-W przyszłości może będzie taka chwila w której będziesz musiała ode mnie odejść. Dla bezpieczeństwa swojego i Phoebe.
Nie mogłam uwierzyć w jego słowa. Wypuściłam z ręki róże, która upadła na ziemię. Nie słyszałam nic. To tak jakby powiedział mi, że kiedyś przyjedzie dzień, w którym zostanę sama...bez niego.
-Czy ty oszalałeś?-czułam, że zaraz wybuchnę płaczek
-Zoe zrozum nie mogę ryzykować waszego życia.
-Nie zgadzam się, rozumiesz?! Nie zostawię cię!-krzyknęłam chyba najgłośniej jak tylko umiałam
-A czy ty nie rozumiesz, że cie zabiją jeśli tu zostaniesz?!
Schowałam głowę w dłonie zachłystając się łzami. Czułam jak mnie przytula, ale nie chciałam na niego patrzeć...nie mogłam....nie umiałam.
-Ale ja cię nie zostawię. Będę przy tobie myślami. Znajdę się-szeptał
-Harry ja tego nie chcę. Nie możesz wyjechać z nami?
-Nie. Gdybym to zrobił oni nigdy nie daliby nam spokoju, pojechaliby za nami.
-Jak ty sobie to wyobrażasz? -odważyłam się spojrzeć na niego
-Gdy przegramy walkę Zayn zabierze ciebie i Phoebe do Stanów.
-Ale mówiłeś, że będziecie wygrywać
-Zoe ty tego nie zrozumiesz! Nawet jak wygramy wszystko, oni nas pozabijają, jeden po drugim!-znów uniósł głos-Przepraszam
Spojrzałam na niego z oczami pełnymi łez. Czemu to robi? Czemu staje się taki jak kiedyś? Nawet nie ma pojęcia jak bardzo mam czasem ochotę wykrzyczeć mu w twarz co myślę o jego zachowaniu.
-Harry ja nigdzie nie pojadę. Nie zostawię cię tu.
Przytuliłam się do jego torsu. Czułam szybkie bicie jego serca. Był zły? Bał się? Ukrywał coś? Niech w końcu mi ktoś odpowie na te wszystkie pytania siedzące od tak dawna w mojej głowie.
-Wolę umrzeć niż żyć z myślą, że tobie mogło się coś stać, i że już nigdy cię nie zobaczę-słone łzy znów zaczęły spływać po moim policzku
-Nic mi się nie stanie. Będziemy razem na zawsze. Będziemy patrzeć jak wychowuje się nasza córka i wnuki. Będziemy siedzieć wtuleni w siebie na werandzie naszego pięknego domu.
-Mogę nie jechać? Proszę.
-Zoe...
-Proszę-błagałam
-Zobaczymy jak wszystkie sprawy się potoczą
~*~
Gdy się obudziłam było gdzieś około godziny 10:00 a Hazzy nie było obok mnie. Założyłam na siebie bluzę, którą zostawił na oparciu krzesła. Mimo, że w niej tonęłam zaszłam ubrana w nią na dół. Idąc po schodach usłyszałam jak Harry z kimś rozmawia.
-Wierzysz, że dadzą wam spokój?-Niall? Co on tu robi?-O, hej-odezwał się gdy mnie zobaczył.
Loczek stał do mnie tyłem, ale gdy tylko blondyn się odezwał od razu się odwrócił.
-Cześć. Co ty tu robisz?
-Nie cieszysz się, że mnie widzisz?
-Nie wiem, nie spodziewałam się ciebie tutaj-tak naprawdę nigdy więcej nie chciałam go spotkać, ale przecież mu tego nie powiem-zostajesz u nas?
-Nie, wynająłem sobie mieszkanie-no tak miał tyle kasy, że mógł nawet kupić tu dom-dobra ja idę, nara.
Pożegnał się z nami. Mimo niechęci przytuliłam go.
-Dzisiaj robię sobie tatuaż-powiedział. No chyba sobie jaja ze mnie robi. On mógł robić sobie tatuaże a ja nie?
Nie musiałam nic mówić, z mojej miny łatwo mógł wyciągnąć, że jestem na niego zła.
-No kochanie nie złość się. Przemyślałem wszystko i zgadzam się na każdy tatuaż jaki będziesz chciała mieć...znaczy taki w miarę normalny
-A ty jaki chcesz?
-Różę o tutaj-wskazał dłonią na miejsce pod wytatuowanym statkiem.
-O której idziesz?
-O 12:00.
-Mogę iść z tobą?
-Jasne-podszedł do mnie i przytulił mnie
-Mieliśmy nigdzie dzisiaj nie wychodzić-powiedziałam opierając głowę o jego ramię
-Ale nie idziemy nigdzie do teatru czy na kolacje. Potem będziemy mogli oglądać filmy ile będziesz tylko chciała, ok?
-I jakie tylko będę chciała?
-Tak-uśmiechnął się
-A więc zgoda
-Co chcesz na śniadanie? A i przy okazji, pięknie wyglądasz w mojej bluzie
-Jajecznice i dziękuje-uśmiechnęłam się siadając na kanapie
-Zaraz przyjdę
Zniknął w kuchnia a ja włączyłam telewizję. Mówili właśnie coś o trójce grasujących przestępców. Czyżby to ONI? James, Pater i Dean?
