poniedziałek, 15 lipca 2013

Rozdział 44



-A to za co? -zapytał ukazując dołeczki w polikach
-Żebyś nie gadał-zaśmiałam się-i błagam wyjdźmy już z tego basenu. Nie jestem fanką pływania w ciuchach.
Owinęłam mocniej ręce wokół jego szyi i wyszliśmy na kafelki. Położyłam się na trawie. Byłam trochę zmęczona lotem. Wpatrywałam się w niebo. Było inne niż w Londynie...bezchmurne, idealnie błękitne, po prostu piękne.
-Idziemy na plaże?-zapytał Harry kładąc się obok. Zatracona w podziwianiu nie usłyszałam pytania. Ułożył głowę na moim brzuchu i spojrzał na mnie.
-Zoe?
-Tak?-ocknęłam się
-Pytałem czy masz ochotę iść na plaże 
-Jasne
Wstałam i podałam Harry'emu rękę. Poszliśmy przebrać się z tych doszczętnie przemoczonych ciuchów. Nałożyłam dżinsowe spodenki oraz białą koszulkę odkrywającą brzuch. Gdy wyszłam z łazienki zobaczyłam Harry'ego z białych spodenkach i szarej koszulce. Spakowałam do torebki krem, okulary, portfel i nasze telefony. Plaża nie była daleko. Myślałam, że się przejdziemy albo wezwiemy taksówkę, Harry jednak nie przestawał mnie zaskakiwać. Przed domem stał piękny czarny samochód z rozsuwanym dachem.
-Jakie masz dla mnie jeszcze niespodzianki co?-powiedziałam z uśmiechem
-Zobaczysz-otworzył mi drzwi auta po czym pocałował w policzek
~*~
To było nie do zniesienia. Widziałam jak te wszystkie dziewczyny rozbierały Harry'ego wzrokiem a mnie zabijały, dusiły albo katowały. Chłopak chyba wyczuł moje zdenerwowanie, bo owinął mocniej rękę wokół mojej tali
-Zazdrosna jesteś. Widzę to-wyszeptał do mojego ucha-ale pamiętaj ja jestem tylko i wyłącznie twój a ty jesteś tylko i wyłącznie moja...a teraz czas na kolejną niespodziankę-powiedział wchodząc na jacht przycumowany do kładki. Czy on sobie ze mnie żartuje? Wynajął jacht? Jak? Skąd wziął tyle kasy? A tak "zabezpieczanie" które zbierali dla niego jego rodzice.
-Nie-powiedziałam z niedowierzaniem
-Tak
-Nie-zaczęłam się śmiać.
Rzucił ręcznik za pokład i podbiegł do mnie. Wziął mnie na ręce i wniósł na pokład.
-Chcę cię gdzieś zabrać -powiedział i chwycił za ster.
Co on kombinuje? I czy ja dobrze widzę? Czy Harry kieruje jachtem? Usiadłam na sofie obok niego. Wpatrywałam się w niego dobrych kilka minut. Widziałam że jest mu gorąco a te jego włosy jeszcze bardziej to pogarszały. Wstałam nie mogąc patrzeć jak się męczy. Myślałam, że razem zemdleje. Zdjęłam z głowy swój kapelusz i nałożyłam go na jego głowę. Wyglądam tak uroczo. Włączyłam wiatrak i wyciągnęłam z małej lodówki butelkę wody. Odkręciłam ją i przystawiłam ją do ust Hazzy
-Pij
-Ale mi sie nie...
-Powiedziałam pij-brzmiałam bardziej jak jego mama, która nie chce, żeby jej mały kochany synek się odwodnił.
Posłuchał.
-I co szczęśliwa? A tak w ogóle to jak wyglądam w tym kapeluszu? -zaśmiał się
-Dość seksownie- w końcu szczerość to podstawa
-Jesteśmy
Wstałam by lepiej zobaczyć to co chciał mi pokazać. Nie wierzę własnym oczom. Piękna plaża otoczona skałami. Nie było tam nikogo, tylko my. Chłopak zarzucił kotwice. I co, że ja mam teraz wskoczyć do wody? O nie...ale chwila tam nie jest wcale tak głęboko. Nim się spostrzegłam Harry był już w wodzie, która sięgała mu do pasa.
-Chodź królewno
-Harry ja...
-No chodź, wezmę cie na ręce, ale weź ręczniki.
Chwyciłam dwa materiały i zarzuciłam je sobie na szyi. Zawahałam się niczym zeszłam po drabince. Ale przecież ON tam jest, czeka na mnie. Stałam już na ostatnim szczeblu, kiedy poczułam jak ktoś bierze mnie na ręce.

