Nie musisz wszystkiego wiedzieć
-Jasne, tylko jak cię zabiją nie myśl, że będę zbierał twoje zwłoki tak jak Drake'a
-Pierdol się Louis-krzyknąłem i pokazałem mu środkowy palec
Muszę to wszystko przemyśleć...w samotności. Bez niczyje
go marudzenia. Wsiadłem do auta i odpaliłem silnik. Postanowiłem jechać do parku...nad jezioro...na tę ławkę na, która kiedyś zaprowadziłem Zoe. Tam myśli się najlepiej. Wiele się w tym miejscu zmieniło. Może to wszystko zmienia się tak jak nasze życie? Staje się szare i bezużyteczne? Usiadłem na ławce i wpatrując się w gwiazdy myślałam o sprawie, która od dawna nie daje mi spokoju. Zoe też patrzy teraz pewnie w to niebo i myśli o tym samym o czy teraz myślę ja.






--------------------------------------------------------------------------------
Drugi rozdział dzisiaj? WOW sama sie tego ni spodziewałam, ale do moich rodziców przyjechali znajomi aja nie mam co robić więc siadłam i napisałam :D podoba wam się. Zastanawiałam się czy dodać go dzisiaj czy jutro rano i postanowiłam, że poco mam czekać :) 
A więc proszę bardzo. 
Komentujcie ten i poprzedni rozdział 
Dzisiaj jedna z moich czytelniczek założyła fp o mnie jako blogerce (nie wierze <3) i jest już 50 lajków. Dziewczyna ma ze mną ciągły kontakt więc jest na bieżąco. Dawajcie lajki :)

27 komentarzy:

  1. Ty potrafisz grać na ludzkich uczuciach ... Popłakałam się ... :C Jeszcze ta piosenka ... Masz ogromny talent, naprawdę. Jesteś po prostu świetna <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dalej dalej dalej proooosze napisz jeszcze zanim pójdziesz do szkoły *__* Bo potem obowiązki i wgl a mnie ta historyjka tak wkręciła *____* <33 Pisze to po raz kolejny.ZAJEBIŚCIE PISZESZ<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawaj następny. Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tego bloga. Masz talent ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. <3 jezu , boski rozdział <333 Drugi dzisiaj <3 Masz tempo, Kasia. <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Jestem ciekawy kiedy Harry przyleci do Zoe.
    Czekam na nn rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  7. NOWY ROZDZIAŁ, A JA NIC NIE WIEM?! Ugh, zabiłabym cię gdyby nie fakt, że teraz łzy lecą z moich oczu. JAK MOŻNA TAK DOBRZE PISAĆ?! Nie rozumiem. Nie potrafię zrozumieć i nie chcę zrozumieć. Targają mną takie emocje, że nawet nie potrafię ich nazwać. Rozumiem Harry'ego, ale kłamstwo to jest coś, czego zdzierżyć nie mogę. Najpierw uważałam Harry'ego za ideała w tym opowiadaniu, a teraz z każdym rozdziałem mam do niego lekki niesmak, ale staram się znów do niego przekonać. Mam nadzieję, że Zoe da sobie radę, a Zaynowi nagle nie wpadnie pomysł przystawiania się do Zoe, bo wiadomo, jak to bywa, gdy jest się z kimś sam na sam. Co ja jeszcze mogę napisać? Po prostu cię uwielbiam i tyle <3

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham. Kocham. Kocham. Niech Zoe i Harry będą jak najszybciej razem. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Drugi rozdział dziś , dziewczyno kocham cię i nienawidzę jednocześnie. Tak płaczę. Poryczałam się bez tej piosenki , a potem jeszcze ją włączyłam , no i łzy zaczęły mi jeszcze bardziej spływać po policzkach. To jest zarazem cudowne i straszne , po prostu , nie no nie mogę opisać emocji , bo jeszcze nie ochłonęłam. Ale jestem po prostu kłębkiem emocji , no i tyle. Więc tak myślę że możesz zacząć pisać rozdział , ale dodaj go jak najszybciej , po prostu chcę wiedzieć co dalej. Twojego bloga czyta się z taką , nawet nie wiem jak to opisać. Po prostu pisz dalej i nie przestawaj!

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniałe, normalnie się popłakałam, zazdroszczę ci talentu i mam nadzieję że będziesz go wykorzystywać jeszcze długo, czekam na kolejny :**

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne jest jak zawsze. Czekam na NEXT

    OdpowiedzUsuń
  12. OMG!!! Kobieto!!! To było prześliczne!! Czekam na to aż Harry poleci do Zoe bo...bo..bo musi!!!:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudo next plis


    Sandra♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejuu... <3 ryczee... i ta piosenka.... błagam dodaj dzisiaj dwa. błagam, błagam, bo później do szkoły pójdziesz i rzadziej będziesz dodawać a ja tak sie wkręciłam... to jest świetne masz wielki talent i błagam dodaj dzisiaj dwa. Dla mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten rozdział... ta piosenka... to wszystko jest takie prawdziwe i wgl. Pięknie :*
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę nic robić tylko czekam na rozdział błagam dodaj kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdział wspaniały. Czekam na kolejną część/Tyjta

    OdpowiedzUsuń
  18. ONI MUSZA BYC RAZEM.. TO NIE MA SENSU GDY SA ODDZIELNIE :O JA ZNOWU PLACZE JAK ZA KAZDYM RAZEM... I JESZCZE TA PIOSENKA.. KOBIETO ROZBRAJAZ MNIE EMOCIONALNIE.. NIEDLUGO ZROBIE WYLEW.. ALBO LEPIEJ POWODZ :D

    OdpowiedzUsuń
  19. KOCHAM CIĘ NORMALNIE! ZA TE TEKSTY, ZA WSZYSTKO <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne ja już ryczę od kilku rozdziałów. Czytam to z miłą chęcią a nawet nie wiesz jak trudno zachęcić mnie do czytania

    OdpowiedzUsuń