niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział 109


-Masz racje. Wojna nie skończy się kiedy o to poprosimy. Wywalczymy spokój.
-Nie chce, żebyśmy walczyli.
-Zoe
-Możemy jechać do parku albo restauracji?
-Powinnaś odpoczywać
-Harry proszę
-Dobrze
Zgodził się a chwilę później byliśmy pod wejściem do jakiegoś lokalu. Harry powiedział, że mają tutaj wyśmienite jedzenia. Tyle tylko, że ja tutaj nie przyszłam jeść. Chce zapomnieć o Chris'ie i reszcie GS, ale nie mogę. Ciągle nurtuje mnie fakt, że będę walczyć przeciwko mojemu byłemu, James przeciwko bratu a Pater przeciwko przyjaciołom. Jadnak każdy z nas podjął decyzje i nie wycofamy się. Nie teraz.
-Na co masz ochotę? -zapytał
-Ty wybierz
-Może łosoś?
-Chętnie
Harry odłożył kartę na stolik i zawołał kelnera. Złożył zamówienie i znów zostaliśmy sami. Wiem, że teraz powinnam być z córką, ale to co zaprząta mi głową nie pozwoli mi się nawet do niej uśmiechnąć. Nadal nie mogą uwierzyć, że Harry pogodził się z Josh'em dlatego, że jest to mój przyjaciel. Nie mówi mi prawdy, na pewno nie całej. Przecież jestem jego żoną, członkinią Niepokonanych muszę wiedzieć co się dzieje
-Harry?
-Tak?-powiedział patrząc mi z uśmiechem w oczy
-Kochasz mnie?
-Co to za pytanie? Oczywiście, że cię kocham
-Ale tak jak kiedyś? Jak wtedy gdy nie było tylu problemów?
-Teraz kocham cię jeszcze bardziej?
-Czemu kochasz osobę przez którą możesz zginąć? Przez którą twoi przyjaciele mogą umrzeć? Powinieneś mnie nie nienawidzić a ty mnie kochasz.
Spuściłam głowę, ale widziałam jak wstaje i podchodzi do mnie. Ukucnął przede mną i chwycił moją dłoń
-Spójrz na mnie-zrobiłam o co prosił-a teraz słuchaj. Nie umrę przez ciebie, tylko dla ciebie. Louis nie zginie przez ciebie, tylko dla Julie. Peter nie odejdzie przez ciebie, tylko dla swojej narzeczonej. Liam i reszta również. Oni sami wybrali. Mogli nas zostawić, jednak są tutaj. Chcą walczyć dla swoich bliskich. Nie możesz się obwiniać. Każdy miał wybór. Nikt nie jest tu z przymusu. Nikt.
-Harry ja nie wytrzymam śmierci, któregoś z nas.
-Jesteś silna-przytulił mnie-wytrzymasz

~*~

Weszliśmy do domu i już w drzwiach przywitali nas wszyscy domownicy. Lena, Kevin, Brian i Josh z Phoebe na rękach. Wszyscy mnie przytulili i powiedzieli, że mają dla mnie niespodziankę. Zakryli mi oczy i poprowadzili do salonu.
-3-Zaczął Josh
-2-Krzyknęła Phoebe
-1-powiedział Harry
Otworzyłam oczy i zobaczyłam nasz odmieniony salon. Nie chodziło o to, że były nowe meble, nie. Ściana-to przykuło moją uwagę. Na całej powierzchni w antyramie umieszczone były nasze zdjęcia. Naszej siódemki, reszty Way Back oraz poległych. Nad fotografiami widniał napis "Niepokonani".
-Boże dziękuje wam-powiedziałam i zakryłam dłonią buzię
Smutek i szczęście ścisnęło mnie za gardło gdy zobaczyłam twarze Drake'a, Julie i Danielle. Teraz są tutaj z nami...wszyscy.
-To był pomysł Harry'ego i Josh'a
-Dziękuje chłopaki.
Podeszłam najpierw do Harry'ego, przytuliłam go i pocałowałam w ust. Następnie stanęłam przed Josh'em i również go przytuliłam, jednak teraz bez pocałunku.
-Co jest?-zapytałam gdy na jego twarzy dostrzegłam smutek
-Nie nic-uśmiechnął się sztucznie. Muszę z nim porozmawiać, jednak nie teraz.
-Jesteście głodni? Zrobiłam obiad-zapytała Lena kierując pytani do mnie i Harry'ego.
-Nie dziękuje, byliśmy w restauracji-powiedziałam

