czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 105

-Zoe?-usłyszałam jego głos, ale nie odezwałam się ani słowem-kochanie przepraszam
Zaczął pukać w drzwi a ja się tylko od nich odsunęłam. Usiadłam przy wannie i objęłam głowę rękoma, zupełnie jakbym chciała ochronić się przed hałasem.
____________________________________________________________________________
Oczami Harry'ego

Lekko nacisnąłem na klamkę a drewniana powłoka ustąpiła. Chyba już przyzwyczaiłem się, że zawsze zamykała,bo teraz nawet nie próbowałem otwierać. Wszedłem do łazienki i zobaczyłem ją siedzącą na ziemi całą zalaną łzami.
-Zoe-szepnąłem klękając przed nią.
Chwyciłem jej ręce i odsunąłem od twarzy. Czerwone, zapuchnięte oczy. Nie w takim stanie chciałem ją zobaczyć. Patrzyła na mnie z żalem i bólem. Wypowiedziałem nieme "przepraszam" a ona się do mnie przytuliła.
-Nie chcę tych wszystkich kłótni-wyszeptała w moją koszulkę
Przyciągnąłem ją bliżej i powiedziałem, że ja też tego nie chcę.
-Przysięgam, że nie kocham Zayn'a.
-Wierzę ci-naprawdę jej wierze, przecież gdyby było inaczej nie zachowałaby się tak
Kocham ją jak nikogo nigdy wcześniej. Jest całym moim życiem. Wszystkim tym co się dla mnie liczy. Gdyby nie ona i Phoebe teraz pewnie leżałbym na kanapie pijany i naćpany. Ona mnie zmieniła, pomogła wyjść z tego bagna. W gangu jestem dla jej dobra, muszę ją chronić, nawet jeśli w ten sposób sam ma zginąć

~*~

Dalsze dwa tygodnie to był istny raj. Oboje z Harry'm pływaliśmy w oceanie, opalaliśmy się i cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Obiecaliśmy sobie, że będziemy ze sobą szczerzy nawet gdy ta prawda będzie dla nas bolesna. Będziemy sobie wierzyć choćby nie wiem co.
-Mama!-krzyknęła Phoebe gdy weszliśmy do salonu.
Ona, Jennifer i Niall przyjechali wczoraj. Postanowili, że zostaną w Anglii jakiś czas. Dzisiaj mamy spotkanie MoC i wszyscy muszą być. Wszyscy stwierdziliśmy, że James'owi i Peter'owi możemy ufać. Oni tez przyjadą dziś do nas. McCartney dostał info, że całe RD zgodziło się do nich dołączyć. A więc w GS teraz jest Chris, Dean, Molly, Zayn który według mnie jest po naszej stronie, trzech Koreańczyków i dwadzieścia osób z RD razem  dwadzieścia siedem osób. Mają teraz sporą przewagę liczebną, bo nas jest zaledwie jedenastu, ale  my się nie poddamy.
-O której będzie reszta?-zapytał Harry
-James, Annabeth i Peter już jadą.
-Dobra -przybliżył się do niego-pamiętaj o co cię prosiłem-szepnął mu na ucho
Chyba nie chcę wiedzieć a co on go prosił. Mam tylko nadzieję, że to nie zaważy na życiu nas wszystkich.
~*~
Wszyscy już dotarli i teraz siedzimy w salonie. Nasza córka poszła już spać więc w spokoju będziemy mogli rozmawiać. Obawiałam się przybycia byłych członków GS i tego jak zareaguje Tommo, ale jak na razie jest on.
-A więc od czego zaczynamy?-spytał Brian
-Może od tego, że tamci mają ponad dwa razy więcej ludzi. Zniszczą nas-zaczęła panikować Annabeth
-Nie zniszczą-powiedział Harry
-Więc co zamierzasz?-zapytała dziewczyna. Jak na nową jest całkiem rozgadana
-Raczej zamierzamy-poprawił ją Louis-my tutaj jesteśmy drużyną
-Może tak jak oni znajdziemy sobie ludzi? Będziemy więcej trenować-odezwał się James
-Nie możemy wziąć byle jakich osób-powiedział Niall
-Więc co dalej?-zapytał Liam i Peter niemal jednocześnie
-Musimy zmienić nawyki. Nauczyć się nowych umiejętności i dostosować stare. Musimy poszukać takich ludzi, którym można ufać, dobrze ustawionych przyjaciół, którzy pomogą nam w walce. Będziemy obserwować GS. Zbadamy ich taktyki i zwyczaje. Im więcej wiemy tym łatwiej będzie im dopiec. Musimy być sprytni i cierpliwi. Nie wiedzą gdzie jesteśmy. Uderzymy na własnych zasadach-Harry na chwilę wstrzymał oddech-gdy będziemy gotowi.
Wszyscy spoglądali po sobie. Tego musimy się trzymać. Wygramy to jeśli tylko znajdziemy odpowiednie osoby...a na pewno znajdziemy. Brian wymienił trzech ludzi, których dobrze zna i którzy będą w stanie nam pomóc. Moją uwagę przykuło jedno, jedyne nazwisko. Josh Anderson. Chłopak z którym kiedyś chodziłam do klasy. Tak właściwie to znałam go do dziecka, tak samo jak Julie.Często na żarty biliśmy się w ogrodzie przed moim domem. Moja mama wtedy krzyczała: "Uspokójcie się. Jeszcze sobie coś zrobicie". Czy to możliwe, że ktoś kto siedział zawsze z tyłu, na uboczu teraz zabija z zimną krwią. Pamiętam jak wieku 14 lat zabrał mnie na kajaki. Wpadliśmy wtedy do wody a on pomógł mi nie zatonąć. Właściwie to można powiedzieć, że był w naszej paczce. Ja, on i Julie. Zabawne wszyscy z nas są, lub byli, zamieszani w jakieś brudne sprawy. Był fajnym chłopakiem, ciekawe czy mnie pamięta. Reszta przedstawionych osób jest mi obca, chyba to dobrze. Nie chciałabym teraz usłyszeć całej listy nazwisk moich przyjaciół i dowiedzieć się kim teraz są. I tak myśl, że będę walczyć razem z Josh'em jest dla mnie co najmniej dziwna. Zabawa z dzieciństwa przestanie być tylko niewinną grą i zamieni się w krwawą jadkę. Ciekawe czy to co robiliśmy kiedyś, te nasze bójki wpłynęły na to kim teraz jest. Może wtedy nie grał, może to było prawdziwe. Może ja i Julie też traktowałyśmy to poważnie.
-Masters of Chaos ponad wszystko!-krzyknął Harry

~*~

-Harry?-zapytałam gdy leżałam wtulona w jego ramię
-Hmm?
-Musisz, że MoC wygra? 
Spojrzał na mnie pełen niezrozumienia i dziwienia. Chyba dziwi się, że w to nie wierze
-MoC na pewno wygra. A teraz idź spać. Jutro przyjedzie reszta i wtedy uzgodnimy całą resztę

~*~
Wszyscy już tu są. Razem dwadzieścia osób. Jenn zajęła się Phoebe, bo i tak ma dosyć słuchania o tym wszystkim a my zeszliśmy do piwnicy. Jedyną osobą, której brakuje jest Josh. 
-Już wszyscy?-zapytał Louis
-Jeszcze Anderson-powiedział Brian i w tej samej chwili chłopak o ciemnych włosach wszedł do wielkiego pomieszczenia pod ziemią. To on. To na pewno on. Spojrzałam na niego, ale nie odezwałam się ani słowem. Może sam mnie rozpozna. 
-Zoe?-zapytał ochrypłym zmienionym głosem-Zoe Brown?
-Już Styles-powiedziałam i wstałam by go przytulić-myślałam, że mnie nie rozpoznasz
-Ciebie? No co ty-podszedł do mnie i objął mnie w tali a ja zarzuciłam mu ręce na ramiona. Urósł i do dużo. Gdy byliśmy dziećmi był ode mnie niższy
-Ale się zmieniłeś.
-Ty też. Julie jest tu z tobą? Chętnie bym się z nią przywitał
Po jego słowach spojrzałam na Louis'a. Smutek wymalował mu sie na twarzy. Gdy Josh dowie sie jaka jest prawda jeszcze bardziej będzie chciał zniszczyć tamtych
-Josh ona...ona nie życie od kilku lat 
-Co? 
-Popełniła samobójstwo przez Chris'a. Louis był jej narzeczonym-wskazałam ręką Tomlinsona 
-Dlaczego on was teraz ścigają?
-Byłam ze Stoner'em kilka lat, ale on mnie bił. Uciekłam do Londynu gdy on był w więzieniu. Poznałam Harry'ego i Chris się mści. Chce mnie zabić
-Po moim trupie. Zabił mi jedną przyjaciółkę, drugiej mu nie oddam.


-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się Wam podoba i będzie więcej niż 24 komentarze, które były ostatnio.

Znów zostałam nominowana do Bloga miesiące. Tym razem na innej stronie. Chciałabym Was prosić, żebyście zagłosowali na It's just a scar.
Tu macie link http://internetowy-spis.blogspot.com/
Konkurs kończy się za 30 dni. Ankieta jest na dole po lewej

39 komentarzy:

  1. Już lubię przyjaciela Zoe


    Czekam na next i na 100% zagłosuje....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak go nie lubić... Mam nadzieje tylko, że Hazz nie będzie zazdrosny :) Czekam na next :3

      Usuń
  2. Super rozdział , fajnie że pojawiają się nowe osoby w rozdziałach :D <3 tylko oby nasz Harry nie był zazdrosny hehehe :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski kocham twoje opowiadanie świetnie piszesz <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ale ty to już wiesz... a jak nie to powinnaś. Piszesz genialnie! Nie jestem pewna tylko jednego... problemu z Zayn'em. Moim zdaniem mógłby się z nimi jakoś skontaktować i to wyjaśnić... Nie jestem pewna co to Zayn'a... nie spodobał mi się jak zabrał Zoe i Pheobe do Miami... ale oczywiście nie lubię go w tym opowiadaniu... ale wiesz nie chce cię urazić czy coś... myślę że zrozumiesz... :))) Czekam na następny rozdział! <3 <3 <3 Nie mogę się doczekać! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyjaciel Zoe ... Już go lubię :3 Rozdział świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super czekam na następny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Już zagłosowałam. A rozdział wyszedł FANTASTYCZNIE <33 Fajnie że wprowadziłaś tego Josha. <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ! Każdy taki jest <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Josh boże..... jaki on jest słodki xdd Czekam z niecierpliwością na next!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Akcja się rozkręca, i jest coraz bliżej momentu walki Moc i GS :) Co mnie strasznie cieszy.
    I oczywiście Zoe i Harry się pogodzili na co odetchnęłam szczęśliwie. Oby jeszcze był tylko happy end.
    Cudowny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Woow. Uwielbiam. Jestem ciekawa umiejętności nowego, Andersona. Nie mogę się doczekać dalszej akcji, chociaż boję się trochę co będzie z Zoe i Harrym. Loffki<3
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurwa to jest ZAJEBISTE *.* Kocham to opowiadanie :* Najlepsze jakie kiedykolwiek czytałam *.*
    Czekam z niecierpliwością na next'a ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Cudowne *.* Z resztą każdy twój rozdział taki jest.
    Im więcej tych rozdziałów tym bardziej obawiam się końca. Tak bardzo bym chciała, żeby był szczęśliwy i żeby nikt nie umarł, ale jak widać nic się na to nie zapowiada. Chociaż mam nadzieje, że tak nie jest ;)
    No cóż... Masz serio ogromny talent i piszesz cudnie. Do czytania tego bloga zachęciła mnie przyjaciółka i nie żałuję tego. Bo ta historia, która dzieję się wokół Harrego i Zoe jest piękna i bardzo dramatyczna :/
    Tak bardzo kocham tego bloga, że będzie się ciężko pogodzić z koniec, no ale cóż ...
    Jak zwykle czekam, żeby jak najszybciej pojawił się nn :* , wena i komentarze bo wiem jakie to ważne ;) <3

    Jak masz chęć i czas to wpadnij do mnie <3
    http://blackniallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja cie ale rozdział *_* wow ciekawy kurde I sie skończył w takim czasie :) juz sie nie mogę doczekać następnego rozdziału ♥ kc..kc , mam nadzieje ze oni wygrają ta walkę ;) pozdrawiam @MoNiKa1598

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezu, dziewczyno kocham Cię normalnie, piszesz świetnie! Przysięgam że jak zabijesz Zoe albo Harrego to znajdę cię i zabiję. Czekam na next iefciercv mierkov

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooooo jakie cudo *.* a ten Josh spodobał mi się xD widać, że fajny facet :D a co do głosowania to JUŻ <3
    Martyna :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny rozdział. <3 Pisz dalej, jesteś w tym świetna! ;*
    I ten Josh + gif axdghsbdcnknx *O* ~ @Izaa1234

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialne. Wiedz ze jezeli uwazam to za genialne to to jest genialne

    OdpowiedzUsuń
  19. B
    O
    S
    K
    I
    E
    !!!!
    kocham i czekam na nexta ^_^
    xxx
    :***

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny, kocham to ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Bosko !!!!!! W dwa dni przeczytalam wszystko i chce jeszcze !! Napiszesz co jie ? I jeszcze tylko jednaMALA prosba gdybym zaprisila cie na fb do znaj pisalabys mi to opowiadanie dalej jak skonczysz ? Proooosze

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział jest wspaniały. Bardzo się cieszę, że Harry i Zoe się dogadali. No i mam nadzieję, że MoC z nowymi członkami będzie o wiele lepsze i silniejsze.
    Weny życzę <33

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham, kocham, kocham.. *o* boshe tak się ciesze ze Hazz i Zoe się do gadali.. ale cały czas tak myślę że.. no kurde prosze niech będzie happy end :c żeby nic im sie nie stało żeby MoC wygrało :c a co do ciepie Kasiu życzę Ci żeby powróciła Ci wena :D pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie, tylko wolalabym troche bardziej szczegolowo

    OdpowiedzUsuń
  25. Super ! Coraz bardziej się uzależniam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham Kocham Kocham <3 Czekam na nexta :* Zagłosowałam już chyba ze wszystkiego...telefonu, tableta i komputera <3 Pokochałam Josh'a...myślę że Hazz będzie zazdrosny... :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Już zakochałam się w przyjacielu Zoe :D Nie spodziewałam się tego ^^
    Od razu jak przeczytałam " -Jeszcze Anderson-powiedział Brian i w tej samej chwili chłopak o ciemnych włosach wszedł do wielkiego pomieszczenia pod ziemią. To on. To na pewno on. Spojrzałam na niego, ale nie odezwałam się ani słowem. Może sam mnie rozpozna.... "
    Uśmiech na twarzy momentalnie się pojawił <333
    Rozdział jest świetny, nie piszę że najlepszy ponieważ twoje rozdziały rozwalają system, są genialne. I chcę aby IJAS się nigdy nie skończyło. Jestem takiego zdania co BlackBerry ^ _ ^ . Harry może być zazdrosny :D

    OdpowiedzUsuń
  28. *-* cudo mistrzowskie piszesz genialnie każdy rozdział taki dopracowany i przemyślany jest genialnie już zagłosowałam moim zdaniem ten blog powinien zostać blogiem miesiąca !
    te zdanie jest genialne :
    -Po moim trupie. Zabił mi jedną przyjaciółkę, drugiej mu nie oddam.
    :D

    OdpowiedzUsuń
  29. fenomenalne *.* kochammmmmm ♥♥♥ świetnie piszesz,twój język poetycki jest ponad norme! jest taki świetny *.*
    Pozdrawiam Nata :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Zajebiste. Juz lubie Josha ^.^ a teraz ide glosowac xx.

    OdpowiedzUsuń
  31. Mam pytanie: z jakiego filmu pochodzi ten gif z joshem hutchersonem?
    P.S. Nie komentuje znów tego rozdziału, bo przez pomyłkę zrobilam to pod postem z informacjami :)
    Buziaki ^^

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam bloga!!!!!!!!!! Kocham go!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jesteś genialna. Przeczytałam wszystkie rozdziały w dwa może trzy dni. Kochammmmmmmm!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. ps. Zapraszam do siebie http://clerie-and-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń