_______________________________________________________________________
Oczami Louisa

Nagle usłyszałem jak ktoś wchodzi do salonu. Wszyscy poszli spać, więc zostałem tylko ja.
-Louis?-to Harry
Podniosłem na niego wzrok. Czemu mi się tak w życiu nie poszczęściło?
-Stary co jest?
-Nic-powiedziałem i znów schowałem twarz w ręce, w miejsce gdzie mogłem wolno myśleć.
-Znam cię nie od dziś, widzę, że coś jest nie tak. Mów co cię dręczy
-Julie-powiedziałem cicho.
-Julie?
-Czemu nie mogę mieć takiego życia jak ty? Piękna żona, córka, dom...

-Ale ty masz przynajmniej dla kogo żyć
-A ty żyj by wkurwić innych. Żyj dla Julie, na pewno nie chciałaby żebyś się poddał. Nie pozwól by jej śmierć poszła na marne.
-Dzięki Harry
-Przyjaciołom się pomaga-powiedziałam z uśmiechem-idź już spać.
_____________________________________________________________________________
Oczami Zoe
Leżałam w łóżku gdy do pokoju wszedł Harry. Bez słowa położył się obok mnie i ułożył głowę na moim brzuchu. Wtopiłam ręce w jego loki.
-Harry?
-Hmmm
-Kiedy zamierzacie...
-Nie wiem-nie dał mi dokończyć. Dobrze wiedział o co chcę zapytać
-Kocham cię
-Ja ciebie też. Zoe, co powiesz na odnowienie przysięgi w kwietniu?
Uśmiechnęłam się na samą myśl o ślubie.
-Idealnie
-Będziemy mieli mnóstwo czasu by wszystko zorganizować
-Tym razem nie zobaczysz mojej sukni
~*~
Obróciłam się na lewy bok by przytulić się do Harry'ego, ale go już nie było. Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek. 11:38. Powoli siadłam na łóżku i potarłam bolącą głową. Po co ja tyle wczoraj piłam? Miałam już wstawać, ale nagle po pokoju wpadł Hazz i rzucił się szczęśliwy na łóżko
-Z czego się tak cieszysz?
-Jedziemy do Rio
-Wiem
-Ale za dwa dni
-Co?
-Gadałem z Jenn i Niall'em i powiedzieli, że chętnie wezmę Phoebe na kilka dni. Mała też się zgodziła
-Ale za dwa dni?
-No-pokiwał głową. Od dawna nie widziałam go tak szczęśliwego-GS nie wiedzą gdzie mieszka Horan więc nic im nie grozi
-Ale...
-Nie ma żadnego "ale" obiecałaś mi
Uśmiechnęłam się do niego i mocno go przytuliłam. A więc jedziemy do Rio de Janeiro.
-Chłopaki tu zostają do naszego wyjazdu?
-Nie, wszyscy prócz Niall'a i Jennifer jadą dzisiaj do domu. Chcesz coś do jedzenia?
-Nie
-Na pewno?
-Tak
Położyłam się i szarpnęłam Harry'ego za rękę by zrobił to samo.
-Musisz coś zjeść
Zaśmiałam się. Powinno mnie to wkurzyć a nie rozśmieszyć. Może już tak bardzo irytuje mnie jego nadopiekuńczość, że staje się to dla mnie śmieszne?
-Kochanie-spojrzałam mu w oczy-jeśli będę głodna to przysięgam, że będziesz pierwszą osobą, która się o tym dowie, Ok?
-Ok
-Co będziemy dzisiaj robić?
-A na co masz ochotę?
-Nie wiem
-Może pójdziemy do ogrodu z Phoebe? Albo spędzimy cały dzień przed telewizorem pod kocem?
-Możemy iść na dwór a potem ogrzewać się na kanapie
-Świetny pomysł
-Idziemy do kuchni?
-A jednak głodna
-Spragniona
Mieliśmy już iść gdy nagle...
----------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział krótki a to nie dlatego, że nie mam czasu czy coś, tylko dlatego, że strasznie źle się czuję. Boli mnie głowa, oczy i kręci mi się we łbie :C
Już dzisiaj IJAS przekroczy 200 000 wyświetleń *o*
co do tego rozdziału to początek jest smutny, bo pisałam go wczoraj a wczorajszy dzień nie był najlepszy...
Przypominam o konkursie, który trwa do 5 stycznie (nie mam jeszcze żadnych prac :C)
Kocham
Kasia
Oczami Zoe
Leżałam w łóżku gdy do pokoju wszedł Harry. Bez słowa położył się obok mnie i ułożył głowę na moim brzuchu. Wtopiłam ręce w jego loki.
-Harry?
-Hmmm
-Kiedy zamierzacie...
-Nie wiem-nie dał mi dokończyć. Dobrze wiedział o co chcę zapytać
-Kocham cię
-Ja ciebie też. Zoe, co powiesz na odnowienie przysięgi w kwietniu?
Uśmiechnęłam się na samą myśl o ślubie.
-Idealnie
-Będziemy mieli mnóstwo czasu by wszystko zorganizować
-Tym razem nie zobaczysz mojej sukni
~*~
Obróciłam się na lewy bok by przytulić się do Harry'ego, ale go już nie było. Otworzyłam oczy i spojrzałam na zegarek. 11:38. Powoli siadłam na łóżku i potarłam bolącą głową. Po co ja tyle wczoraj piłam? Miałam już wstawać, ale nagle po pokoju wpadł Hazz i rzucił się szczęśliwy na łóżko
-Z czego się tak cieszysz?
-Jedziemy do Rio
-Wiem
-Ale za dwa dni
-Co?
-Gadałem z Jenn i Niall'em i powiedzieli, że chętnie wezmę Phoebe na kilka dni. Mała też się zgodziła
-Ale za dwa dni?
-No-pokiwał głową. Od dawna nie widziałam go tak szczęśliwego-GS nie wiedzą gdzie mieszka Horan więc nic im nie grozi
-Ale...
-Nie ma żadnego "ale" obiecałaś mi
Uśmiechnęłam się do niego i mocno go przytuliłam. A więc jedziemy do Rio de Janeiro.
-Chłopaki tu zostają do naszego wyjazdu?
-Nie, wszyscy prócz Niall'a i Jennifer jadą dzisiaj do domu. Chcesz coś do jedzenia?
-Nie
-Na pewno?
-Tak
Położyłam się i szarpnęłam Harry'ego za rękę by zrobił to samo.
-Musisz coś zjeść
Zaśmiałam się. Powinno mnie to wkurzyć a nie rozśmieszyć. Może już tak bardzo irytuje mnie jego nadopiekuńczość, że staje się to dla mnie śmieszne?
-Kochanie-spojrzałam mu w oczy-jeśli będę głodna to przysięgam, że będziesz pierwszą osobą, która się o tym dowie, Ok?
-Ok
-Co będziemy dzisiaj robić?
-A na co masz ochotę?
-Nie wiem
-Może pójdziemy do ogrodu z Phoebe? Albo spędzimy cały dzień przed telewizorem pod kocem?
-Możemy iść na dwór a potem ogrzewać się na kanapie
-Świetny pomysł
-Idziemy do kuchni?
-A jednak głodna
-Spragniona
Mieliśmy już iść gdy nagle...
----------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział krótki a to nie dlatego, że nie mam czasu czy coś, tylko dlatego, że strasznie źle się czuję. Boli mnie głowa, oczy i kręci mi się we łbie :C
Już dzisiaj IJAS przekroczy 200 000 wyświetleń *o*
co do tego rozdziału to początek jest smutny, bo pisałam go wczoraj a wczorajszy dzień nie był najlepszy...
Przypominam o konkursie, który trwa do 5 stycznie (nie mam jeszcze żadnych prac :C)
Kocham
Kasia
Love love love
OdpowiedzUsuńKocham to!!!
@xZerrieShipperx
Piękny , rozdział <3 bardzo mi się podoba <3
OdpowiedzUsuńJeju! Takie zakończenie? Och.
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia!
Czekam na nn.
świetny *O*
OdpowiedzUsuńNo nie. Taki moment, jezu co sie stanie :C CHCE WIEDIEC :D Zycze ci wesolych dni swiatecznych :)
OdpowiedzUsuńWow akurat w takim momencie :D ale rozumiem ze zle sie czujesz :/ zdrowiej i zycze weny ;* i przy okazji Wesołych Świąt kochana ♥♥♥♥ pozdrawiam @MoNiKa1598
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, jak Lou i Hazz gadali to ja sie poryczałam :'((( Biedny Lou... Szkoda, że przerwałaś w takim momencie. :(( Wracaj do zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział dodaj szybko next <3
OdpowiedzUsuńJej początek jest taki smutaśny,ale za razem taki niesamowity.<3 Boże jak ja kocham to opowiadanie...Nawet sobie tego nie wyobrażasz...
OdpowiedzUsuńZ samego rana jak wstałam pierwsze co sprawdziłam,to to czy jest już nowy rozdział..<3
Czekam na następny...I życzę powrotu do zdrowia..
Zapraszam do mnie.
http://mojeopowiadanieo-1d.blogspot.com/
Dalej <3
OdpowiedzUsuńSuper blog. Uwielbiam go. Mam małe pytanie robisz zwiastuny na zamówienie???
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia! :) Rozdział świetny, aleee ... Skończyć w takim momencie ?! :D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia <3 Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńzdrówka kochanie ;***
OdpowiedzUsuńale w takim momencie przerwałaś pisać??? xdd
haha rozdziałą jak zwykle zajefajny ♥♥♥
pozdrawiam Natka:****
Zdrowiej kochana... A co do rozdziału ŚWIETNY <3
OdpowiedzUsuńCudowny, zajebistu itp...
OdpowiedzUsuńkiedy next?? <3
neeext <3 jak możesz w takim momencie
OdpowiedzUsuńGdy nagle... gdy nagle co? ;cc smutam, bo nie wiem co dalej :(
OdpowiedzUsuńŻyczę powroty do zdrowia ^^ czekam na nn ;**
Rozdział jest wspaniały ;) Ciekawa jestem co tam się wydarzy.
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Weny :*
next :***
OdpowiedzUsuńjrhtviwrugdof8viuweli7wutdbxueyrgfcnxbhygu7ertfh7u3egrbevytdvf13g6erxgyyerexytcefsyt3yfvgfsfbgzbgzyadhgybdvaf6z *0* KOCHAM KOCHAM KOCHAM :*** Czekam na next <3 zdrowiej :) i Wesołych Świąt <3
OdpowiedzUsuńAmazing <3
OdpowiedzUsuńRozdzial zajebisty. Szybciutko wracaj do zdrowia u nie martw sie, ja postaram sie cos narysowac i szybko wyslac :) / Panda <3
OdpowiedzUsuńomggggggggg! Uwielbiam twoje opowiadanie! Masz OGROMNY talent *-*
OdpowiedzUsuńW wolnym czasie zapraszam na mój blog: http://story--of-my--life.blogspot.com/ i na blog mojej przyjaciółki: http://never-be-well.blogspot.com/
Juhu!!! To juz 100 rozdzial i nadal tyle się dzieje, kurcze musisz dać to opowiadanie do jakiegoś wydawnictwa, by wydrukowali ja w formie ksiazki :D
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału: zal mi Louisa, biedak ciągle tęskni... Dobrze ze ma przyjaciół, którzy pomagają mu żyć.
Buziaki :-*
Heyy !
OdpowiedzUsuńNominuje cię do Liebster Award
Pytania na moim blogu: http://wikussia9.blogspot.com/2013/12/liebster-award.html
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt ;*
W takim momecie ?!
OdpowiedzUsuńDo nastepnego :*
xx
świetnyyyy... <3 jesteś genialna :**
OdpowiedzUsuńuerfswigtywotg woeruhfoaetuwq dalej :*
OdpowiedzUsuńPoczatek był piękny. Wiesz za co tak naprawdę cenie twojego bloga? Za to, że tak jak już wspomniałaś ma jakby drugie znaczenie i mogę czytając np.właśnie wstęp tego rozdziału dopasować do fragmentu MOJEGO życia. Mogę pomyśleć o przyjaciołach mi bliskich, których już przy mnie nie ma... Kocham Cię! No i przy okazji życzę Ci wesołych i pełnych weny świąt, żeby twoje opowiadanie zawsze było tak genialne jak teraz. Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały.
OdpowiedzUsuńKarolciuch. :3
No i życzę ci jeszcze żeby twoje grono czytelników szybciutku się powiekszało.
Usuńten imagin jest geNIALLny <33 wiesz, że masz OGROMNY TALENT? ten imagin jest taki o życiu... płacze jak go czytam :(( zazdroszcze talentu :** kocham CIĘ i ten imagin <33 weny kobietko ;)) wiedz, że z niecierpliwością czekam na next *.*
OdpowiedzUsuń/Mrs.Horanek. ;3
kochanie moja praca na konkurs prawie skończona,tylko jak mam ci ją wysłać(ona jest narysowana,nie komputerowo) co mam ci ją ze skanować czy jak...
OdpowiedzUsuńszukająca odpowiedzi Ola ;*
a co do imaginu to co tu dużo mówić,jest zarąbisty *.*
Możesz zrobić skan lub zdjęcie :)
Usuńokej ;D dziękuję c:
Usuń