~*~

-Jak się czujesz?-zapytał Harry
-Dobrze-uśmiechnęłam się, ale wcale tak się nie czułam. Martwię się o mojego przyjaciela-Harry muszę iść do Josh'a
-Po co?
-Był dzisiaj jakiś smutny. Chcę wiedzieć co się stało
Czułam bijącą od niego niechęć.
-Zaraz wrócę-zapewniłam
-No dobrze-zgodził się
Wstałam z łóżka i wyszłam z sypialni. Skierowałam się do pokoju w którym był Anderson. Zapukałam z drzwi i usłyszałam jego głos, który pozwolił mi wejść. Lekko nacisnęłam klamkę i weszłam do środka. Josh leżał w łóżku, ale gdy tylko mnie zobaczył usiadł.
-Cześć-powiedziałam
-Hej
-Wiem, że coś się stało i masz mi o tym teraz powiedzieć
-To nic takiego
-Josh proszę
Przez chwilę się zawahał, ale w końcu poklepał materac łóżka a ja usiadłam na niego. Patrzyłam w jego oczy i czekałam aż zacznie mówić, ale on nie wydusił z siebie ani jednego słowa.
-No mów. Zbyt dobrze cię znam by wierzyć ci, że to nic takiego
-Po prostu ja...-urwał w połowie
-Wiesz, że mi możesz ufać
-Zakochałem się
-To chyba dobrze-uśmiechnęłam się
-W dziewczynie, która jest zajęta i szczęśliwa ze swoim chłopakiem
-A to gorzej
-Zoe ja nie mogę już ukrywać uczuć do tej dziewczyny, ale muszę
-Dlaczego
-Obiecałem jej chłopakowi
__________________________________________________________________________
Oczami Josh'a
Nie mogę jej powiedzieć, że chodzi mi o nią.
-Jak nazywa się ta dziewczyna?
-Nie znasz-nie lubię jej okłamywać, ale teraz muszę
-Wszystko będzie dobrze
-Nic nie będzie dobrze. Nigdy z nią nie będę-rozkleiłem się. Ludzie, którzy mówią, że tylko dziewczyny przeżywają nieszczęśliwą miłość to idioci-niedługo wojna, na której umrę a przed śmiercią nie będę mógł jej powiedzieć jak bardzo ją kocham.
-Josh nie płacz, błagam-szepnęła i przytulił mnie do siebie-zawsze możesz liczyć na mnie.
Otóż to nie mogę. Nie powiem jej kogo kocham. Nigdy nie wyznam jej swoich uczuć. Chcę by była szczęśliwa a z Harry'm jest. Nie zepsują jej życia tak ja to zrobiłem ze swoim. Gdybym wszystko jej wyznał, cierpiałbym jeszcze bardziej, oddalilibyśmy się od siebie na dobre. Teraz przynajmniej rozmawiamy. Ja wytrzymam to wszystko. Przecież niedługo i tak zginę.
-Przynajmniej ty jesteś szczęśliwa-Boże teraz pewnie wszystkiego się domyśli
-Ja?-odsunęła się ode mnie
-No tak. Z naszej trójki. Julie...nie miała szczęścia. Ja też nie. Chociaż ty masz kogoś kto cię kocha.
-Ty też kogoś takiego znajdziesz-Znów mnie przytuliła
-Uwierz mi, nie znajdę-szepnąłem

____________________________________________________________________________
Oczami Zoe
-Co z nim?-zapytał Harry gdy weszłam do naszej sypialni
-Zakochał się
-Co? W kim?-czemu się tak zdenerwował?
-Nie wiem, nie powiedział mi. Powiedział tylko tyle, że nie chce psuć sobą jej związku i przecież on i tak niedługo umrze. Szkoda mi go.
-Cierpi
-Tak. Może umówimy go z Leną?
-Uwierz to nic nie da
-Skąd wiesz?
-Facecie wiedzą takie rzeczy-ten też coś kręci
-Chciałabym, żeby był szczęśliwy
-Kiedyś będzie. Każdy kiedyś odnajduje szczęście. On też to zrobi.




------------------------------------------------------------------------------------------
 Nie wierze, że to już 109 rozdział O.O Pamiętam jak pisałam swój pierwszy gdy Zoe zobaczyła Harry'ego w szkole :D Niesamowite, że minęło już ponad 9 miesięcy. Dziękuję Wam wszystkim z całego serca.
Zapraszam na bloga pewnej dziewczyny http://you-and-i-fanfiction.blogspot.com/ Może Wam się spodoba...tylko mnie nie zostawiajcie xD
Pytaliście się kiedy przewiduję koniec IJAS i wczoraj właśnie napisałam ostatnie słowa Epilogu (nie mam jeszcze tego co jest pomiędzy tym co jest teraz z tym co napisała) i wiecie co? Sama na tym płakałam. Nie powiem czy ze smutku czy szczęścia, ale naprawdę, według mnie epilog chwyci za serca <3

Kocham Was bardzo, bardzo mocno
Kasia

PS. Komentujcie proszę
<klik> <------- błagam dawajcie lajki to dla mnie ważne. Na te stronie organizuję Igrzyska (podpisuję się Johanna)

32 komentarze:

  1. Nie mogę uwierzyć,że zbliżamy się do końca. To wszystko jest takie ekscytujące. Ta historia jest jedyna w swoim rodzaju. Wyjątkowa,prosto od serca. Kocham to opowiadanie, mam ogromną nadzieję,że koniec będzie dobry,chociaż wiem,że na pewno ktoś umrze,ale oby było coś z czego można się cieszyć. Bo w tej chwili brak mi słów. To jest świetne, po prostu świetne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki rozdział wow O.o , zgodze sie z Lisa ..tez mi brakuje słów żeby coś napisać :) rozdział świetny jak zawsze I tez nie mogę uwierzyć w ze to juz końcówka :c ale tak musi byc niestety ale za to będziemy mieli kolejne twoje w rozdziały do komentowania na ,,oblivion" mamy juz :D I z tego sie bardzo cieszę :) ♥ Pozdrawiam @MoNiKa1598

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny, jak zwykle. To co czuję gdy czytam rozdziały, to uczucie jest niesamowite. Brakuje słów by określić wspaniałość tego bloga. Nie chcę już końca ;-; Wiem, że nie możesz prowadzić tego bloga przez całe życie, al nie powiem, byłoby to cudowne C: Po prostu jesteś wspaniała i gdyby nie to że jeszcze jest "Oblivion" to bym nie wytrzymała końca IJAS ;-; Kochamy Cie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda że koniec niedługo ;/ Bardzo dobry blog :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Nie umrę przez ciebie, tylko dla ciebie. Louis nie zginie przez ciebie, tylko dla Julie. Peter nie odejdzie przez ciebie, tylko dla swojej narzeczonej. Liam i reszta również. Oni sami wybrali. Mogli nas zostawić, jednak są tutaj." - To było piękne <3 Cały ten rozdział jest super, jak każdy <333

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że niedługo koniec :( Ten blog jest WYŚMIENITY ZAJEBISTY <3
    A co do rozdziału to ZAJEBISTY jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ryczę jak myślę o końcu ijas strasznie sie związałam z tym opowiadaniem i co za tym idzie z tobą. Fajnie byłoby iść kiedyś do księgarni i zobaczyć twoją książkę. Ijas w oprawie to moje marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Smutam że już za nie długo koniec bloga :( To Jest Najlepszy Blog Jaki Czytam <3 i nie wyobrażam sobie żeby się skończył ;c <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale żal mi Josh'a. Mam nadzieję, że Zoe się domyśli o kim on mówił, nie zostawi go, tylko porozmawia. Kurde! NIe wiem nawet, o czym jeszcze mam napisać, tylko Josh zawala mi głowę... nie wiem...
    Buziaczki ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny, myślałam że Josh jej powie że ją kocha i że Harry mu coś zrobi... Ale cieszę się że jest jak jest... Na kiedy przewidujesz zakończenie bloga? Oby nie szybko i oby było szczęśliwe <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny, z kazdym rozdziałem smuci mnie fakt, że co raz bliżej koniec :(((

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie chcę końca IJAS .. :c
    Rozdział jak zwykle świetny :) Jestem ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy .. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny jest <3
    nie chce konca... ;c ale jak juz ma byc, to zeby szczęśliwy <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny, kochanie <3
    Nie, ja nie chcę końca.. :(

    Bardzo dziękuję za udostępnienie linku do bloga. <3
    To bardzo dla mnie ważne. <3

    Pozdrawiam! Xx
    / Haz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniały rozdział. I nie chcę żeby to opowiadanie się kończyło. Jest tak wspaniałe, że mogłabym ciągle go czytać.
    Pozdrawiam <33

    OdpowiedzUsuń
  16. Kasiu. wybacz że nie komentuje ale jestem w kropce ponieważ moi rodzice poszli na zebranie więc nie mam jak komentować ale czytam

    Klaudia ś.........a

    OdpowiedzUsuń
  17. Boziu jak slodko *.* Biedny Josh.. ;-; szkoda mi go, a Ari nic sie nie dowie..podejrzewam,ze jak osh bedzie konal, to jej powie, kim jest ta dziewczyna ;-; kurde-rozpisalam sie z moimi przeczuciami xd
    czekam na NEXT!

    OdpowiedzUsuń
  18. Chciałabym żeby Zoe i Josh byli razem na końcu ;'(

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaje*iste... Kiedy następny???

    OdpowiedzUsuń
  20. tak no nie no brak słów to jest po prostu wspaniałe ;onuyidhxisagycukbaew KOCHAM <333

    OdpowiedzUsuń
  21. http://alwaystogether69.blogspot.com/2014/01/prologue.html
    polecam :) ciekawie się zapowiada po 1 rozdziale :*

    OdpowiedzUsuń
  22. super, next <3

    http://kedui.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Super czekam na nexta! Nigdy nie komentowałam, ale jeśli ma Ci to poprawić humor i zmotywować, to zacznę <3! Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny cydowny, dawaj nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Gratulacje!!!!
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards!!!
    Więcej informacji tutaj: http://sohereyougox.blogspot.com/p/lba.html

    PS: Fajnie piszesz, nie przestawaj :P

    OdpowiedzUsuń