_______________________________________________________________
Oczami Zoe
Nie mogłam spać. Leżałam wtulona w Harry'ego. Wydarzenie z południa nadal siedzi w mojej głowie. Nie mamy nic. dopiero to do mnie dotarło. Jedyna co zostało nam z tamtego domu to zdjęcie, które zabrał James. No właśnie James. Uprzedził mnie przed Chris'em, wyciągnął mnie z płonącego domu narażając przy tym własne życie, ale przecież kilka lat temu porwał mnie, chciał zabić a kilka dni temu pobił mojego męża. Takiemu człowiekowi nie można ufać a bynajmniej ja tego nie zrobię. Zacisnęłam pięść na koszulce Harry'ego by zapomnieć o tym wszystkim.
Próbowałam zasnąć, ale deszcz i grzmoty za oknem wcale mi w tym nie pomagały. Podciągnęłam kołdrę wyżej i podkuliłam nogi. Gdy pojedyncze światło wpadało do pokoju widziałam twarz Chris'a. Zabrzmiał kolejny trzask a ja z przerażenia niemal pisnęłam
-Zoe-usłyszałam głos przejętego Harry'ego
Nie wiem nawet czemu zaczęłam płakać.
-Kochanie ciii to tylko burza-usiadł na łóżku i przyciągnął mnie bliżej siebie-już spokojnie-przytulił mnie
-Obiecaj, że nigdy mnie nie zostawiasz, że ta tej akcji nie zginiesz. Wrócisz do mnie i Phoebe
-Śpij kochanie-powiedział i położył się ponownie kładąc moja głowę na jego klatce.
Słyszałam bicie jego serca. To i brak odpowiedzi na pytanie utwierdziło moje przekonanie. On nie jest pewny czy przeżyje. Nie wie czy dadzą radę. Wtulił się w niego zupełnie tak jakbym bała się, że go stracę. W sumie to prawda. Niczego nie boję się tak bardzo.
~*~
-Cześć-powiedziałam wchodzą do kuchni w której byli już wszyscy domownicy...wszyscy prócz Hazzy
-Płakałaś?-zapytała Jenn
-Nie
Tak naprawdę to płakałam...całą noc. Harry obudził się przeze mnie jeszcze raz, ale wtedy nie dałam mu już usnąć. Musiałam dowiedzieć się co myśli o tym wszystkim i niestety poznałam prawdę. Powiedział mi, że jeśli nie zaczną ćwiczyć nie mają nawet szans na wygraną, że na pewno ktoś ucierpi i z pewnością ktoś zginie. Wyznał, że zrobi wszystko by to nie był on, ale przecież niczego nie może przewidzieć. Ostatnio gdy z nim o tym rozmawiałam obiecałam mu, że jeśli coś się stanie nie uronię ani jednej łzy, teraz nie jestem pewna czy zdołam to uczynić.
-Jak tam noga?-zapytał Niall
-Dobrze. Gdzie jest Harry?
-W ogrodzie. Zoe on...a z resztą pogadajcie
Ruszyłam w stronę ogrodu po drodze zakładając kurtkę. Zobaczyłam go siedzącego na schodkach prowadzących do oczka wodnego. Włożyłam ręce głębiej kieszeni kurtki gdy poczułam zimno uderzające w moje ciało.
-H...Harry?
Na dźwięk swojego imienia odwrócił głowę w moim kierunku. Niall dobrze mówił, że coś jest nie tak. jego oczy były podkrążone i czerwone, tak samo jak moje jeszcze chwilę temu. Widziałam jak nerwowo splata ręce. Boi się, ewidentnie czegoś się boi.
-Wszystko Ok?-zapytałam cicho, siadając obok
Nie wypowiedział ani słowa. Jedyne co zrobił to pokręcił głową. Złapałam go za drżącą rękę. Nie byłam pewna czy to dlatego, że zimno przeszyło jego ciało czy może dlatego, że się czegoś obawia.
-Ja mam już tego dosyć-powiedział wyraźnie rozpaczliwym głosem-Dopiero wczoraj zorientowałam się co tak naprawdę się dzieje. Gdyby nie James zginęłabyś. A to dlatego, że na chwilę odpuściłem. Przecież miałam chronić cię cały czas. Miałaś być bezpieczna w każdym miejscu w jakiś się znajdujesz, ale ja zawiodłem.
-Nie Harry. Przy tobie czyje się najbezpieczniej. Tylko ty możesz zapewnić mi ciepło i miłość. Słyszysz? To co wydarzyło się wczoraj nie było twoją winą
Przytuliłam go mocno i pocałowałam w usta. Objął mnie a ja położyłam głowę na jego ramieniu. Czułam jak jego szybki oddech uspakaja się.
-Chodźmy do domu. Zimno tutaj-zaproponowałam śmiejąc się lekko.
Wstaliśmy i poszliśmy do mieszkania. Jak ciepło. Już przy drzwiach przywitała nas córka.
-Kiedy jedziemy do domu?
Wymieniliśmy z loczkiem spojrzenia. Jak mamy jej powiedzieć, ze nasz dom spłonął? Styles uklęknął przed nią.
-Kochanie nie wrócimy do domu
-Czemu?-zapytała wyraźnie smutna
-Bo wiesz. Kupujemy nowy dom.
-A co ze starym?
-Phoebe naszego starego domku już nie ma
-Jak to?
-Wczoraj był pożar. Spłonął
-A moje zabawki
-Kupimy ci nowe, dobrze?-zaczęłam
-Dobrze mamo
~*~
-Jesteśmy na miejscu-powiedział Harry gdy całą trójką podjechaliśmy pod dom, który mieliśmy obejrzeć.
Hazz wybrał idealnie. Budynek był zrobiony z czerwonej cegły. Ogród faktycznie był ogromny. Wielka brana oddzielała posiadłość od świata. Teraz będziemy mieli większą pewność, że nikt nieproszony tu nie wejdzie. Zadzwoniliśmy przez domofon. Właścicielka natychmiast otworzyła. Złapałam ukochanego za rękę i poszliśmy. Phoebe biegła przed nami, lecz gdy pani w średnim wieku otworzyła drzwi od razu schowała się za mnie.
-Witam-przywitała nas kobieta imieniem Prim
-Dzień dobry-odpowiedzieliśmy i przekroczyliśmy próg
Moim oczom ukazały się piękne słychy pa przeciwko drzwi. Z zewnątrz nie wygląda na tak ogromny.
-Chcą państwo herbatę, kawę?
Kręcę głową.
-Nie, dziękujemy-Harry powiedział za mnie
-A więc oprowadzę państwa po domu
-Może pani mówić do nas po imieniu-przekazuje Hazz
-Dobrze-na twarz kobiety pojawia się uśmiech-a więc chodźmy
Pierwszym pomieszczeniem jakie zobaczyliśmy był salon. Na środku stał piękny szklany stół a obok czarna kanapa. Na ścianie wisiał telewizor a po lewo był kominek.
~*~
Obejrzeliśmy cały dom i był po prostu przepiękny. Jak dla mnie trochę za duży, ale to nic. Phoebe i Harry są zachwyceni.
-A więc kiedy podpisujemy umowę?-zapytała kobieta
-Dziś-oznajmił Harry uśmiechając się do mnie pogodnie. Niemal zapomniałam o kłopotach jakie mamy.
-Mam pytanie-powiedziałam
-Słucham
-Dlaczego chce pani sprzedać ten dom? Jest marzeniem chyba każdej młodej pary
-Tak, masz rację. jest piękny, ale dla nie mieszkanie tu jest zbyt bolesne. Wiążące się z ty miejscem wydarzenie nie pozwoliłoby mi to spokojnie mieszkać.
-co tu się wydarzyło?-zapytał Harry
-Cóż, nie myślcie, że kogoś tu zabito. Nie. Po prostu mieszkałam tu kiedyś z mężem i córkami. Mąż mnie zostawił i zabrał Lily i Emme. Od tamtej pory ich nie wiedziałam. Pisałam do niego, że już tu nie mieszkam więc nie ma obaw, że będziecie dostawać jakieś listy czy coś w tym stylu.
-Rozumiem.
~*~
A więc zaczynamy wszystko od nowa? Pierwszy ranem w nowym lokum. Nikt oprócz Liam'a, Louis'a i Niall'a nie wie gdzie jesteśmy. I dobrze. Tutaj zaczniemy nowy życie a bynajmniej do czasu walki. Walka. Na samą myśl o tym włosy stają mi dęba. Mamy co najmniej kilka miesięcy spokoju...znaczy jeśli nas nie znajdą.
-Harry?
-Teraz będzie dobrze, prawda?-uśmiechnęłam się i pocałowałam go w usta.
-Tak. Teraz będzie dobrze
Nie licząc bielizny i koszuli nie miałam na sobie nic. To dlatego, że po pierwsze nie chciało mi się przebierać w piżamę po nocy filmowej, która urządziliśmy wczoraj a po drugie, strój który dała mi Jenn i tak odkrywał mi brzuch.