-Trojka niebezpiecznych mężczyzn nadal nie została schwytana-mówiła kobieta w wiadomościach
-Jak zjesz chcę ci coś pokazać
-Jak zjem, to będziemy musieli wychodzić-powiedziałam biorąc od niego talerz
-Przełożyłem to na jutro a teraz już jedz
W sumie to się cieszę, że to przełożył
-Co chcesz mi pokazać?
-Widziałaś swój stary pokój?
-Nie
-Gdy robiłem remont na strychu, wyniosłem meble z tamtego pokoju, chciałem go pomalować, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem jakiej płci będzie dziecko i to zostawiłem. Jeśli nie masz nic przeciwko to możemy się pobawić i pomalować go. Co powiedz na pastelowy róż? Błagam zgódź się
-Kupiłeś już farbę?
-Tak
-W takim razie dobrze-uśmiechnęłam się. Róż idealnie będzie pasował do jej pokoiku-powiedziałam odkładając pusty talerz na stolik
-Świetnie
-Ja też chce ci coś pokazać
-Co takiego?
-Napisałam dla ciebie piosenkę-uśmiechnęłam się nieśmiało-zawsze to ty dla mnie piszesz więc postanowiłam, że teraz to ja coś wymyślę
-Więc najpierw ty zaśpiewaj a potem zabierzemy się za malowanie
Poszliśmy na strych i chwyciłam za gitarę Hazzy
-Gitara?
-Brian pomógł mi się nauczyć gdy byłam w szpitalu
Usiadłam z Harry'm na kanapie. Trochę się bałam. Co jeśli mu się nie spodoba? Co jeśli pomylę nuty? Przecież on idealnie gra na gitarze więc wykryje każdą niedoskonałość. A tam, raz kozie śmierć. Zaczęłam grać.
Lubię Twój uśmiech
Lubię Twój nastrój
Lubię Twój styl
Ale nie dlatego Cię kocham
Lubię sposób
W jaki jesteś gwiazdą
Ale nie dlatego Cię kocham
Jesteś taki piękny
Ale nie dlatego Cię kocham
Nie jestem pewna czy wiesz
Że powodem, dla którego Cię kocham jesteś ty
Jesteś sobą, po prostu ty
Tak, powodem dla którego Cię kocham jest to wszystko Przez co przeszliśmy
I dlatego właśnie Cię kocham
Lubię sposób, w jaki się źle zachowujesz
Kiedy się upijamy
Ale nie dlatego cię kocham
I to jak zachowujesz spokój
Kiedy ja wszystko komplikuję
Ale nie dlatego cię kocham
-I jak?-zapytałam gdy skończyłam
-Tak bardzo cię kocham-wyszeptał i przytulił mnie do siebie całując w usta
-------------------------------------------------------------------
Ufff skończyłam. Bałam się, że nie dam rady, ale dałam :D Podoba się wam? Będę się starała pisać częściej, tak jak w ten weekend, ale wiecie nie zawsze czas pozwoli :/ A chciałabym Was tylko poinformować, że w czerwcu jadę do Paryża <3 Wieża Eiffla i zaręczyny Harry'ego i Zoe :D
PIKNY PIKNY PIKNY PIKNY PIKNY PIKNY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 <3 <3
OdpowiedzUsuńSUPER!!!!!!! PISZ DALEJ!
OdpowiedzUsuńneeeeeeeeext :) kocham to!
OdpowiedzUsuńdawaj następny rożdział plissssss kocham to jak piszesz masz nieprawdopodobny talent . gdybyś wydała książkę bym ją kupiła nawet gdyby kosztowała 1000000000000000000000 zł :* .
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Mam nadzieje, że Zoe nie bedzie musiała wyjeżdżać, ale coś czuje, że wyjedzie i urodzi tam bez Harry'ego.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział i życzę weny.
Aww ja chce kolejny tu teraz natychmiast ! Weny i czasu <3 ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, czekam na następny i weny życzę :)
OdpowiedzUsuńjeju jesteś najlepsza czekam na next :D
OdpowiedzUsuńpiękna twórczość-piękna piosenka :)
OdpowiedzUsuńkocham :*
Kocham tw blog
OdpowiedzUsuńJej ale przepiękny rozdział , coś mi się za bardzo szybko przeczytało , starałam się powoli ale nie wyszło :D heh fajnie by było jak byś dała jak najszybciej ale rozumiem że nie masz czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx i NEXT!!! :D
Super. Czekam na next.:)
OdpowiedzUsuńJezu KOCHAM CIĘ DZIEWCZYNO !!!
OdpowiedzUsuńI czekam z niecierpliwością na Next
No po prostu brak słów. Pisz tak dalej.:)
OdpowiedzUsuńByłam w tym roku w Paryżu. Jest naprawdę cudny tak jak ta opowieść. Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńAwww ;3 Słodkie <33 Strasznie mi się podoba :) Czekam na następny i weny życzę ;D
OdpowiedzUsuńZajebieste. *-* Czekam na 64.... Hehe. ;)
OdpowiedzUsuństrong-fanfiction-polska.blogspot.com
Wspaniały rozdział :)
OdpowiedzUsuń---
Kasia, mam do ciebie pytanie, jakiego programu używasz do robienia zwiastunów? :D
Windows Movie Maker
UsuńKasia
xx
Boże boski. Kochamm Cię normalnie. Jesteś wspaniała. ♥♥ Weny życzę.
OdpowiedzUsuńdodasz dzis rozdział 64 plis :D
OdpowiedzUsuń<33333333333333333333333333333333333333333
OdpowiedzUsuńczekam już 4 dni na 64 rozdział :d daj w końcu plisss
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń<33333
OdpowiedzUsuń