środa, 18 września 2013

Rozdział 61


-I jak? -zapytałam gdy skończył rozmowę
-Rzadko słyszałem go tak bardzo szczęśliwego
-Kiedy ich odwiedzimy? Możemy dzisiaj?
-Miałem ci mówić w aucie. Dzisiaj chciałbym zabrać cię do teatru. Mój znajomy wystawia sztukę
-Ty i teatr? -Zdziwiłam się na to co właśnie mi powiedział
-Zaufaj mi, Cory stworzy świetny spektakl.
-Dobrze-znów coś kombinuje?
-Idę zrobić te gofry a ty leż.
-Pójdę się przebrać
-Pomóc ci ?
-Harry jestem w ciąży a nie po wypadku-jego nadopiekuńczość była słodka, ale czasem już przesadzał
-Martwię się o ciebie
-Wiem, ale...
-Tu nie ma "ale". Nie chcę żeby coś ci się stało
-Mogę?
Westchnął głośno i pomógł mi tylko wstać
-Ale ty jesteś uparta
-Patrz ile nas łączy-przesłałam mu całusa
-Jak będziesz czegoś potrzebowała to...
-...mam wołać -dokończyłam za niego i ruszyłam w stronę schodów.
Byłam jeszcze odrobinę przemęczona szpitalem więc powoli wchodziłam na górę. A jednak coś się tu zmieniło. Zdjęcia. Pełno naszych wspólnych zdjęć na ścianach. Francja, Sylwester, Hiszpania, ślub wszystko tam było.
Weszłam do naszego, a tak właściwie Harry'ego pokoju. Chyba musimy zrobić mały remont i urządzić to pomieszczenie bardziej...rodzinnie. Na pewno się za mną zgodzi. Gdy podążałam do szafy kątem oka zauważyłam kartkę leżąca na biurku.
-Na strychu-przeczytałam sama dla siebie
Nie myśląc długo poszłam na samą górę. Otworzyłam drzwi i wdrapywałam się po kolejnych schodach. Tam zaszły największe zmiany. Jasno miętowe ściany na których były różnobarwne obrazy, biała podłoga i ogromny biały fortepian.
-Harry!-krzyknęłam na całe gardło
Nie musiałam długo czekać, aby usłyszeć jak wbiega po schodkach. Nie mówiąc ani słowa rzuciłam mu się na szyję
-Kiedy ty to zrobiłeś?
-Chłopaki mi pomagali
-Tu jest pięknie. Kopiłeś fortepian
-Wiem jak brakuje ci gry
-Kocham cię-z moich oczu popłynęła jedna jedyna łza
-Ja ciebie też kocham.
-Zagrasz ze mną? -odchyliłam się i spojrzałam w te jego zielone oczy
-Śniadanie już jest gotowe
-Chociaż kawałek, proszeee
-No dobrze-nie musiałam go dłużej prosić
Usiedliśmy przy instrumencie a po chwili niesamowita melodia uleciała z niego. Faktycznie bardzo mi tego brakowało.
Zamknęłam oczy i poczułam usta Harry'ego przy swoim policzku.
-Chodźmy zjeść
Otworzyłam oczy, ze smutkiem na twarzy wstałam i spojrzałam na niego
-Nie dasz rady zapanować nad wszystkim
-Zoe ja tylko...
-Chcesz dla mnie dobrze...wiem, ale to już jest trochę męczące nie rozumiesz? Nie możesz poczekać kilku minut?-spuściłam głowę. Tak naprawdę nie chciałam tego powiedzieć
-Przepraszam-wyszeptał przytulając mnie
-Nie Harry to ja przepraszam. Jestem po prostu zmęczona tym wszystkim.
-Teraz jest dobrze...bezpiecznie. Nic ci nie grozi, słyszysz?
-Tak, ale nadal się boje
-Kochanie nie będę kłamał, ja też się boje
-Czego?
-Boję się zmian.
-Boisz się zmian?
-Tylko jednej
-Jakiej?
-Boję się zostać bez ciebie.
-Harry o czym ty mówisz? Ja nigdzie się nie wybieram.
Wstrzymał oddech.
-Masz racje-ukrywa coś przede mną. Ewidentnie.

