Oczami Harry'ego
Nie skoczyłbym....a może. Nie, nie zrobiłbym tego Zoe. Wiem, że to było głupie, ale jak inaczej miałem ją przekonać do wyjazdu?
-Wrócisz do domu? -zapytałem gdy staliśmy w windzie
-Nie
-Ale przecież...
-Chcę jechać jutro z tobą na walkę-przerwała mi w połowie
-Nie!
-Nie krzycz na mnie! Pojedziemy bez Phoebe, Marry się nią zajmie na ten czas
-To jest niebezpieczne
-Życie jest niebezpieczne. Czemu cały czas mówisz, że czegoś nie mogę bo to "niebezpieczne"?
-Martwię się o ciebie
-Nie sądzisz, że przesadzasz?
-Nie
-A ja tak
___________________________________________
Oczami Harry'ego
Pojadę choćby nie wiem co, będę tam z nim. Muszę.
~*~
Dotarliśmy właśnie pod dom Marry. Zaraz pewnie się zacznie, "dlaczego tak po prostu wyszłaś, nie mówić o co chodzi?". Weszliśmy do salonu. Ciotka siedziała na kanapie z Phoebe na rękach. Harry podszedł do niej i zabrał jej małą. O co u chodzi?
-Zoe -zaczyna się-było tu dwóch chłopaków pytali o ciebie
-Pewnie Liam i Zayn-powiedział Harry
-Nie ich bym poznała. Przedstawili się. To był jakiś Peter i Ch...
-Chris-powiedziałam cicho
-Tak, pytali czy jesteś w domu. Powiedziałam, że gdzieś wyszłaś i będziesz za godzinę...równiutko przyjechaliście-uśmiechnęła się, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji. Skąd oni wiedzą gdzie jesteśmy? Śledzą nas?
-Zoe...-wyszeptał
Harry
-Słuchaj ciociu. Wyjaśniliśmy sobie wszystko z Harry'm i wracam już do domu. Miło było się spotkać
-Tak szybko? Miałaś być tu kilka dni
-Niestety, a poza tym dzisiaj przyjeżdża moja przyjaciółka
Pobiegłam do sypialni i zabrałam nasze rzeczy. Harry czekał z Phoebe przy drzwiach.
-Gotowa?-próbował ukryć strach
-Tak
Wyszliśmy żegnając się z straszą kobietą.
-Oni nas śledzą-powiedział dając mi córkę na ręce
-Co teraz?
-Ja...
-Witam zakochaną parę-głos zza drzew przerwał mu w połowie. Było późne popołudnie, więc nie dało się dostrzec twarzy
-Ładnie razem wyglądają prawda? Pieprzona rodzinka-ten głos pamiętam z najstraszniejszych koszmarów. Chris. To on i Peter czekali na nas pod domem ciotki Marry.
-Zoe wracaj do domu-słowa Harry'ego były ostre i głośne. Chciałam uciec, ale moje nogi wręcz przeciwnie. Nie ruszyłam się z miejsca.
-Zoe idź!-krzyknął
Nadal stała i patrzyłam się prosto w oczy tyrana. W pewnym momencie zrozumiałam co się dzieje. Uciekłam do domu, tylko po to, by po chwili wrócić bez córki.
-Po cholerę wróciłeś?!-krzyczałam patrząc na Stonera
-Zoe prosiłem cię o coś
-No wyjaśnij mi! Chcesz mnie zabić? Nie uda ci się to, ponieważ mam przyjaciół, którzy mnie chronią
-Przyjaciół? Gdzie oni są?!-drwił ze mnie, oglądając się dookoła
-Jedźmy może stąd. Ta stara jędza zadzwoni na gliny-zaczął Peter
-Za godzinę, tak mnie zawsze
Odeszli.
-Czy ty zwariowałaś? Mogli cię zabić
-Nie zabili-powiedziała dumna z siebie-idę po małą
-Jedziemy bez niej
-Że co?!
-Chcesz jechać z małym dzieckiem na walkę?
-Co?
-Słyszałaś. Za godzinę całe MoC ma być w fabryce.
-Chodźmy się przynajmniej z nią pożegnać
Harry pokiwał głową i poszliśmy z powrotem do domu.
-Przypilnujesz malej dwie godziny?-zapytał loczek
-Tak, ale...
-Musimy coś załatwić
Chłopak wziął córkę na ręce. Pocałował ją w czoło i przytulił do siebie. Nie wyglądało jakby żegnał się z nią na chwile a na wieki.
~*~
Wsiedliśmy do auta. Ale narobiłam. Walka, która miała być jutro odbędzie się dzisiaj. Harry wyjął telefon ze swojego płaszcza i zadzwonił do Lou
-Szykujcie się
-O co chodzi?-słyszałam głos przyjaciela w słuchawce
-Zoe namieszała. Za godzinę mamy być w fabryce. Powiedz Drake'owi, że walczy dzisiaj
-Ha...
Nie dał mu dokończyć, rozłączył się.
-Masz-dał mi urządzenia-dzwoń do Marry powiedz, że ma jechać do Martina
-Kto to Martin?
-Wujek Niall'a
-Mówiłeś, że nie masz rodziny
-Martin to nie jest moja rodzina. Nawet nie wie o moim istnieniu...tam będą bezpieczne
Trzęsącymi rękoma wybrałam numer cioci
-Ha...Hallo
-Zoe gdzie jesteście?
-Harry mówi, żebyś jechała do Martina
-Do Martina? Po co?
-Wytłumaczymy ci to...
-Kiedy?
-Niebawem. Proszę cię ciociu. Zrób to
-Dobrze
Zakończyłam połączenie gdy dojechaliśmy pod jakiś wielki budynek
-To tutaj?-zapytałam
-Tak. Reszta już jest-powiedział gdy z czarnego auta stającego niedaleko, wyszli chłopcy z Danielle i Julią.
-Jak powiem, że masz uciekać, uciekasz. Jak powiem, że masz zostać, zostajesz. Gdy powiem, że masz nie przejmować się mną, tylko ratować sobie, robisz to, rozumiesz?
-Harry
-Rozumiesz?
-Tak
-Masz trzymać się Zayn'a
Po jego słowach opuściliśmy auto. Chłodne powietrze otuliło moje ciało, ale w mgnieniu oka, ramie Harry'ego je zastąpiło. Przytulał mnie jakby to był to nasz ostatni uścisk. Czemu? Nic mu się nie stanie. Nie może.
-Zoe co ty narobiłaś?-Julie prawie wypalała dziury w mojej skórze swoim wściekłym spojrzeniem
-Zayn pilnuj jej jak to się zacznie
-Będę-widziałam żal w jego oczach. Co się do cholery dzieje?
-Harry-zatrzymałam go-obiecaj, że nic ci się nie stanie. Przysięgnij, że przeżyjesz
-Przysięgam -powiedział i pocałował mnie w usta i mocno przytulił. Julie z Louis'em i Dani z Li też się żegnali...tak jakby mieli już nigdy ... się nie spotkać?
Łzy zaczęły zbierać się w moich oczach gdy zaczynałam wszystko rozumieć. Żegna się. Naprawdę się żegna.
-------------------------------------------------------------------
--------------------------------
I jak podoba się? Chyba nie wyszedł bo na szybko pisałam, ale chciałam, żebyście mieli coś do czytania :D następny będzie najszybciej w piątek...jutro wracam do szkoły. Piszcie co sądzicie o rozdziale.
Kocham Was
Kasia
PODAWAJCIE ASKI I TT TAM BĘDĘ WAS INFORMOWAĆ O ROZDZIAŁACH....NIE BĘDĘ JUŻ PISAŁA NA FB
~*~
Dotarliśmy właśnie pod dom Marry. Zaraz pewnie się zacznie, "dlaczego tak po prostu wyszłaś, nie mówić o co chodzi?". Weszliśmy do salonu. Ciotka siedziała na kanapie z Phoebe na rękach. Harry podszedł do niej i zabrał jej małą. O co u chodzi?
-Zoe -zaczyna się-było tu dwóch chłopaków pytali o ciebie
-Pewnie Liam i Zayn-powiedział Harry
-Nie ich bym poznała. Przedstawili się. To był jakiś Peter i Ch...
-Chris-powiedziałam cicho
-Tak, pytali czy jesteś w domu. Powiedziałam, że gdzieś wyszłaś i będziesz za godzinę...równiutko przyjechaliście-uśmiechnęła się, nie zdając sobie sprawy z powagi sytuacji. Skąd oni wiedzą gdzie jesteśmy? Śledzą nas?
-Zoe...-wyszeptał
Harry
-Słuchaj ciociu. Wyjaśniliśmy sobie wszystko z Harry'm i wracam już do domu. Miło było się spotkać
-Tak szybko? Miałaś być tu kilka dni
-Niestety, a poza tym dzisiaj przyjeżdża moja przyjaciółka
Pobiegłam do sypialni i zabrałam nasze rzeczy. Harry czekał z Phoebe przy drzwiach.
-Gotowa?-próbował ukryć strach
-Tak
Wyszliśmy żegnając się z straszą kobietą.
-Oni nas śledzą-powiedział dając mi córkę na ręce
-Co teraz?
-Ja...
-Witam zakochaną parę-głos zza drzew przerwał mu w połowie. Było późne popołudnie, więc nie dało się dostrzec twarzy
-Ładnie razem wyglądają prawda? Pieprzona rodzinka-ten głos pamiętam z najstraszniejszych koszmarów. Chris. To on i Peter czekali na nas pod domem ciotki Marry.
-Zoe wracaj do domu-słowa Harry'ego były ostre i głośne. Chciałam uciec, ale moje nogi wręcz przeciwnie. Nie ruszyłam się z miejsca.
-Zoe idź!-krzyknął
Nadal stała i patrzyłam się prosto w oczy tyrana. W pewnym momencie zrozumiałam co się dzieje. Uciekłam do domu, tylko po to, by po chwili wrócić bez córki.
-Po cholerę wróciłeś?!-krzyczałam patrząc na Stonera
-Zoe prosiłem cię o coś
-No wyjaśnij mi! Chcesz mnie zabić? Nie uda ci się to, ponieważ mam przyjaciół, którzy mnie chronią
-Przyjaciół? Gdzie oni są?!-drwił ze mnie, oglądając się dookoła
-Jedźmy może stąd. Ta stara jędza zadzwoni na gliny-zaczął Peter
-Za godzinę, tak mnie zawsze
Odeszli.
-Czy ty zwariowałaś? Mogli cię zabić
-Nie zabili-powiedziała dumna z siebie-idę po małą
-Jedziemy bez niej
-Że co?!
-Chcesz jechać z małym dzieckiem na walkę?
-Co?
-Słyszałaś. Za godzinę całe MoC ma być w fabryce.
-Chodźmy się przynajmniej z nią pożegnać
Harry pokiwał głową i poszliśmy z powrotem do domu.
-Przypilnujesz malej dwie godziny?-zapytał loczek
-Tak, ale...
-Musimy coś załatwić
Chłopak wziął córkę na ręce. Pocałował ją w czoło i przytulił do siebie. Nie wyglądało jakby żegnał się z nią na chwile a na wieki.
~*~
Wsiedliśmy do auta. Ale narobiłam. Walka, która miała być jutro odbędzie się dzisiaj. Harry wyjął telefon ze swojego płaszcza i zadzwonił do Lou
-Szykujcie się
-O co chodzi?-słyszałam głos przyjaciela w słuchawce
-Zoe namieszała. Za godzinę mamy być w fabryce. Powiedz Drake'owi, że walczy dzisiaj
-Ha...
Nie dał mu dokończyć, rozłączył się.
-Masz-dał mi urządzenia-dzwoń do Marry powiedz, że ma jechać do Martina
-Kto to Martin?
-Wujek Niall'a
-Mówiłeś, że nie masz rodziny
-Martin to nie jest moja rodzina. Nawet nie wie o moim istnieniu...tam będą bezpieczne
Trzęsącymi rękoma wybrałam numer cioci
-Ha...Hallo
-Zoe gdzie jesteście?
-Harry mówi, żebyś jechała do Martina
-Do Martina? Po co?
-Wytłumaczymy ci to...
-Kiedy?
-Niebawem. Proszę cię ciociu. Zrób to
-Dobrze
Zakończyłam połączenie gdy dojechaliśmy pod jakiś wielki budynek
-To tutaj?-zapytałam
-Tak. Reszta już jest-powiedział gdy z czarnego auta stającego niedaleko, wyszli chłopcy z Danielle i Julią.
-Jak powiem, że masz uciekać, uciekasz. Jak powiem, że masz zostać, zostajesz. Gdy powiem, że masz nie przejmować się mną, tylko ratować sobie, robisz to, rozumiesz?
-Harry
-Rozumiesz?
-Tak
-Masz trzymać się Zayn'a
Po jego słowach opuściliśmy auto. Chłodne powietrze otuliło moje ciało, ale w mgnieniu oka, ramie Harry'ego je zastąpiło. Przytulał mnie jakby to był to nasz ostatni uścisk. Czemu? Nic mu się nie stanie. Nie może.
-Zoe co ty narobiłaś?-Julie prawie wypalała dziury w mojej skórze swoim wściekłym spojrzeniem
-Zayn pilnuj jej jak to się zacznie
-Będę-widziałam żal w jego oczach. Co się do cholery dzieje?
-Harry-zatrzymałam go-obiecaj, że nic ci się nie stanie. Przysięgnij, że przeżyjesz
-Przysięgam -powiedział i pocałował mnie w usta i mocno przytulił. Julie z Louis'em i Dani z Li też się żegnali...tak jakby mieli już nigdy ... się nie spotkać?
Łzy zaczęły zbierać się w moich oczach gdy zaczynałam wszystko rozumieć. Żegna się. Naprawdę się żegna.
-------------------------------------------------------------------
--------------------------------
I jak podoba się? Chyba nie wyszedł bo na szybko pisałam, ale chciałam, żebyście mieli coś do czytania :D następny będzie najszybciej w piątek...jutro wracam do szkoły. Piszcie co sądzicie o rozdziale.
Kocham Was
Kasia
PODAWAJCIE ASKI I TT TAM BĘDĘ WAS INFORMOWAĆ O ROZDZIAŁACH....NIE BĘDĘ JUŻ PISAŁA NA FB
Nie wyszedł?! Ciebie do reszty Kaśka pogięło. Znowu mam z ciebie bekę (wiesz o co chodzi xD). Rozdział jest FANTASTYCZNY! <3 Chyba przy każdym rozdziale będę ci powtarzać, że cię kocham. UWIELBIAM TO OPOWIADANIE. Nie mogę się doczekać piątku ^^. Tak bardzo szkoda mi Zoe, ale trochę przegięła z tym krzykiem. Czekam na nn rozdział. Buziaki i trzymaj się cieplutko <3
OdpowiedzUsuńZajebiste!! <333333 ale sluchaj nie pozabijaj ich!!!!
OdpowiedzUsuńJezu fbwvuwvhieug *.*
OdpowiedzUsuńNext
OdpowiedzUsuń<3 Boski <3 Czekam na nexta! Jestem ciekawa co się z nimi stanie. I nie mów że nie wyszedł bo jest boski! <3 Każdy nowy rozdział jest jeszcze lepszy od poprzedniego <33 Pisz dalej i nigdy się nie poddawaj <3
OdpowiedzUsuńA ja znowu ryczę....
OdpowiedzUsuńNiedługo chyba wyleję resztki wody z organizmu...
Jak to jest, że ty tak potrafisz grać na ludzkich emocjach???!!!
Dalej ryczę...
Mam się uczyć fizyki, ale jakoś fizyka nie przyprawia mnie o dreszcze z każdym przeczytanym zdaniem...
NIE WYSZEDŁ??!!!!!
Jeszcze raz usłyszę coś podobnego to nw co zrobię!!!!
Boski, cudowny, genialny, niesamowity...
Brak mi epitetów...
Życzę weny, czasu, chęci i małej ilości materiału do nadrabiania...
3maj się zdrowo... / Zu
Oooo.. Niesamowity rozdział. Co będzie dalej?
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
Mój tt:
@ChachiG69
http://ask.fm/martynka882
OdpowiedzUsuńfajne czekam nn
OdpowiedzUsuńhttp://ask.fm/KarolinaNykiel
Czemu już nie będziesz pisać na fb? I mój twitter: @FollowMeLou69 I napisz mojej koleżanki <3 : @FolloeMeSel21
OdpowiedzUsuńA rozdział wspaniały <3 Wcześniej już się bałam, że on na prawdę skoczy O.o
Piszę często i za każdym razem udostępniam link i ludzie się czepiają że robie spam więc nie będę pisać
UsuńKasia
xx
Mogłabyś podać jeszcze raz swój tt (link) bo nie mogę znaleźć
UsuńKasia
xx
https://twitter.com/kisi3lmykisi3l Rzczę <3 Masz talent Kasia Naprewdę ! Jesteś wspaniała <3 A rozdział bardzo emocjonujący Harry przeżyje on musi przeżyć ! :D
OdpowiedzUsuńBoże.. Wspaniały *_*
OdpowiedzUsuńJuż pisałam tu komentarz , ale napiszę jeszcze raz, bo chcę ci też powiedzieć że MASZ NIEZŁE TEMPO pisania!!! Ja bym nigdy tak dużo nie napisała w tyle czasu xD <3 Pozdrawiam i kocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńRozdział niesamowity błagam on musi przeżyć I łapaj twittera https://twitter.com/SKielinska :D
OdpowiedzUsuńSandra♥
RYCZE JA RYCZE.. chce juz wiedziec co sie stanie super super super .. czekam na nastepny♥
OdpowiedzUsuńmoj TT- @VickeyNANA
UsuńWow mam nadzieję że walka skończy się happy dla MoC
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział, mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Proszę o informowanie o rozdziałach na twitter'ze @patrycjaishere
OdpowiedzUsuńjak ja to uwielbiam! (tt: @OlaCiepluch )
OdpowiedzUsuńŚwietny! (tt:Karolina9742 ask:KarolinaKorczakowska) <3
OdpowiedzUsuńZarypiste.. Emocje jak ty to robisz?
OdpowiedzUsuńNie wyszedł ?!?! Mam ciarki !!Yhhh..... to ja czekam na nexta ;) Weny siostro ;* !!
OdpowiedzUsuńTo może tak : czytam od początku no i nie byłam przekonana co do tego fanfic typowy dark i tyle ale będę czytała dalej co mi tam:
OdpowiedzUsuńTeraz jest to jedne z moich ulubionych opowiadań. Ta adrenalina, stres, strach , niepewność, to wszystko buzuje we mnie jak bąbelki w orenżadzie.
Jesteś niesamowita nie zapomnij tego, odniosłaś wielki sukces oprócz tego tutaj to widziałam że inny fanpage za twoją zgodą udostępnia rozdziały od początku i tak z ciekawości przeczytałam jedynke na tej stronce i nagle:
Aha to jest to opowiadanko o Zoe i Harrym !!! Niektórzy się tu męczą od początku czekają aż adminki prześlą następny rozdział a ja jestem na bieżącą, chciałam podać linka dziewczynom ale adminki zabroniły mówi się trudno :P
Naprawdę jestem w jakiś tam sposób z ciebie dumna a tak naprawde cię nie znam xd taka prawda
No i na stówką wyszedł dłuugaśny kom trydno ;P
Mój TT : @xZerrieShipperx
A i komentuje z anonimka bo jak chce się zalogować na g+ to tak mi telefon ścina że masakra i musze pisać komentarze od nowa dlatego pozdrawiam serdecznie RASPBERRY MUFFIN xoxo
ask @JuliaHannaKordaczuk tt @KupMiCiasteczko
OdpowiedzUsuńNie wyszedł????? To jest chyba jeden z najlepszych rożdziałów *.*
OdpowiedzUsuńBoskie. Kocham to..;)
OdpowiedzUsuńnie!!! niech się nie żegnają, przynajmniej nie wszyscy... to takie 'disaster' "(
OdpowiedzUsuńjak zwykle mam nadzieję, że nikt z moich bohaterów nie zginie :)
buziaki :**
Mój ask : http://ask.fm/Anonimowa12
OdpowiedzUsuńA co do I'ts Just A Scar - ZAJEBISTE *,*
Mój ask : http://ask.fm/Anonimowa12 Zajebisty blog <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńZnów się poryczałam . :]
Pisz szybko następny rozdział
życzę weny <333
jeju to jest genialne, tyle emocji i takie napięcie. Nie moge doczekac sie nastepnego. ask.fm/wiola1lola
OdpowiedzUsuńzgadzam się ♥
UsuńSłuchaj ! Dziewczyno czytam różne blogi i jest ich sporo, ale musisz wiedzieć że : IT'S JUST A SCAR JEST NAJLEPSZE.Zawsze jak wchodzę na kompa wchodze na fejsa a potem idę zobaczyć na blogii i zawsze zaczynam, od TWOJEGO kocham tego bloga i z niecirepliwościa zawsze czekam na NOWE ROZDZIAŁY.. Życzę wenyy Czekam na new rozdział... Codziennie na niego wchodzę i jak nie ma to się śmuce , że jeszcze nie dodałaś.JA to rozumiem nie codziennie masz czas bvy to napisac ale w każdej wolnj chwili którą masz to poświeć na tego bloga prosze bo ty chyba nie wiesz ile osób komentuje i lubi tego bloga Ty sobie z tego nie zdajessz sprawy;P Haha.. Ale wiem komentarze Cię mobilizują do pisania ale ty musisz wiedziec , żę ilośc komentarzy i zawartego w nich spracia nie jest większe od liczby osób które to czytają i przynajmniej w duchu Ci pomagaju PLIS POMYŚL O TYM pliss.. Kiedy new rodział ? ;PPPPPPP /Emmaaa ;P
OdpowiedzUsuńTo jest.....aż brak mi słów.....masz wielki talent
OdpowiedzUsuń*.*
OdpowiedzUsuńBoski :*
OdpowiedzUsuń