Postawił mnie na piasku i od razu złapał moją dłoń.
-Tu jest niesamowicie. Skąd ty znasz taki miejsca?
-Mój kuzyn tu mieszka. Gdy kiedyś u niego byłem pokazał mi kilka miejsca. Trudno by o czymś takim zapomnieć
-Masz tu rodzinę?
-Kuzyna. Ma 20 lat. Jak chcesz możemy się do niego jutro wybrać.
-Chętnie. Chodź rozłożymy się. A tak przy okazji naprawdę pasuję ci ten kapelusz.
Moja słowa bardzo go rozśmieszyły. Rzucił moje rzeczy na ziemie i poniósł tak, żebym mogła owinąć nogi wokół jego brzucha. Nagle ruszył w stronę wody. Cholera. No i znowu nasze ciuchy będą całe mokre.
-Harry!!!-krzyknęłam, ale było już za późno. Chłopak zdarzył wbiec do morza, która sięgała mu do kolan.
-Nawet się nie warz-zagroziłam mu, bo dobrze wiedziałam co chce zrobić...i się nie myliłam, wrzucił mnie do wody.


 Mógł przynajmniej poczekać aż się przebiorę, ale nie, po co? Już chciałam go za to opieprzyć, ale złożył na moich ustach pocałunek, którego nie chciałam psuć. Przybliżył się i przytulił mnie do siebie
-Weź głęboki oddech
-Co?! -zrobiłam co kazał i bardzo dobrze, bo ten wariat przechylił się do tyłu i teraz już cali byliśmy mokrzy. Cały czas mnie całował. Czułam, że te wakacje będę najlepsze w moim życiu i nigdy, przenigdy ich nie zapomnę.



---------------------------------------------------------------------
I jak? :) Mam nadzieję, że się podoba. Zaskakujecie mnie coraz bardziej jest tu już prawie 29.500 wyświetleń. Jak to możliwe? Bloga założyłam 1 maja :) Dziękuję Wam z całego serducha <3 

25 komentarzy:

  1. zrąbisty rozdział tak jak karzdy KC <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty... !! Czekam na NEXT :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Postawa Hazzy coraz bardziej mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKI rozdział z resztą tak jak każdy ;D I nie chciałabym panikować ani nic tylko na takim jednym blogu zobaczyłam takie samo tło i właśnie nie wiem czy to przypadek czy ktoś ci ukradł albo to twój drugi blog o,0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bloga z Lou. Tło może mieć takie jak ja bo ja brałam wolne z pewnej strony...nir ma co się marwić...chyba. Ja w necie znalazłam 3 kopie mojego opowiadania -.- ale dwóch już nie ma

      Usuń
  5. Jejciu samo co ja powiem to Awww , czuję to jak ja bym była tą Zoe :) Świetnie piszesz każdy Imagin , nie zapominasz o dokładności :) Pozdrowienia i czekamy na 45 roździał :)<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej nikola xD to ja klaudia ż xD <3 pisze z anonimka bo jestem na komórce

      Usuń
  6. Aaaaaaaawwww <3 jezusie naucz mnie tak pisać bosko :* <3 awww chce takie wakacje kurde no nie wytrzymam eksploduje normalnie masakra no i super boski <3

    OdpowiedzUsuń
  7. swietny jest ;d czytam twojego calego bloga juz 4 raz ;d i nie mogę doczekać się nastepnych rozdzialów ;* jestes swietną pisarką ;d a wgle kiedy następny ? /ola

    OdpowiedzUsuń
  8. No fajny, fajny

    OdpowiedzUsuń
  9. mhmmm.. <3 lovelove ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. cud miód i malinaaa <33 ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham to :* aż zamarzyły mi się takie wakacje, to ciepło, brak deszczu, plaża, szum morza i wiele ciekawych miejsc do zobaczenia... Ehh... może za rok tak będzie? <3
    Tak wspaniale piszesz, to opowiadanie niesamowicie pobudza wyobraźnię, marzenia, tęsknoty serca, itd.
    Loffciam Cię :^
    Maryśka

    OdpowiedzUsuń
  12. aww... Morze, plaża, słońce, jacht i taki chłopak, no czego chcieć więcej?? :p
    czekam na kolejny rozdział, już nie mogę się doczekać kolejnych niespodzianek od Hazzy :^
    Kocham, kocham, kocham, kocham to opowiadanie a z nim i Ciebie ^^

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zwykle zadziwiasz...Świetny rozdział..czekam na następny i czekam oczywiście na następne niespodzianki Hazzy..:)

    OdpowiedzUsuń
  14. łał świetny mogła bym to czytać i czytać jest super czekam na następny..:*********

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  16. świetny rozdział , czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger ;3 Więcej info znajdziesz u mnie na http://turn-you-face.blogspot.co.uk/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham :CC za kazdym razem kiedy czytam płaczę świetnie piszesz kc <3

    OdpowiedzUsuń