~*~

-Nie smakuj ci?-zapytał gdy obracałam w dłoni kawałek gofra
-Jest naprawdę pyszne. Po prostu nie chcę już jeść-pewnie zaraz powie, żebym jadła bo muszę o siebie dbać
-Ok-a jednak mnie zaskoczył
W pewnym momencie rozległ się dzwonek
-Otworzę-powiedział chłopak i pognał do drzwi
Po chwili usłyszała głosy chłopaków i Julie. Nie czekając nawet chwili pobiegłam do drzwi i zamarłam w bezruchy gdy zobaczyłam Louis'a na kulach i moją przyjaciółkę i rozciętą wargą
-Lo...Louis, co ci się stało?
-Ja po prostu...wpadłem w jakiś dół. Nic wielkiego...no nie przytulisz się?
Mimo, że nie wierzyłam do końca w jego słowa, uśmiechnęłam się do niego i mocno oplotłam go ramionami. Nie oszczędziłam również reszty. Zatrzymałam się przy wysokiej dziewczynie w kasztanowych, kręconych włosach. Nie znałam jej.
-Ja jestem Danielle-łzy podeszły mi do oczu.
Przyciągnęłam ją do siebie i zarzuciłam ręce na ramiona
-Dziękuję-wyszeptałam jej do ucha
-Po co przyszliście?-zapytał Harry
-Chcieliśmy was odwiedzić i coś obgadać-odpowiedział Drake
-Tu nie ma nic do obgadywania
-Ufasz im? Wierzysz, że nie zbliżą się do nas przez siedem miesięcy? Czy ty jesteś idiotą Harry?-odezwał się Liam
-Wolę być idiotą i żyć normalnie choć przez kilka miesięcy niż być tobą i codziennie przejmować się czy gdy wyjdę z domu jakiś chuj nie zacznie do mnie strzelać-syknął
-Harry masz rodzinę! Nie możesz myśleć w taki sposób!-krzyknął Lou
-Chcemy po prostu o tym nie myśleć. Uważasz, że dla niej to dobre ciągle się tym przejmować? Zacznijmy myśleć co dalej za jakiś czas. Proszę was
-On ma racje-wtrąciła się Danielle
-Wejdziecie?-zapytałam
-Nie, musimy już iść-odpowiedział Drake
-Myślę, że możemy chwilę zostać-rzekły jednocześnie dziewczyny wbijając chłopaków w ziemie

~*~

-17:30...naprawdę chwila-zaśmiał się loczek gdy goście opuścili dom
-Nie marudź-dźgnęłam bo lekko w brzuch-O której idziemy do teatru?
-Za godzinę musimy wychodzić
-Więc ja idę się szykować-podeszłam do niego i pocałowałam w usta
-Zaraz przyjdę
-Dobrze
Wbiegłam po schodach i weszłam do garderoby. Nigdy jeszcze nie byłam na prawdziwym przedstawieniu, co mam ubrać?
-Załóż tę-powiedział chłopak, który właśnie się pojawił. Dosłownie jakby czytał mi w myślach.
-Na pewno?-wzięłam do ręki długą, czarną sukienkę na jedno ramię z rozcięciem na dole
-Tak, jest piękna
-Ok. A ty w czym pójdziesz?
-Niespodzianka.
Przechyliłam głowę na bok i uniosłam lekko jedną brew.
-Zaufaj mi
-Przecież wiesz, że ci ufam. Dobra ty sobie tu szukaj czegoś a ja idę wziąć prysznic.
Wzięłam do ręki kieckę i ruszyłam w stronę łazienki.

~*~

Wyszłam ubrana w ciuch, który wybrał mi Harry, uczesana w luźnego warkocza i z idealnie zrównoważonym makijażem.
-Harry?!-krzyknęłam na cały dom gdy zorientowałam się, że nie ma go w sypialni
-Jestem na dole!-odkrzaczył
Powoli zeszłam na parter. Jeśli przeżyję w tych butach to przeżyję niemal wszystko.
-Harry te buty to był chyba zły...-urwałam w połowie zdania, gdy go zobaczyłam. Stał tam ubrany w garnitur. Włosy miał zaczesane do tyłu i wyglądał po prostu idealnie.