-Kocham cię-wyszeptałam i Przytuliłam się do chłopaka
-Ja ciebie też-powiedział, podniósł mnie do góry i obrócił wokół siebie.
Nagle zadzwonił telefon Harry'ego
-Kto to?-zapytała
-Zastrzeżony
-Weź na głośnomówiący
Zrobił o co prosiłam i usiadł na skraju łóżka
-Hallo?
-I jak tam pierwszy dzień bez żonki. Usmażyła się skubana-a więc James nic mu nie powiedział. Pokręciłam głową, chcąc pokazać Harrry'emu by nie zdradził, że jednak żyję-Niedługo ty też zginiesz. A i jeszcze coś. Kochaś z którym twoje panna była w Stanach jest tutaj. Teraz należy do GS. Powiedz coś Zayn
Widziałem gniew w oczach Harry'ego. Styles pomógł Malikowi tyle razy. Ocalił mu życie a on zdradził MoC po raz kolejny.
-Fajnie, że mi ufałeś Harry. Byłeś taki naiwny.
---------------------------------------------------------------------------------------
A więc oficjalnie zakończyłam 3 sezon It's just a scar. Ta część była krótsza niż inne, albo to tylko mi tak przeleciało. Nie byłam pewna czy zrobię to teraz czy w następnym rozdziale więc nic nie pisałam. Trailer od 4 sezonu mam już gotowy i na blogu pojawi się w sobotę około 10:00.
Nie jestem pewna czy pomysł z rysunkami wypali by teraz nie mam czasu rysować :/ Jutro zrobię zakładkę i dodam te co zdążyłam narysować...
Komentujcie...co myślicie o rozdziale jak i o całym sezonie?
Dużo się działo, ale to i dobrze :) Uwielbiam Twojego bloga i nie mogę doczekać się kolejnego sezonu :) Xx
OdpowiedzUsuńNo dobra, niby wiedziałam, że Malik nie jest dobrym charakterem, ale żeby aż tak?! Nawet nie ma zamiaru spłacić długi wdzięczności w MoC... ale cóż, trudno ;)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że Chris nie wie o Zoe, może jednak James stanie się człowiekiem? <3
Buziaki ^^
P.S. Już nie moge się doczekać soboty, bo ten rozdział był baardzo ekscytujący! :D
Ohh.. Nie mogę uwierzyć, że już kończy się 3 sezom IJAS :D Myślę że będzie jeszcze 4,5,6,7.... sezon :P Proszę cię nie kończ tego bloga bo ja bez niego nie wytrzymam.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze przepiękny i jak zawsze poryczałam się <33
Weny i już nie mogę doczekać się soboty :D
Twój blog jest genialny nie umiem doczekać się następnych części wiedziałam że z Zaynem jest coś nie tak ^.^
OdpowiedzUsuńCały Sezon = Jest po prostu genialny , Rozdział = Wnerwił mnie Zayn ughh -.-
OdpowiedzUsuńAle i tak Kocham i Będę czytała dalej BLOGA bo jest Cudowny *.* ♥
Dalej <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne części ♥
OdpowiedzUsuńAAAAAAA nowy sezon *.* Mam nadzieje , że to opowiadanie będzie jeszcze długieeeeeee <3 Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńŚwietne. Naprawdę bardzo mi się podoba. Głupi Zayn.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
Cudo Cudo Cudo <3 Nie mogę się doczekać nowego sezonu <3
OdpowiedzUsuńKocham. I co z tego ze krotki ale chociaz jest I to sie liczy :) swietny ten 3 sezon , dużo sie dzialo tak jak we wszystkich sezonach I juz sie nie moge doczekac tego nowego trailera 4 sezonu ♥♥ bedzie na pewno zajebisty tak jak te wszystkie ; 3 życzę dobrej weny kochana :D @MoNiKa1598 ♥♡♥♡ kc
OdpowiedzUsuńJezu! Jaki Zayn jest nie mądry. Tak jak ty to ujęłaś " Styles pomógł Malikowi tyle razy. Ocalił mu życie a on zdradził MoC po raz kolejny." A tak po za tym genialny rozdział. Jestem ciekawa jak to dalej pociągną że Zoe nie żyje. Nie mogę się doczekać następnego sezonu! <3 <3 <3 I jeszcze raz dziękuję za pisanie dla nas. KOOOCHAAAM!!! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńBOOOOŻEEEE <3 Nie mogę się doczekać 4 sezonuuu!!!!! <3 Cały 3 był wspaniały <3 Kocham IJAS <3 Jest idealneee!!!! <3
OdpowiedzUsuńO jaki swietny. Ale ten Zayn, boze. JAki GNOJ. sorka
OdpowiedzUsuńWeeeeeeny xx
Vicki ♥
Ale super, że będzie 4 sezon IJAS <33 kocham Twoje opowiadanie i niech nigdy się nie skończy... chociaż wiem, że to jest niemożliwe. Jak ja wytrzymam bez IJAS ??!!! Ahhh dobra nie przejmuję się tym. Jak przyjdzie koniec to dopiero będę się zamartwiać :)
OdpowiedzUsuńdlaczego Zayn przeszedł do GS !!! Uhh mam nadzieję, że MoC pokona GS w 4 sezonie ;) życzę weny i powodzenia !!!
Twoja wierna czytelniczka Martyna :*
Jezuuu ! TO.JEST.CUDOWNE ! Nie moge sie doczekać 4 sezonu <3
OdpowiedzUsuńCudownie! Nowy sezon... juz nie moge sie doczekac!!! <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3 Cały sezon też . Kocham ^^ Czekam na 4 sezon *-*
OdpowiedzUsuńkocham, kocham i jeszcze raz KOCHAM <3
OdpowiedzUsuńOmg czekam na,next i mam nadzieję że biedna Zoe i, phoebe będą szczęśliwe oczywiście nie zapominając o Harrym....
OdpowiedzUsuńmam nadzieję ,że Hazz przeżyje tą walkę
OdpowiedzUsuńOby wszyscy przeżyli <3
OdpowiedzUsuńZajebisty :**** nie moge sie doczekac nastempnego rozdzialu :)
OdpowiedzUsuńja nie mogę dlaczego piszesz tak o Zaynie, rozumiem to nie jest naprawdę ale do jasnej cholery skoro ich tak kocasz to nie pisz żle o którymś z nich mogłaś wymyśleć jeszcze inną postać a nie pisać tak oZaynie....totalna porażka!!!!!!!!!!! a może czujezs do niego niechęć i to dlatego,ale powiem ci jedno ja tego bloga już nie czytam i dla mnie kolejnego sezonu mogło by nie być bo na pewno będzie zjebany tak jak ten Lilka S.-_-
OdpowiedzUsuńKocham Zayn'a i nie masz prawa mówić, że jest inaczej. Wiem...mogłam stworzyć inną postać na jego miejsce. Nie zrobiłam tego...czemu? Bo chciałam pokazać, że nawet najlepsi przyjaciele często nas zdradzają. Nie wiem czy wiesz, ale historia która piszę przekłada się w uczucia, które czułam w różnych etapach życia. Najlepsza przyjaciółka mnie olała (Jak Zayn i Peter Harry'ego) Moi bliscy odchodzili jeden po drugim (przyjaciele zrywali ze mną kontakt w opowiadaniu jest to pokazane jak oni umierają) Chłopak, którego darzyłam zaufaniem mnie zranił (Tak jak Chris zranił Zoe) Ktoś na kogo nie liczyłam wystawił do mnie pomocną dłoń (jak James do Harry'ego i Zu) Ja nie piszę od tak. W swoim opowiadaniu staram się pokazać drugie znaczenie. Trzeba bardzo uważnie czytać by to zauważyć...
UsuńJa tego gówna nie czytam koleżanka mi powiedziała i nadal tak uważam..i te twoje historyjki mnie nie wzruszają..-_- Lilka S.
UsuńOk
Usuńświetne, świetne, świetne ! :)
OdpowiedzUsuńzajebisty czekam na 4 sezon *_*
OdpowiedzUsuńSuper. Jestem zachwycona tym epilogiem i całym sezonem. Nie mogę się już doczekać kolejnego.
OdpowiedzUsuńCzekam na 4 sezon
OdpowiedzUsuńRozumiem o co ci chodzi i cię popieram :)))
Ugh...ten zayn..
OdpowiedzUsuńJak on mogl!? Rozdziala swietny.kocham natka
Świeeetny *.* Wiesz, jesteś niesamowita ;3 Z każdym kolejnym rozdziałem nas zaskakujesz! To jest najlepsze w tym wszystkim <3 Po prostu bosko, brak słów <3
OdpowiedzUsuń#Kasianators <3
nominowalam Cie do Liebster Blog Award, szczegoly u mnie na blogu, zapraszam
OdpowiedzUsuńhttp://blackheartharry.blogspot.com/
Awww... kocham kiedy nowy sezon?
OdpowiedzUsuńNext <3
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz nie przejmuj sie tym co mówią inni pisz dalej chodzby dla siebie <3
http://kedui.blogspot.com/