_________________________________________________________________________________            ________________________________________________________________

Jest mi trochę przykro. Wiecie dlaczego? Bo komentarzy i wyświetleń jest coraz mniej. Nie mylcie złości ze smutkiem. Nie jestem zła. Tylko, że zawsze piszecie, żeby rozdziały były dłuższe a gdy już napisałam długi...to jest przy nim najmniej komentarzy. No ale trudno. Ten jest jeszcze dłuższy mam nadzieję, że się cieszycie :)
Wpadajcie do mnie na tumblr'a. Będę dodawać tam zdjęcia, cytaty, gify z 1 i 2 sezonu jak i te które będą w trailerze do 3 sezonu :)
Tumblr a jeśli macie jakieś pytania to piszcie na asku :) Ask
Kocham Was 
Kolejny rozdział napiszę na piątek/sobotę :)

35 komentarzy:

  1. Boski rozdział <33 Nie smutaj, pisz dalej i się nie poddawaj <3 To opowiadanie jest boskie <3 Czekam na nexta. Ja komentuje każdy rozdział i zawsze z niecierpliwością czekam na następny. Kocham to opowiadanie! <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Superrrr..:) czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj znalazłam tego bloga! Tak mnie to wciągnęło że położyłam się spać dopiero o 3. Ale było warto! Zajebisty rozdział i pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie martw się i pisz dalej..Kocham tego bloga...<3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Jestem ciekawa co ukrywa Harry.
    Ile jeszcze rozdziałów do 3 części?

    OdpowiedzUsuń
  6. I Love It!!!!!!!! /pozdro Alex

    OdpowiedzUsuń
  7. <3 fortepian <3 <3 <3
    Ciekawe, co takiego wymyślił Hazza, no dobra, nicy wiem, że idą do teatru, ale czy na pewno? xD
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. kochammm next ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski kocham to opowiadanie

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny tak jak zawsze , czekam na następny , :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham !!!
    Ja już chcę nexta !!!
    Przepraszam że dawno nie dodawałam komentarzy, w wakacje zaniedbałam czytanie, przepraszam myślę że mi wybaczysz :)

    Życzę dobrych stopni i weny :***

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham cię za tego bloga i przykro mi że ci przykro

    Czekam na next :))

    OdpowiedzUsuń
  13. No właśnie ja tak samo jestem ciekawa.co ukrywa Lokers

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział! Pisz dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebisty <3 nie ma co dodawać , masz talent ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super rozdział :D
    Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest naprawdę PER-FECT!! Wszystkie twoje rozdziały są boskie!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny, pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział świetny i czekam na następny z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekam czekam czekam na nexta... :D
    http://strong-fanfiction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Spokojnie , nie poddawaj się! Ten blog , jest najlepszy jaki czytałam. A to że jest mniej komentarzy , nie wynika tylko z tego że rozdział się nie podoba. Serio , poprzedniego rozdziału nie skomentowałam bo nie mogłam. A teraz przejdę do rzeczy , więc rozdział super , podoba mi się jak nic :D Czekam na dalszy ciąg ;***

    OdpowiedzUsuń
  22. Switny !!!! Kocham twojego bloga ! . Zycze weny i czekam na kolejny rozdial przy okazji zapraszam : http://midnight-memoriess.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
  23. Zajebisty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Awwwwwwwwwww *.* Wczoraj zaczełam czytać tego bloga i dzisiaj właśnie doszłam do tego rozdziału <3 naprawdę cię za to podziwiam . Czekam na nastepny rozdział ;) A tym czasem weny i czasu <3 < jak potrzebujesz pomocy napisz <3 >

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny kocham bloga weny, czasu, pomysłów i dobrych ocen w szkole /Natu

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeju dziewczyno kocham twojego bloga <33 Co ja bym dała za taki talent :** Zapraszam do mnie http://change-your-life-while-you-can.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. To jest Meeeeega :D /Zeelus :D

    OdpowiedzUsuń
  28. UUUU czekam czekam na next <3 Koffam Cię

    OdpowiedzUsuń
  29. Jak zawsze świetny czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  30. <333333333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń